Sensacja w Krakowie! Puszcza pokonuje lidera i przerywa złą passę
W ostatnim z sobotnich spotkań piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy Puszcza Niepołomice sprawiła niespodziankę i na swoim stadionie wygrała z Lechem Poznań 2:0.
Mecz lidera – Lecha z ostatnią w tabeli Puszczą miał zdecydowanego faworyta, zwłaszcza że ekipa z Niepołomic tylko raz w tym sezonie wywalczyła komplet punktów i notuje serię pięciu kolejnych porażek. Poznaniacy kompletnie jednak zawiedli i podobnie jak w kwietniowym spotkaniu, musieli uznać wyższość "Żubrów". Wówczas przegrali 1:2.
Lech, który dwa tygodnie temu wygrał stadionie w Krakowie z Cracovią 2:0, nie potrafił narzucić swoich warunków. Groźniej atakowała Puszcza, która od 23. minuty grała z przewagą jednego zawodnika. Michał Gurgul sfaulował przed polem karnym Dawida Abramowicza i arbiter – po analizie zajścia na monitorze – pokazał poznaniakowi czerwoną kartkę. Gospodarze za moment mogli objąć prowadzenie, po z wolnego przymierzył Lee Jin-Hyun, lecz Bartosz Mrozek wybił, zmierzającą pod poprzeczkę, piłkę.
ZOBACZ TAKŻE: Raków wygrał "rzutem na taśmę"! Emocjonująca końcówka w Częstochowie
Koreańczyk był wyróżniającą się postacią na boisku. To po jego akcji Puszcza wywalczyła rzut rożny. Z kornera dośrodkował Jakub Serafin, a Dawid Szymonowicz strzałem głową umieścił piłkę w bramce. To był pierwsze trafienie w tym sezonie "Żubrów" po rzucie rożnym.
Puszcza nie zadowoliła się tym prowadzeniem i przed przerwą zdobyła kolejną bramkę. Lee Jin-Hyun popisał się świetną asystą do Michalisa Kosidisa, a ten wykorzystał sytuację sam na sam z Mrozkiem. To był piąty gol Greka w tym sezonie.
Po przerwie Lech rzucił się do odrabiania strat. W 52. minucie Ali Gholizadeh umieścił nawet piłkę w siatce, ale gol nie został uznany, gdyż wcześniej na spalonym był Afonso Sousa.
Puszcza starała się wyprowadzać kontrataki. Bliski zdobycia bramki był Mateusz Cholewiak; jego strzał głową po dośrodkowaniu Piotra Mrozińskiego, obronił jednak Mrozek. Potem niecelny strzał w bardzo dobrej sytuacji oddał Lee Jin-Hyun. W 72. minucie jeszcze lepszej okazji nie wykorzystał Kosidis; posłał piłkę głową tuż obok słupka. W 86. minucie Lecha powinien "dobić" Jakov Blagaic. Mrozek jednak popisał się fantastyczną interwencją broniąc "główkę" Chorwata oddaną z kilku metrów.
Lech z upływem minut tracił wiarę w odwrócenie losów meczu, nie był w stanie wypracować sobie dobrej okazji i poniósł zasłużoną porażkę.
Puszcza Niepołomice – Lech Poznań 2:0 (2:0).
Bramki: Dawid Szymonowicz (33), Michalis Kosidis (44).
Puszcza Niepołomice: Kewin Komar – Artur Craciun, Łukasz Sołowiej (46. Piotr Mroziński), Roman Jakuba - Mateusz Stępień (74. Artur Siemaszko), Dawid Szymonowicz (66. Wojciech Hajda), Jakub Serafin, Dawid Abramowicz - Lee Jin-Hyun, Michalis Kosidis (89. Mateusz Radecki), Mateusz Cholewiak (75. Jakov Blagaic).
Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira (80. Filip Szymczak), Bartosz Salamon (46. Alex Douglas), Antonio Milic, Michał Gurgul – Ali Gholizadeh, Radosław Murawski, Afonso Sousa (66. Daniel Hakans), Antoni Kozubal (30. Elias Andersson), Bryan Fiabema (46. Filip Jagiełło) - Mikael Ishak.
Żółta kartka: Dawid Szymonowicz, Łukasz Sołowiej, Dawid Abramowicz, Jakub Serafin, Wojciech Hajda, Artur Siemaszko - Afonso Sousa.
Czerwona kartka: Michał Gurgul (23-faul).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 2 266.
Przejdź na Polsatsport.pl