Zaskakujące słowa Szczęsnego do młodego rywala. "Byłem zszokowany"
Inaki Pena podzielił się swoimi przemyśleniami na temat swojego rywala w bramce Barcelony - Wojciecha Szczęsnego, który niedawno dołączył do zespołu. Hiszpan, który obecnie broni we wszystkich meczach, zyskał wsparcie od doświadczonego Polaka.
Pena, który w poprzednim sezonie nie wykorzystał swojej szansy na przebicie się do pierwszego składu, teraz prezentuje się znacznie lepiej w barwach "Dumy Katalonii". Jego pewność siebie rośnie z każdym meczem, a ostatnio był wyróżniającym się graczem w "El Clasico" przeciwko Realowi Madryt. Wsparcie ze strony Szczęsnego, który od początku podkreślał brak rywalizacji między nimi, z pewnością przyczyniło się do poprawy formy młodego bramkarza.
ZOBACZ TAKŻE: Świderski wytrzymał presję, pomógł drużynie w kluczowym momencie. Jest awans
Polski bramkarz, mimo swojej bogatej kariery i gry w największych klubach Europy, podchodzi do swojej roli w Barcelonie z pokorą. Jego postawa i doświadczenie są cennym wsparciem dla młodego Hiszpana, który może liczyć na jego rady i pomoc w trakcie treningów. Choć były reprezentant Polski jeszcze nie zadebiutował w barwach "Blaugrany", jego obecność w zespole jest nieoceniona, a szansa na grę może nadejść w każdej chwili, zwłaszcza że Barcelona rywalizuje w lidze, krajowym pucharze, a także w rozgrywkach europejskich.
- Jako osoba jest spektakularny. Znałem go tylko jako piłkarza i wiedziałem, że grał w najlepszych drużynach w Europie. Pierwszego dnia zaczął ze mną rozmawiać i powiedział mi, że nie przyjeżdża, aby ze mną rywalizować, że jedyną konkurencją jestem ja sam, byłem tym zszokowany. Na pozycji takiej jak bramkarz, która jest tak konkurencyjna i gdzie gra tylko jeden zawodnik, okazał szacunek, na który być może nie zasłużyłem - podkreślił Pena.
Szczęsny trafił do Barcelony po tym, jak ogłosił zakończenie kariery.
