Ekstraliga rugby: Orlen Orkan mistrzem jesieni
W dziewiątej kolejce Ekstraligi sensacja wisiała w powietrzu. Budowlani WizjaMed Łódź na pięć minut przed końcem meczu prowadzili z Energą Ogniwem Sopot 31:29, ale ostatecznie musieli uznać wyższość wicemistrzów Polski 31:36. Ważne zwycięstwo odniosła Life Style Catering Arka Gdynia, która pokonała Juvenię Kraków 25:21 i zachowała czwarte miejsce. Pewne wygrane zanotowały Awenta Pogoń Siedlce i Orlen Orkan Sochaczew. Mistrzowie Polski, jako jedyna niepokonana drużyna, wygrali rundę jesienną.
W pierwszym z sobotnich meczów, zgodnie z przewidywaniami, na boisku w Gdańsku niepodzielnie rządziła Awenta Pogoń Siedlce. Co prawda pierwsze minuty to sporo emocji i błędów przed samym polem punktowym po obu stronach, ale gdy pierwsze przyłożenie zdobył Vitaliy Kramarenko, można było się spodziewać, że to dopiero początek. Nie minął kwadrans i było już 17:0. Wtedy jednak Drew Pal 2 Lechia Gdańsk zaskoczyła rywali i zdobyła kontaktowe przyłożenie. W kolejnych minutach trwała wymiana ciosów - wet za wet, aż do stanu 14:29. Od tego momentu inicjatywę całkowicie przejęli goście, do przerwy wychodząc na prowadzenie 14:36.
Po zmianie stron w ofensywie grała już tylko jedna drużyna. Pogoń regularnie przebijała się na pole punktowe Lwów, które praktycznie nie wychodziły z własnej połowie. Pierwszy raz dokonały tego w końcowych minutach, przy stanie 14:71, ale nie zdołały zmienić już rezultatu. Siedlczanie zaliczyli kolejną bardzo wysoką wygraną, potwierdzając mistrzowskie ambicje.
Inna drużyna posiadająca podobne ambicje – Energa Ogniwo Sopot z trudem wywalczyła wyjazdowe zwycięstwo z Budowlanymi WizjaMed Łódź. Skazywani na pożarcie gospodarze w pierwszej połowie nie pokazali jeszcze wszystkiego na co ich stać. Mimo to odpowiedzieli dwoma przyłożeniami, na cztery wicemistrzów Polski i dzięki temu przegrywali 10:22. Kopacze po obu stronach wyraźnie nie mieli swojego dnia, bo Wojciech Piotrowicz trafił tylko jedno z czterech podwyższeń, a Lucas Niedzwiecki dwukrotnie spudłował.
Ciekawie zaczęło się robić w drugiej połowie, bo gospodarze posłali na pole punktowe Artura Rembowskiego, a kiedy podwyższenie kopnął Niedzwiecki, było już tylko 17:22. Co prawda drugie przyłożenie zdobył wówczas Roman Zhuk, ale dwunastopunktowa przewaga została roztrwoniona w… dwie minuty! Tyle czasu łodzianie potrzebowali, by doprowadzić do remisu po „piątkach” Thomasa Peny i Michała Łaszcza. Co więcej cztery minuty przed końcem rzut karny na punkty zamienił Ryusuke Araki, który zmienił w roli kopacza kontuzjowanego Niedzwieckiego.
Sensacja wisiała w powietrzu. Budowlani prowadzili 32:29, ale Energa Ogniwo nie zamierzało godzić się na taki scenariusz. Na pole punktowe przedarł się Adrian Seerane, a Piotrowicz podwyższył. Choć przez kolejne minuty, grając do „martwej piłki” Budowlani, prowadzili akcję pod samym polem punktowym sopocian, ci zdołali się wybronić i zabrać do domu ciężko wywalczone cztery punkty.
Starcie w Gdyni od początku zapowiadało się, jako hit kolejki. Juvenia i Arka miały identyczny bilans spotkań, wygrywając i przegrywając z tymi samymi przeciwnikami. Buldogi uzbierały jednak o jeden punkt więcej, dlatego przed meczem zajmowały czwarte miejsce. Stawką była więc lokata w ścisłej czołówce i widać było od pierwszych minut, że obie strony są zdeterminowane, by zwyciężyć.
Pierwsza połowa stała pod znakiem defensywy. Obie strony w tym elemencie wykazały się niezwykłym zaangażowaniem i poświęceniem. Pierwsza punkty zdobyła Juvenia po przyłożeniu Tomira Wiertka, ale Arka odpowiedziała rzutem karnym i „piątką” Adama Litwińczuka. Do przerwy jednym punktem prowadzili więc gospodarze, ale w drugiej odsłonie, to krakowianie zaczęli dyktować warunki.
Najpierw po błędzie Arkowców przy chwycie wysokiej piłki świetnie zachował się Maciej Dorywalski i choć został zatrzymany, akcję wykończył Andrii Lavtakov. Kilka minut później odbiorem piłki i 60-metrowym rajdem popisał się Riaan van Zyl. Było już 21:8 dla gości, ale wtedy gdynianie znów odżyli. Kewin Bracik dwukrotnie zameldował się w polu punktowym i to znów Buldogi były na prowadzeniu. Van Zyl nie trafił karnego, które być może dałoby zwycięstwo Juvenii, za to nie pomylił się Eujaan Botha i to Life Style Catering Arka Gdynia wywalczył niezwykle cenne zwycięstwo, pozostając na czwartym miejscu w tabeli. Rewanż w rundzie wiosennej zapowiada się pasjonująco!
W ostatnim meczu kolejki Orlen Orkan Sochaczew rozbił beniaminka - Budmex Rugby Białystok 55:7. Od pierwszych minut, z animuszem do przodu ruszyli… gospodarze. Byli nawet blisko pola punktowego gości, ale mimo kilku efektownych wejść, nie zdołali wykończyć akcji. Tymczasem mistrzowie Polski spokojnie trzymali się założeń taktycznych i już w 10. minucie, po szybkim rozegraniu rzutu karnego, na polu punktowym zameldował się Jonathan O’Neill, a chwilę później również Kacper Wróbel.
Gra toczyła się praktycznie cały czas na połowie Budmex Rugby Białystok. Orlen Orkan konsekwentnie prowadził grę i po profesorsku wykorzystywał błędy rywali, zdobywając kolejne przyłożenia. I choć tego dnia Pieter Steenkamp nie miał najlepszej skuteczności z podstawki, to do przerwy, goście prowadzili już 36:0, mając na koncie sześć przyłożeń.
W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ wyraźnej zmianie. Mistrzowie Polski nadal dominowali, konsekwentnie dążąc do 16. ligowego zwycięstwa z rzędu, choć na pierwsze punkty po przerwie czekali kwadrans. Przy stanie 0:43, gospodarze zapracowali na honorowe przyłożenie, dobrze rozgrywając akcję po rozegraniu autu. „Piątkę” zaliczył Giorgi Maisuradze, a dwa oczka z podstawki dorzucił wychowanek Orkana Igor Kocimski. Orlen Orkan przed ostatnim gwizdkiem jeszcze dwukrotnie przedarł się na pole punktowe rywali i ostatecznie wygrał 55:7, kończąc rundę jesienną jako jedyny niepokonany zespół. Niepokonany już od roku i ten tytuł sochaczewianie zachowają przynajmniej do marca 2025, bo choć za tydzień czeka nas rozgrywana awansem pierwsza kolejka rundy wiosennej, to Orkan będzie pauzować.
Wyniki 9. kolejki:
Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk - Awenta Pogoń Siedlce 14:71 (14:36)
Lechia: Karol Fibek 5, Milan Kossakowski 5, Sean Grobbler 4
Pogoń: Bartosz Kubalewski 15, Paul Walters 14, Bartłomiej Bareja 10, Vitaliy Kramarenko 5, Rati Asatiani 5, Łukasz Korneć 5, Michał Wrona 5, Piotr Wiśniewski 5, Konrad Prządka 5, Nkululeko Ndlovu
KS Budowlani Wizjamed Łódź - Energa Ogniwo Sopot 32:36 (10:22)
Budowlani: Mangwana Thembinkosi 5, Kacper Palamarczuk 5, Artur Rembowski 5, Thomas Pena 5, Michał Łaszcz 5, Lucas NIedzwiecki 4, Araki Ryusuke 2.
Ogniwo: Roman Zhuk 10, Wojciech Piotrowicz 6, Mateusz Plichta 5, Kacper Drewczyński 5, Adrian Seerane 5, Olgierd Sawicki 5.
Żółte kartki: Mangwana Thembinkosi (Budowlani)
Life Style Catering Arka Gdynia – Juvenia Kraków 25:21 (8:7)
Arka: Eujaan Botha 10, Kewin Bracik 10, Adam Litwińczuk 5
Juvenia: Riaan van Zyl 11, Tomir Wiertek 5, Andrii Lavtakov 5
Żółte kartki: Mykola Karasewicz (Arka), Maciej Dorywalski (Juvenia)
Budmex Rugby Białystok - Orlen Orkan Sochaczew 7:55 (0:36)
Białystok: Giorgi Maisuradze 5, Igor Kocimski 2
Orkan: Cyprian Majcher 10, Przemysław Dobijański 10, Pieter Steenkamp 10, Jonathan O’Neill 5, Kacper Wróbel 5, Mateusz Pawłowski 5, Patryk Chain 5, Jadon O’Neill 5.