Czwarta porażka Kinga Szczecin w koszykarskiej Lidze Mistrzów
Belgijska drużyna Filou Ostenda wygrała z Kingiem Szczecin 67:55 w kolejnym spotkaniu koszykarskiej Ligi Mistrzów.
Początek spotkania można uznać za wyrównany - było to możliwe dzięki bardzo dobrej postawie Aleksandra Dziewy. Po późniejszych trafieniach Timmiego Allena gospodarze uciekali jednak nawet na sześć punktów. Straty w końcówce do stanu 17:13 zmniejszył Teyvon Myers. Druga kwarta układała się całkowicie po myśli zespołu z Ostendy. Świetnie prezentował się Chase Audige, a szczecinianie nie byli w stanie dotrzymać kroku rywalom. Ostatecznie po trójce Daviona Mintza po pierwszej połowie było 39:26.
ZOBACZ TAKŻE: Kolejna porażka polskiego klubu. Jest jedynym zespołem bez zwycięstwa
W trzeciej kwarcie zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego doskonale odrabiał straty, a było to możliwe dzięki trójkom Tony’ego Meiera i Jamesa Woodarda. Po rzucie Mateusza Kostrzewskiego przegrywał tylko dwoma punktami! Końcówka tej części meczu ponownie należała do gospodarzy. Dzięki akcji Matthiasa Tassa po 30 minutach było 51:43. W czwartej kwarcie szczecinianie nie byli już w stanie tak bardzo zagrozić przeciwnikom. Nawet dobra forma Aleksandra Dziewy nie wystarczała do realnego odrabiania strat. Ostatecznie Filou Ostenda wygrała 67:55.
Filou Ostenda - King Szczecin 67:55 (17:13, 22:13, 12:17, 16:12)
Filou: Allen 18, Audige 17, Mintz 12, Tass 8, Buysschaert 5, Mennes 4, Meeusen 2, Buysee 1, Shuler 0, Gillet 0
King: Dziewa 17, Meier 9, Woodard 8, Myers 7, Nicholson 7, Wójcik 5, Kostrzewski 2, Kierlewicz 0, Brown 0
Przejdź na Polsatsport.pl