Tak Gauff skomentowała wygraną ze Świątek. "W końcu tego nie zrobiłam..."
Po zwycięstwie nad Igą Świątek 6:3, 6:4 w drugim meczu WTA Finals Amerykanka Coco Gauff zapewniła, że nie brakowało jej pewności siebie mimo niekorzystnego bilansu spotkań z Polką. "Czułam, że idzie mi świetnie" - powiedziała 20-letnia tenisistka, która przegrała 11 z 13 pojedynków ze Świątek.
"Nawet w chwilach, gdy grałam trochę niedbale i przegrywałam gemy, i tak grałyśmy na przewagi, a to jeszcze dodało mi pewności siebie. Wiedziałam, że jeśli tylko złapię swój rytm... nie, w końcu tego nie zrobiłam, ale wiedziałam, że jeśli będę grać solidnie, to będę miała szansę zakończyć ten mecz" - relacjonowała Gauff, która już jest pewna awansu turnieju w Rijadzie.
ZOBACZ TAKŻE: Najpierw porażka ze Świątek, a teraz pewne zwycięstwo. Ekspresowy mecz na WTA Finals
Pojedynek zakończył się po niespełna dwóch godzinach. W ostatnim gemie przy swoim serwisie Polka prowadziła 40:30, ale ostatecznie przegrała dwa kolejne punkty i skapitulowała przy pierwszej piłce meczowej, popełniając swój 47. tego dnia niewymuszony błąd.
"W ostatnim gemie nie weszły mi dwa forhendy przy siatce, ale powiedziałam sobie: Jest ok, trafię następnym razem" - dodała Gauff.
W pierwszej kolejce Grupy Pomarańczowej Świątek wygrała z Czeszką Barborą Krejcikovą, a Gauff - ze swoją rodaczką Jessicą Pegulą. W czwartek Polka zagra z Pegulą, a Gauff z Krejcikovą. Aby awansować do półfinału, Świątek potrzebuje nie tylko zwycięstwa, ale również wygranej Gauff w starciu z Czeszką.
Przejdź na Polsatsport.pl