Był pewniakiem u Nawałki. Teraz szuka go policja. Poważne oskarżenia
Adam Banaś był jednym z kluczowych piłkarzy Górnika Zabrze w czasach, gdy tę drużynę prowadził późniejszy selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka. W 2015 roku obrońca zakończył karierę i zniknął z radarów. Teraz znów zrobiło się o nim głośno. Jak się okazało - jest poszukiwany przez policję. Ciążą na nim poważne zarzuty.
Banaś karierę rozpoczynał w Ruchu Radzionków. Następnie przeniósł się do Piasta Gliwice, skąd po kolejnych czterech latach trafił do Górnika Zabrze. Tam spotkał się z Adamem Nawałką, pod wodzą którego rozegrał 51 meczów.
ZOBACZ TAKŻE: Niespodziewany kandydat do reprezentacji, ekspert nie ma wątpliwości. "Jest gotowy"
Ostatnie lata jego kariery przypadły na Zagłębie Lubin i azerski Simurq, w którym występował jednak przez niespełna sezon. W 2015 roku zdecydował się na odwieszenie butów na kołek. Zniknął wówczas z radarów - nie udzielał się medialnie, nie pozostał w futbolu w roli działacza lub trenera.
Teraz, po ponad dziewięciu latach, znów zrobiło się o nim głośno. W piątek 8 listopada "Fakt" ujawnił, że Banaś jest poszukiwany przez policję. Emerytowany piłkarz miał pożyczyć spore kwoty pieniężne, a następnie ich nie oddać.
- Już nigdy więcej nie pożyczę nikomu pieniędzy. Nawet jego żona nie wie, gdzie on jest, ani na co mu były potrzebne te pieniądze. Po zakończeniu kariery piłkarskiej próbował zostać deweloperem, ale mu nie wyszło. Później wielokrotnie zmieniał miejsce zamieszkania. Pożyczał i uciekał - powiedziała "Faktowi" Claudia Stachowiak, której Banaś jest winny około 15 tysięcy złotych.
- Pożyczyłem mu 20 tysięcy złotych. Mówił, że coś buduje i potrzebuje dokapitalizowania inwestycji. Spisaliśmy umowę, wręczyłem mu pieniądze i tyle. Wielokrotnie pisałem, dzwoniłem, rozmawiałem z nim. Obiecywał, że odda. Minęło już pięć lat i nie oddał - dodał Marcin Wąsiak.
Adam Banaś rozegrał łącznie 121 meczów w Ekstraklasie. Strzelił w nich 10 goli.