Legenda polskiej siatkówki mówi otwarcie! "Dla mnie srebro w Paryżu to nie sukces"
Gościem kolejnego wydania magazynu siatkarskiej #7Strefy w Polsacie Sport był Jan Such, czyli znakomity przed laty siatkarz oraz trener. Jego zdaniem srebrny medal igrzysk olimpijskich w Paryżu wywalczony przez naszą reprezentację wcale nie jest sukcesem, a "wykonaniem swojej pracy".
Polska siatkówka od lat znajduje się w ścisłej światowej czołówce. Dotyczy to zwłaszcza rywalizacji mężczyzn, gdzie zarówno reprezentacja, jak i kluby walczą o najcenniejsze laury.
ZOBACZ TAKŻE: Pokaz siły Developresu! Rzeszowianki dalej niepokonane
- W żeńskiej siatkówce decydują zespoły włoskie i tureckie zbudowane z zawodniczek z całego świata. W męskiej siatkówce my rozdajemy karty razem z Włochami. My decydujemy o męskiej siatkówce, czego dowodem niedawny finał Ligi Mistrzów z udziałem dwóch polskich drużyn. Nie będzie łatwo to powtórzyć, ale to jest możliwe. Patrzymy na naszą ligę, która cały czas się rozwija i idziemy naprawdę w dobrym kierunku - rzekł Such.
W tym roku w najważniejszych rozgrywkach klubowych oraz narodowych polskie zespoły musiały zadowolić się drugim miejscem. Tak było w przypadku Jastrzębskiego Węgla w Champions League oraz reprezentacji dowodzonej przez Nikolę Grbicia na igrzyskach w Paryżu.
W przypadku olimpijskich zmagań w stolicy Francji wywalczony srebrny medal został przyjęty jako sukces - z lekkim niedosytem po porażce w finale z gospodarzami turnieju. Był to jednak pierwszy krążek siatkarzy w najważniejszej imprezie czterolecia od pamiętnego złota w 1976 roku.
- Ja zawsze dążyłem do tego, żeby było lepiej i zawsze jest miejsce na poprawę. Możemy wrócić do słów, że srebro na igrzyskach w Paryżu było olbrzymim sukcesem. Dla mnie to nie był sukces, tylko wykonanie swojej pracy. Sukcesem byłby złoty medal i taka szansa była. Sądzę jednak, że uda się to zrobić w Los Angeles - mówi Such.
76-latek był reprezentantem Polski w latach 1970-1973. Wystąpił w 102 meczach, grając m.in. na igrzyskach olimpijskich w Monachium. Największe sukcesy osiągnął jako zawodnik Resovii Rzeszów, z którą czterokrotnie zdobył mistrzostwo kraju oraz srebro i brąz Pucharu Europy Mistrzów Klubowych i Zdobywców Pucharów.
Jako trener zdobył z Resovią krajowy Puchar w 1987 roku oraz dorzucił dwa brązowe medale mistrzostw Polski, a w 2004 roku wprowadził ją do PlusLigi. W międzyczasie - w 1998 roku zdobył mistrzostwo Polski z Mostostalem Azoty Kędzierzyn-Koźle, z którym także sięgnął po srebro i dwa brązowe krążki. W latach 1988-1991 był selekcjonerem reprezentacji Szwajcarii, a w latach 2000-2003 prowadził Jastrzębskiego Węgla.
Wypowiedź Jana Sucha w załączonym materiale wideo.