Hokejowa Liga Mistrzów: Początek fazy pucharowej. Plan transmisji pierwszych meczów 1/8 finału
Rozgrywki Champions Hockey League wkroczyły w decydującą fazę. We wtorek i środę zostaną rozegrane pierwsze mecze 1/8 finału. Tytułu bronić będzie zespół Geneve-Servette, który w walce o awans do ćwierćfinału zmierzy się z Lozanną. Ciekawie zapowiadają się również konfrontacje Sparty Praga z Ocelari Trzyniec i Farjestad Karlstad z Tapparą Tampere. Spotkania rewanżowe odbędą się tydzień później. Transmisje meczów na sportowych kanałach Telewizji Polsat.
Za nami 72 mecze fazy zasadniczej Champions Hockey League. W gronie 24 drużyn, które rywalizowały w tej edycji tych rozgrywek znalazł się jeden debiutant – Re-Plast Unia Oświęcim. Mistrzowie Polski otrzymali od organizatorów jedną z pięciu „dzikich kart” i po rocznej przerwie mieliśmy ponownie naszego przedstawiciela w tych elitarnych rozgrywkach.
ZOBACZ TAKŻE: Porażka polskich hokeistów
Podopieczni Nika Zupancicia do samego końca walczyli o historyczny awans polskiego klubu do fazy play-off. Oświęcimianie zdobyli osiem punktów i choć to był najlepszy wynik uzyskany przez nasz zespół w tych rozgrywkach, to nie wystarczyło, aby zakwalifikować się do 1/8 finału. - To była dla nas fajna przygoda. Graliśmy z mocnymi przeciwnikami, zobaczyliśmy jaki jest nasz poziom. Uważam, że zrobiliśmy więcej niż wielu się spodziewało. Szkoda, że nasz występ zakończył się na tym etapie – mówił po ostatnim meczu z Ocelari Trzyniec bramkarz Unii, Linus Lundin.
„Stalownicy” za mocni dla Unii…
Właśnie to spotkanie na Werk Arenie z ekipą „Stalowników” przesądziło o tym, że Unia nie zdołała zakwalifikować się do fazy pucharowej. Oświęcimianie przegrali to starcie 3:7, tracąc definitywnie szanse na grę w 1/8 finału. Ostatecznie mistrzowie Polski uplasowali się na 18. miejscu, a do awansu zabrakło im zaledwie jednego punktu. - Występy w Lidze Mistrzów i możliwość rywalizacji z tej klasy zespołami pokazały nam gdzie znajduje się nasz hokej nie tylko pod względem sportowym, ale także organizacyjnym. Występy w tych rozgrywkach dały nam bardzo dużo, bo każdy mecz graliśmy na dużej intensywności. Na tym poziomie nasi rywale każdy najmniejszy błąd potrafili bezlitośnie wykorzystać. Tutaj nie było miejsca na potknięcia i odrabianie strat, choć akurat nam to się udało w Klagenfurcie – podsumował występy Unii w tych rozgrywkach kapitan zespołu, Krystian Dziubiński.
Przed nami mecze 1/8 finału. Do najlepszej szesnastki w komplecie awansowały kluby niemieckie (Eisbaren Berlin, Pinguins Bremerhaven i Straubing Tibers), szwajcarskie (broniący tytułu Servette-Geneve HC oraz ZSC Lions Zurych, Lozanna HC i HC Fribourg-Gotteron) i szwedzkie (Farjestad Karlstad, Skelleftea AIK i Vaxjo Lakers). Po dwóch (z trzech) swoich przedstawicieli w fazie pucharowej będą mieli Czesi (awans uzyskały ekipy Ocelari Trzyniec i Sparty Praga, a z dalszej rywalizacji odpadła ekipa Dynamo Pardubice) i Finowie (dalej grają zespoły Lahti Pelicans i Tappary Tampere, a na etapie fazy ligowej zmagania w Lidze Mistrzów zakończył Ilves Tampere). Grono zespołów walczących w 1/8 finału uzupełniły zespoły RB Salzburg (międzynarodowa liga ICE) oraz Sheffield Steelers, grający w brytyjskiej lidze EIHL, jedyny z pięciu drużyn z „dziką kartą”, który zdołał zakwalifikować się do fazy play-off (Re-Plast Unia uzyskała drugi wynik spośród ekip grających z „dziką kartą”).
Największą niespodzianką jest odpadnięcie - już po fazie zasadniczej – wicemistrza Czech Dynamo Pardubice oraz Ilves Tampere, który poprzedni sezon zasadniczy fińskiej Liigi zakończył na drugim miejscu, ale w fazie play-off odpadł już w ćwierćfinale z Kalpią Kuopio. Ilves w pierwszej kolejce podejmował Re-Plast Unię i wygrał to spotkanie dopiero po dogrywce 3:2. Niewiele zabrakło, aby pełną pulę zgarnęli mistrzowie Polski, gdyby w samej końcówce trzeciej tercji sytuację sam na sam wykorzystał Kamil Sadłocha.
Szesnaście najwyżej sklasyfikowanych drużyn po sześciu kolejkach fazy ligowej zapewniło sobie awans do fazy pucharowej, która będzie rozgrywana w dotychczasowym formacie. Pary 1/8 finału wyłoniono na podstawie miejsc zajmowanych w tabeli po rozegraniu sześciu kolejek. I tak pierwszy zespół zagra z szesnastym, drugi z piętnastym, trzeci z trzynastym itd.
Do najlepszej ósemki awansuje ten zespół, który w dwumeczu będzie miał lepszy bilans od przeciwnika. Od fazy pucharowej obowiązuje zasada, że mecze 1/8 finału, ćwierćfinały i półfinały rozgrywane są w formacie dwóch spotkań (mecz i rewanż). Jeżeli pierwsza konfrontacja zakończy się remisem, wówczas nie ma dogrywki, czy rzutów karnych. O tym kto awansuje dalej decyduje łączny bilans dwóch spotkań. Jeżeli jest on remisowy (nie obowiązuje tutaj zasada bramek zdobytych na wyjeździe), sędziowie zarządzają dziesięciominutową dogrywkę do momentu strzelenia „złotego” gola, a każdy zespół gra w trzyosobowych formacjach. Jeżeli w dogrywce żadna z drużyn nie zdobędzie zwycięskiej bramki, wówczas wykonywanych będzie pięć serii rzutów karnych, a w przypadku braku rozstrzygnięcia – egzekwowane one będą po jednej serii aż do wyłonienia zwycięzcy.
Wojna szwedzko – fińska…
Zwycięzca fazy zasadniczej Farjestad Karlstad zmierzy się z Tapparą Tampere. Szwedzi jako jedyny zespół w tej edycji Ligi Mistrzów nie przegrał żadnego spotkania. Podopieczni Tomasa Mitella zdobyli 17 na 18 możliwych punktów w fazie zasadniczej. W przedostatniej kolejce zespół z Karlstad pokonał u siebie pod dogrywce Ocelari Trzyniec 3:2, choć jeszcze na trzy minuty przed końcem trzeciej tercji prowadził 2:0. – Zespół z Czech grał w tym spotkaniu bardzo defensywny hokej. W samej końcówce w krótkim czasie zdołał wyrównać, ale bohaterem meczu okazał się David Tomasek, który strzelił wszystkie trzy gole, w tym ten decydujący w dogrywce – mówi Maciej Szwoch, mający polskie pochodzenie trener bramkarzy Farjestad Karlstad. Co ciekawe obie ekipy zmierzyły się w tym sezonie w meczu grupowym. W Tampere lepsi okazali się goście, którzy wygrali 6:4, a o wygranej Farjestad przesądził w samej końcówce, strzałem do pustej bramki Joakim Nygard. – To było bardzo zacięte spotkanie i podobnie powinno być teraz w tym dwumeczu.
Tappara przypomina swoim stylem gry zespół Skelleftei AIK, a więc jest to drużyna lubiąca grać wysokim forecheckingiem i na dużej intensywności. Wiemy jakie mamy atuty i aby ich pokonać musimy grać szybko i właśnie w taki sposób przechodzić z gry obronnej do ataku. Naszym problemem jest zbyt duża liczba kar, co w Lidze Mistrzów ma duże znaczenie, dlatego na ten element musimy zwrócić szczególną uwagę. Na szczęście nieźle radzimy sobie w grze w przewadze, a to może mieć duże znaczenie w tym dwumeczu – podkreśla Szwoch. Tappara to zwycięzca Ligi Mistrzów sprzed dwóch lat. W zeszłym sezonie Finowie sensacyjnie zakończyli zmagania w CHL już w fazie ligowej. Nie lepiej było w obecnym sezonie – awans do 1/8 finału zapewnili sobie niemal rzutem na taśmę zajmując ostatecznie szesnaste miejsce. Zespół z Tampere przegrał w ostatniej kolejce u siebie z Lozanną 0:2, ale swoje mecze przegrały także Re-Plast Unia Oświęcim (na wyjeździe z Ocelari Trzyniec) i Dynamo Pardobice (porażka po rzutach karnych z Sheffield Steelers), co dało awans do fazy play-off aktualnym mistrzom Finlandii.
Derby Jeziora Genewskiego…
Obrońcę mistrzowskiego tytułu czeka nie lada wyzwanie, bo rywalem ekipy Geneve-Servette będzie Lozanna. Gospodarzem pierwszej konfrontacji będzie zespół z Genewy, który sezon zasadniczy zakończył na czternastym miejscu, a Lozanna zakończyła zmagania na najniższym stopniu podium – najwyżej ze wszystkich czterech ekip szwajcarskich grających w tej edycji Ligi Mistrzów. Dodatkowego smaczku tej rywalizacji dodaje fakt, że oba miasta położone są od siebie w odległości zaledwie 60 kilometrów, więc oba miasta z francuskojęzycznej części Szwajcarii dzieli mniej niż godzina jazdy wzdłuż malowniczego Jeziora Genewskiego. Najlepiej punktującym zawodnikiem ekipy z Genewy jest Czech Michael Spacek, który w fazie zasadniczej zgromadził 12 punktów za 7 goli i 5 asyst i wspólnie ze Słowakiem Liborem Hudackiem z Ocelari Trzyniec przewodzą w punktacji kanadyjskiej tegorocznej edycji Ligi Mistrzów (Hudacek strzelił 4 gole i dołożył 8 kluczowych podań). Spacek z siedmioma bramkami został także najlepszym strzelcem fazy zasadniczej Ligi Mistrzów (z pięcioma bramkami na trzecim miejscu ex quo z trzema innymi zawodnikami sklasyfikowano Krystiana Dziubińskiego z Re-Plast Unii Oświęcim). Dla Lozanny to trzeci występ w Lidze Mistrzów. Dotychczas najlepszy wynik osiągnęli w sezonie 2019/20, gdy dotarli do ćwierćfinału. W obecnym sezonie wygrali cztery mecze oraz przegrali dwa razy u siebie po dogrywce z Ocelari Trzyniec i Storhamar Hamar.
Czeski film, który będzie szlagierem!
Nie sześćdziesiąt kilometrów, a czterysta dzieli Pragę od Trzyńca. „Stalownicy” sezon zasadniczy CHL zakończyli na czwartym miejscu, a Sparta była trzynasta, ale różnica dzieląca obie ekipy wynosiła zaledwie dwa punkty.
Ten dwumecz u naszych południowych sąsiadów określany jest niemal jako „święta wojna”. W zeszłym sezonie obie ekipy spotkały się w półfinale fazy play-off ligi czeskiej i – w rywalizacji do czterech wygranych – trzy pierwsze konfrontacje wygrała Sparta. „Stalownicy” zdołali wyrównać stan rywalizacji, wygrywając szóste starcie w dogrywce 2:1, po złotym golu strzelonym przez Davida Cienciale. W decydującym meczu w Pradze również potrzebna była dogrywka, a dokładniej cztery dogrywki i w niej bramkę na wagę awansu do finału zdobył Milos Roman. Finałowym rywalem ekipy z Trzyńca był zwycięzca sezonu zasadniczego – HC Dynamo Pardubice. I tutaj także do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było rozegrać siedem spotkań. Decydujący mecz rozegrany w Pardubicach wygrał po dwóch dogrywkach zespół Ocelari, a bohaterem okazał się Cienciala, który w doliczonym czasie przesądził o mistrzowskim tytule. W tym sezonie w zespole z Trzyńca występował Kamil Wałęga, który w trakcie trwania rozgrywek przeniósł się na zasadzie wypożyczenia do beniaminka słowackiej Extraligi - Chciałem grać jak najwięcej i być regularnie w rytmie meczowym. Zdaję sobie sprawę, że teraz potrzebne jest mi zyskanie doświadczenia, które zaowocuje w niedalekiej przyszłości. Chcę wrócić do Trzyńca silniejszy i bardziej ukształtowany – zapewnia nasz reprezentacyjny napastnik.
Zarówno Ocelari jak i Sparta w obecnym sezonie Ligi Mistrzów miały podobne statystyki w grze obronnej. Sparta straciła 15 goli, o jeden mniej niż zespół z Trzyńca. W ataku zdecydowanie lepiej prezentuje się ekipa „Stalowników”, która w sześciu meczach sezonu zasadniczego strzeliła 24 gole, przy zaledwie trzynastu trafieniach Sparty. Ekipa „Stalowników” znakomicie radzi sobie w grze w przewadze - wynik 31,25% jest to najlepszy wynik spośród wszystkich drużyn grających w Lidze Mistrzów. Ich najlepszym wynikiem w Lidze Mistrzów był awans do półfinału sześć lat temu, gdy w decydującym dwumeczu przegrali po dogrywce walkę o finał z fińskim zespołem JYP Jyvaskyla. Sparta to obok HC Mountfield Hradec Kralove, jedyny czeski zespół, który grał w finale Ligi Mistrzów. W sezonie 2016/17 Sparta przegrała po dogrywce decydujący mecze z Frolundą Göteborg 3:4, a „złotego” gola w 87. sekundzie dogrywki strzelił Nicklas Lasu. Z kolei ekipa z Hradca Kralove grała w sezonie 2019/20 w finale Ligi Mistrzów także z Frolundą i przegrała tamto starcie 1:3.
W pozostałych spotkaniach 1/8 finału Pelicans Lahti zmierzy się z RB Salzburg, Vaxjo Lakers zagra z HC Frigourg-Gotteron, Pinguins Bremerhaven rywalizować będzie ze Skellefteą AIK, Straubing Tigers zmierzy się z ZSC Lions Zurych, a Sheffield Steelers, który ma szansę zostać czarnym koniem tych rozgrywek, o awans do ćwierćfinału powalczy z Eisbaren Berlin.
Plan transmisji pierwszych meczów 1/8 finału hokejowej Ligi Mistrzów:
Wtorek (12.11):
Tappara Tampere - Farjestad Karlstad o 17:20 w Polsacie Sport Fight
Lausanne HC - Geneve-Servette HC o 19:35 w Polsacie Sport Fight
Środa (13.11):
Sparta Praga - Ocelari Trzyniec o 17:50 w Polsacie Sport Fight
Sheffield Steelers - Eisbaren Berlin o 19:50 w Polsacie Sport Premium 5