Świątek tylko przyjechała i od razu padło to pytanie. Musiała zaprzeczyć. "Trudno"

Świątek tylko przyjechała i od razu padło to pytanie. Musiała zaprzeczyć. "Trudno"
fot. PAP
Świątek tylko przyjechała i od razu padło to pytanie. Musiała zaprzeczyć

Już we środę 13 listopada rozpocznie się finałowy turniej Billie Jean King Cup na kortach w Maladze. W gronie uczestników nie zabraknie reprezentacji Polski z Igą Świątek na czele. Co nasza najlepsza singlistka powiedziała przed rozpoczęciem zmagań?

Świątek ma za sobą nieudany turniej WTA Finals w Rijadzie, podczas którego, mimo dwóch zwycięstw w fazie grupowej, nie udało się awansować do półfinału i tym samym obronić tytułu wywalczonego przed rokiem. Ten ostatecznie padł łupem Coco Gauff, która w finale pokonała Qinwen Zheng.

 

- Nie oglądałam tego meczu. Chciałam trochę odpocząć. Trudno jest oglądać turniej, jak jest się poza nim. Potrzebowałam odpoczynku i nie oglądałam tenisa - przyznała Świątek na konferencji prasowej.

 

ZOBACZ TAKŻE: Potencjalne rywalki Polek w Billie Jean King Cup osłabione! Liderka drużyny nie zagra

 

Dla wiceliderki WTA turniej Billie Jean King Cup jest nowym doświadczeniem, ponieważ jeszcze nigdy nie miała okazji w nim wystąpić. Jak podkreśla, reprezentowanie kraju to dla niej wielkie wydarzenie, ucinając tym samym spekulacje jakoby miałoby jej na tym nie zależeć. co często zdarza się w przypadku innych czołowych tenisistów oraz tenisistek świata.

 

- W tym turnieju nie grałam, na pewno jest to ekscytujące. Jestem szczęśliwa, że mogę być ponownie częścią drużyny, ponieważ każdego

roku chciałam grać, ale niestety kalendarz rozgrywek mi to uniemożliwiał. W tym roku miałam taką możliwość. Nie grałam w Chinach i miałam miejsce w kalendarzu na start w Maladze. Jestem szczęśliwa, że tu jestem i mam nadzieję, że zagram solidne mecze i zostanę tutaj z drużyną, najdłużej jak się da - opowiada Świątek.

 

W trakcie rywalizacji w Maladze pięciokrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych zmierzy się z Paulą Badosą, która wraca do gry po ciężkiej kontuzji.

 

- Przyglądałam się jej powrotowi i martwiłam się, czy będzie w stanie to zrobić, ponieważ jej kontuzje były poważne i przewlekłe. Widziałam, że próbuje, ale czasami jej to nie wychodziło. Szczerze byłam bardzo szczęśliwa, widząc jej grę przed US Open i podczas US Open. Ona jest naprawdę, naprawdę miłą osobą. Każdy, kto ma tyle determinacji, zasługuje na to, żeby mu się udało. Na szczęście jej się udało. Ja będę w tym tygodniu skupiała się na sobie i liczę na to, że ze mną nie będzie grała bardzo dobrze. Zobaczymy - skwitowała Świątek.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie