Gwiazdor Portugalii leciał na mecz z Polską, chwile grozy w samolocie. Ratował pasażera
Podczas lotu z Manchesteru do Lizbony Bruno Fernandes pomógł omdlałemu pasażerowi, wykazując się zimną krwią i umiejętnościami szybkiego reagowania. Jego zachowanie zostało szeroko docenione przez świadków zdarzenia. Piłkarz leciał do Portugalii na mecz z Polską w ramach Ligi Narodów.
Portugalczyk w towarzystwie kolegi z drużyny, Diogo Dalota, natychmiast zareagował na dramatyczne wydarzenia na pokładzie samolotu, gdy jeden z pasażerów nagle stracił przytomność. Fernandes, nie tracąc zimnej krwi, pomógł mężczyźnie usiąść na wolnym miejscu i upewnił się, że jest bezpieczny, zanim wrócił na swoje miejsce.
ZOBACZ TAKŻE: Lionel Messi niemile widziany? Koszulki z nazwiskiem argentyńskiej gwiazdy zakazane!
Świadkowie wydarzenia zauważyli szybką reakcję piłkarza. Jego działania pomogły w zapewnieniu bezpieczeństwa omdlałemu pasażerowi, a cała sytuacja trwała około dziesięciu minut.
- Członkowie załogi pobiegli na tył samolotu, a Bruno pomógł mdlejącemu mężczyźnie usiąść na wolnym miejscu. Upewnił się, że wszystko jest w porządku, zanim wrócił na swoje miejsce - powiedziała jedna z pasażerek dla "Daily Mail".
Po tym incydencie zawodnik "Czerwonych Diabłów" kontynuował podróż do Portugalii, gdzie dołączył do reprezentacji na nadchodzące mecze Ligi Narodów. Jego postawa zarówno na boisku, jak i poza nim, zyskała uznanie nie tylko wśród kibiców, ale także wśród współpasażerów i załogi samolotu.
Mecz Portugalii z Polską, który odbędzie się w Porto, zapowiada się niezwykle emocjonująco, a Fernandes z pewnością będzie jednym z kluczowych zawodników w drużynie Roberto Martineza. Spotkanie odbędzie się w piątek, 15 listopada, o godzinie 20:45.
Przejdź na Polsatsport.pl