Rywalka Świątek zareagowała na kataklizm w Hiszpanii. Co za gest!
Nie dojdzie do skutku zaplanowany na środowe popołudnie mecz Polski z Hiszpanią w ramach tenisowego turnieju Billie Jean King Cup. Powodem czerwony alert ogłoszony w Maladze ze względu na obfite opady deszczu. Obojętna wobec tragedii wielu rodaków nie jest Paula Badosa, która zamierza znacząco pomóc potrzebującym.
Od jakiegoś czasu Hiszpania jest nawiedzana przez powodzie, w wyniku czego śmierć poniosło już ponad 200 osób, a tysiące zostało ewakuowanych. Dotyczy to również Malagi, która w tym roku jest gospodarzem turnieju Billie Jean King Cup.
To właśnie reprezentacja Polski miała zmierzyć się z Hiszpanią na inaugurację zmagań. Pierwotnie do starcia miało dojść we środę 13 listopada w godzinach popołudniowych. Lokalne władze wydały jednak komunikat o odwołaniu imprez zaplanowanych na ten dzień. Sytuacja jest poważna. Obszary najbardziej zagrożone podtopieniami ma opuścić około trzech tysięcy mieszkańców.
W takiej sytuacji rywalizacja na korcie schodzi na dalszy plan. Jak informuje trener naszej kadry Dawid Celt, na ten moment nowy termin meczu to piątek godz. 10:00.
ZOBACZ TAKŻE: Czerwony alarm w Maladze, mecz z udziałem Świątek odwołany. Jest komunikat
W starciu Polski z Hiszpanią nie powinno zabraknąć Igi Świątek, która ma zmierzyć się z Paulą Badosą. Reprezentantka gospodarzy zadeklarowała, że połowę swojej gaży z tego meczu przeznaczy ofiarom powodzi w Walencji.
"Nie mogę doczekać się, aby móc reprezentować mój kraj, ale jednocześnie mając na uwadze, co jest w tej chwili naprawdę ważne. Zamierzam przeznaczyć 50 procent mojej gaży z tej rundy dla osób dotkniętych powodzią w Walencji. Życzę wszystkim tym osobom pomyślności" - przyznała.
Pomoc potrzebującym zadeklarowali również inni znani hiszpańscy tenisiści - Rafael Nadal oraz Carlos Alcaraz.
Przejdź na Polsatsport.pl