Hajto nie wytrzymał. Gromy w kierunku polskich piłkarzy. "Pic na wodę, fotomontaż"

Hajto nie wytrzymał. Gromy w kierunku polskich piłkarzy. "Pic na wodę, fotomontaż"
fot: Polsat Sport
Hajto grzmi po upokarzającej porażce reprezentacji Polski. "Pic na wodę, fotomontaż"

Reprezentacja Polski przegrała w piątek z Portugalią aż 1:5 w przedostatnim spotkaniu w ramach Ligi Narodów. W niedzielnym odcinku programu "Cafe Futbol" eksperci szukali błędów w grze "Biało-Czerwonych" i analizowali przebieg meczu.

Podczas analizy ostatniego występu polskiej kadry Tomasz Hajto zwrócił uwagę na kilka kluczowych aspektów dotyczących formacji defensywnej drużyny. W swojej wypowiedzi podkreślił brak zawodnika, który dominowałby w powietrzu, co jest istotnym elementem gry obronnej, a co kiedyś było atutem polskiej drużyny.

 

ZOBACZ TAKŻE: Najważniejsze mecze w historii polskiej reprezentacji w Lidze Narodów. Tak się kiedyś grało

 

- Ostatni środkowy obrońca w naszej reprezentacji, który naprawdę dobrze grał głową, to był Kamil Glik. Teraz, gdy go już nie ma, brakuje nam defensora, który rządziłby w powietrzu, a to przecież kluczowa umiejętność na tej pozycji. Nie pamiętam, kiedy ostatnio nasz obrońca strzelił bramkę, na przykład po rzucie rożnym. Bednarek ma na razie siedem goli, ale niestety samobójczych. Jako trener mam swoje zdanie i chcę analizować. Z mojej perspektywy, jeśli mamy 0:0 do przerwy na bardzo trudnym terenie, to możemy się spodziewać, że rywale ruszą na nas w drugiej połowie - stwierdził były reprezentant Polski.

 

Ekspert zwrócił uwagę na kilka kluczowych momentów, które mogły wpłynąć na wynik spotkania. W swojej wypowiedzi podkreślił, jak ważne jest odpowiednie zabezpieczenie defensywy, zwłaszcza w starciach z silniejszymi rywalami. Trener zauważył również, że niektóre decyzje sędziowskie mogły mieć poważne konsekwencje dla drużyny.

 

- Mieliśmy mnóstwo szczęścia. Zieliński mógł wylecieć z czerwoną kartką, bo przy takim wejściu to cud, że nie połamał Portugalczykowi nogi. 0:0 to był solidny wynik, na którym mogliśmy budować grę, ale musimy zabezpieczać tyły w takich sytuacjach, a nie ustawiać się tak ofensywnie na lepszych rywali. Romanczuk był kluczowy, powinien ustawiać całą defensywę. Kamiński miał ciężką sytuację, bo grał w gipsie, co dla obrońcy jest bardzo problematyczne. To zabiera pewien atut w pojedynkach fizycznych, musisz wtedy bardziej uważać na tę rękę niż walczyć o piłkę - powiedział Hajto.

 

Trener wyraził swoje zaniepokojenie brakiem efektywnej analizy przeciwnika. W swojej wypowiedzi zwrócił uwagę na zbyt dużą liczbę osób zaangażowanych w sztabie oraz na ich rolę w przygotowaniach drużyny. Podkreślił, że odpowiednia współpraca i komunikacja w sztabie są kluczowe dla sukcesu zespołu.

 

- Gdzie jest analiza przeciwnika? Mamy 27 ludzi w sztabie, asystentów, ludzi, którzy nawet nie wiadomo po co są. Moim zdaniem to jest pic na wodę, fotomontaż, bo nawet protokołu nie potrafimy rozpisać w tyle osób. I z takiej grupy nikt nie przyszedł powiedzieć trenerowi, że coś jest nie tak. Oni powinni doradzać trenerowi z ich punktu widzenia, a nie nosić kawę. Asystent nie musi nic narzucać, ale sugerować. Jeśli szkoleniowiec weźmie to do siebie, to może przynieść tylko pozytywne efekty - zakończył ekspert.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

Liga Narodów - jaki wynik?

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie