Selekcjoner Szkotów wszedł i wypalił o Polakach. Wyłożył kawę na ławę. "Nie zaskoczyli"
- Poprzednio przegraliśmy. Teraz my strzeliliśmy gola w końcówce, więc udało nam się zrewanżować - powiedział trener reprezentacji Szkocji Steve Clarke po wygranym meczu z Polską (2:1) w Lidze Narodów.
- Polacy grali wysoko i zostawiali miejsce na swojej połowie. Cały czas starali się atakować. Obie drużyny zagrały świetnie i miały wiele szans. Wiedzieliśmy, że będzie to wyrównany mecz. Przez ostatnie 15 minut Polska starała się utrzymać remis. Gramy jakościowy futbol, a rywale nas nie zaskoczyli - stwierdził Clarke.
ZOBACZ TAKŻE: Co dalej z Probierzem? Selekcjoner rozwiał wątpliwości
Polacy dobrze rozpoczęli drugą połowę. Piotr Zieliński podał do Kamila Piątkowskiego, który strzałem z dystansu wyrównał na 1:1. Przez długi czas wydawało się, że drużyna trenera Michał Probierza utrzyma trzecie miejsce w grupie. Jednak w doliczonym czasie gola na 2:1 strzelił Andrew Robertson.
- Wiedzieliśmy, że to będzie twardy mecz. Polska grała bardzo ofensywnie. Byliśmy w trudnej sytuacji. Wiedzieliśmy, że musimy wznieść się na szczyt możliwości, żeby wygrać mecz na tym trudnym terenie. Polacy bardzo ryzykowali. Myślę, że dla neutralnych kibiców był to ciekawy mecz. Przegraliśmy na Hampden Park po golu z rzutu karnego w doliczonym czasie. Teraz my strzeliliśmy w końcówce, więc udało nam się zrewanżować - oznajmił selekcjoner.
Portugalia wygrała grupę 1 z dorobkiem 14 pkt. Druga była Chorwacja z ośmioma punktami, trzecia Szkocja z siedmioma, a czwarta Polska z czterema. Szkoci po trzech porażkach z rzędu zremisowali z Portugalią 0:0, wygrali z Chorwacją 1:0 i z Polską 2:1.
Przejdź na Polsatsport.pl