Boyer stawia sprawę jasno. Chodzi o postawę Resovii. "Umysły zostały uwolnione"
Sezon w PlusLidze rozkręcił się nam na dobre, a niebawem dojdziemy do półmetka rywalizacji. Wciąż nie tak jak powinna spisuje się Asseco Resovia Rzeszów, aczkolwiek jej ostatnie zwycięstwo z PGE GiEK Skrą Bełchatów dało nadzieję kibicom ze stolicy Podkarpacia na odwrócenie złej karty. Przed hurraoptymizmem przestrzega jednak Stephen Boyer.
Rzeszowianie już od wielu lat zawodzą swoich fanów i nie zmienia tego triumf w Pucharze CEV w poprzednim sezonie. Kibice Resovii chcą wreszcie doczekać się walki o mistrzostwo Polski, bo potencjał drużyny jest ogromny. Dotychczas podejmowane próby kończyły się rozczarowaniem.
ZOBACZ TAKŻE: Szybka wygrana siatkarzy Perugii w Lidze Mistrzów! Dobry występ Kamila Semeniuka
Być może punktem zwrotnym w tym sezonie będzie niedawna wygrana nad Skrą bez straty seta. Klasyk ligi polskiej był jednostronny. Co prawda bełchatowianie lata świetności i dominacji mają już dawno za sobą, ale i tak efektowny triumf Resovii może ją cieszyć.
Obecnie rzeszowianie zajmują siódme miejsce w tabeli i mogą pochwalić się bilansem sześciu zwycięstw i sześciu porażek. Strata do liderującego Jastrzębskiego Węgla wynosi już jedenaście punktów, ale do będących tuż nad nimi Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Steam Hemarpol Norwida Częstochowa - tylko trzy "oczka".
- Mamy szansę, żeby jeszcze dogonić czołową szóstkę. Najpierw musimy się jednak skupić na swojej grze i na tym, żeby samemu zdobyć jak największą liczbę punktów, bo cały czas jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy odrabiać straty do zespołów, które są przed nami. Ważne jest jednak przede wszystkim to, żeby poprzez coraz lepszą grę przygotować się jak najlepiej do drugiej części sezonu. Jeśli chodzi o sytuację w tabeli, to pewnie dużo może się jeszcze zdarzyć i postaramy się wykorzystać swoje szanse - mówi Boyer w rozmowie z oficjalną witryną PlusLigi.
Francuski gracz Resovii przestrzega przed nadmiernym hurraoptymizmem, dając do zrozumienia, że przed zespołem jeszcze sporo pracy, aby prezentować się na miarę oczekiwań. Brakuje przede wszystkim stabilnej formy.
- Co do równej gry, to raczej jeszcze jej nie prezentujemy, ale na pewno jest teraz lepiej niż jakiś czas temu. Na pewno jesteśmy bardziej pozytywni i naszą grę można już lepiej oceniać, ale wciąż mamy nad czym pracować. Trzeba też pamiętać o tym, że druga część sezonu będzie jeszcze trudniejsza i bardziej wymagająca. Będziemy musieli się znów zmierzyć z tymi najsilniejszymi zespołami i potem, mam nadzieję, rywalizować z nimi także w fazie play-off. Jeśli tak się stanie, to czeka nas walka z naprawdę topowymi drużynami. Na ten moment pracujemy dobrze. Uważam, że nasze umysły zostały też już nieco uwolnione i dobre mecze w Pucharze CEV też nam pomogą w tym, żeby mieć lepsze samopoczucie. Musimy cały czas pilnować tego co jest po naszej stronie i skupiać się na swojej siatkówce, no i oczywiście kontynuować dobrą pracę - mówi Boyer.