Mamed Khalidov o swojej przyszłości. "Nie ma lepszego momentu, by zakończyć karierę"
Gościem Łukasza Jurkowskiego i Pawła Wyrobka w czwartkowym magazynie "Koloseum" był między innymi Mamed Khalidov. 44-letni zawodnik MMA odniósł się do swojej ostatniej walki na KSW 100 oraz planów związanych z zakończeniem niezwykle bogatej i pełnej sukcesów kariery.
Legenda polskiego MMA po raz kolejny poruszył temat swojej przyszłości w sportach walki. W rozmowie podzielił się refleksjami na temat ostatnich wydarzeń w swojej karierze i tego, co mogą przynieść najbliższe miesiące. Czy 44-letni zawodnik zdecyduje się zakończyć bogatą karierę, czy jednak jeszcze raz zobaczymy go w oktagonie? Khalidov zdradził, co obecnie dzieje się w jego głowie i jakie czynniki wpłyną na jego decyzję.
ZOBACZ TAKŻE: Pokonał Mike'a Tysona, a teraz rzuca wyzwanie! To byłby hit internetu
- Muszę się zastanowić, czy chcę to kontynuować. Dziś mogę śmiało powiedzieć, że jestem spełnionym człowiekiem. Wydaje mi się, że nie ma lepszego momentu, by zakończyć karierę i postawić symboliczną kropkę. Bardzo zależało mi, żeby w tej walce zmierzyć się z najlepszym przeciwnikiem – niepokonanym – i właśnie takiego rywala mi wyznaczono. Wychodziłem na pojedynek z pełną determinacją, by zwyciężyć i pozbawić go tego "zera" w rekordzie. Nie wiem, czy to była moja ostatnia walka. Jeśli ponownie poczuję wewnętrzny zew i chęć rywalizacji, być może stoczę jeszcze jedną lub dwie walki - powiedział Khalidov.
Bartłomiej Stachura z Lowking.pl ocenił pojedynek Mameda Khalidova z Adrianem Bartosińskim, zwracając uwagę na spokój i opanowanie Mameda w kluczowych momentach walki. Ekspert podkreślił, że doświadczenie i technika 44-latka odegrały kluczową rolę, szczególnie w drugiej rundzie, gdzie zmienił podejście i przejął inicjatywę.
- Uważałem, że Adrian Bartosiński prezentował się znakomicie, jednak trudno było nie zauważyć, że Mamed zachowywał pełen spokój w parterze, bez oznak paniki. Wydaje mi się, że wynikało to z jego bogatego doświadczenia i wysokiego poziomu opanowania techniki. Wystarczy spojrzeć na końcówkę rundy – Khalidov z uśmiechem poklepał "Bartosa" po plecach, pokazując pewność siebie. Druga runda przyniosła nową energię – Mamed ruszył w niej z odświeżoną determinacją, jakby to była dopiero inauguracja pojedynku. Zdecydował, że nie będzie kontynuować walki w parterze z dołu, tylko przejmie inicjatywę z góry - dodał Stachura.
Cała rozmowa w materiale wideo poniżej:
Przejdź na Polsatsport.pl