Kosecki nie wytrzymał! Wskazał nazwisko i wypalił: "Nie przyjeżdża do Tańca z Gwiazdami"
- Kuleje gra obronna całej drużyny - podkreślił były piłkarz reprezentacji Polski Roman Kosecki, oceniając ostatnie mecze drużyny narodowej, która po porażkach z Portugalią (1:5) i Szkocją (1:2) spadła z najwyższej dywizji Ligi Narodów.
Kampanię pt. "Liga Narodów 2024" biało-czerwoni zakończyli w poniedziałek na PGE Narodowym porażką ze Szkotami po stracie gola w doliczonym czasie gry. Wcześniej odrobili straty z początku spotkania, a wyrównującą bramkę efektownym uderzeniem zdobył obrońca Kamil Piątkowski.
ZOBACZ TAKŻE: Engel wyłożył kawę na ławę ws. kryzysu w reprezentacji. "Spodziewaliśmy się wszyscy"
- Piątkowski grał dobrze, podobnie jak Nicola Zalewski. Piłka nożna jest jednak przewrotna. Zalewski dobrze prezentował się w Lidze Narodów, a w najważniejszym momencie przy utracie decydującej bramki nie przykrył najniższego szkockiego zawodnika. Taki jest sport. Natomiast wcześniej ktoś dopuścił do dośrodkowania w pole karne. Nagromadziły się błędy kilku zawodników. Kuleje gra obronna całej drużyny, a nie tylko zawodników tej formacji czy bramkarza - powiedział Kosecki.
Polacy stracili aż 16 bramek w sześciu meczach Ligi Narodów. W dywizji A gorsza pod tym względem była tylko Bośnia i Hercegowina, której strzelono 17 goli.
- Szwankuje defensywa jako całość. Nie winiłbym poszczególnych zawodników. Są kontuzje i trener ciągle musi poszukiwać nowych rozwiązań. Widać, że jest problem w przesuwaniu się. Czasami pięciu piłkarzy jest z przodu, a pięciu z tyłu. Przeciwnicy dobrze wykorzystują wolne przestrzenie, które w ten sposób powstają. Wiele jest do poprawy - analizował były zawodnik m.in. Legii Warszawa, Galatasaray Stambuł, Osasuny Pampeluna, Atletico Madryt czy FC Nantes.
Selekcjoner Michał Probierz od początku pracy z reprezentacją preferuje ustawienie z trzema środkowymi obrońcami i wahadłowymi, natomiast zdaniem części ekspertów łatwiej grałoby się w ustawieniu z czterema defensorami.
- Trener już zdecydował, w jakim ustawieniu chce grać. Gdy wyprowadzamy piłkę jest trzech obrońców, a gdy się bronimy to wahadłowi schodzą niżej i jest już pięciu. Dobre drużyny potrafią zmienić system w trakcie meczu, np. Chorwaci grali piątką z tyłu, ale gdy atakowali, to zostawało tylko dwóch obrońców. To jest tylko kwestia biegania, walczenia, przesuwania się i wypełniania swoich obowiązków. Chciałbym widzieć maksymalne zaangażowanie u wszystkich zawodników, bo czasem w nie wątpię - dodał.
Kosecki oczekuje też większej stabilizacji w drużynie oraz konsekwencji w działaniach szkoleniowca.
- Trener pokazał dużo nowych twarzy, rotował i trochę padł ofiarą swoich pomysłów, bo spadliśmy z Dywizji A. Teraz mówi, że ma pomysł na reprezentację i wie czego chce. Wszyscy oczekujemy tego, że po takim przeglądzie wojsk wyklaruje się pierwsza jedenastka. Trzeba dokonać wyboru. Wystarczy tego mieszania i wystawiania kilku innych zawodników w każdym meczu. Od piłkarzy zależy, czy będą grać w swoich klubach, ale trener kadry musi przede wszystkim dobrze wybierać - podkreślił.
Bilans polskiej kadry pod wodzą Probierza to siedem zwycięstw, cztery remisy i sześć porażek.
- Nie miał łatwego zadania, bo sam mówił, że szuka nowych zawodników i robi przegląd. Liczę na to, że już wie, jak ta kadra ma wyglądać i co ma grać. Dzięki Probierzowi i jego piłkarzom awansowaliśmy na mistrzostwa Europy, ale tam zagraliśmy słabiej, podobnie jak Szkocja. Nie wyszliśmy z grupy. W tej chwili kadra jest w przebudowie - tłumaczył Kosecki.
Teraz reprezentacja Polski pierwszy raz w historii opuściła elitę Ligi Narodów.
- Wiedziałem, że będzie ciężko, bo to były dobre zespoły. Wszystko brałem pod uwagę. Teraz będziemy grać z innymi rywalami, choć też dobrymi. Spadek nie jest najgorszy, bo nawet Anglia grała teraz w Dywizji B. Podchodzę do tego spokojnie. Dobrze, że zachowaliśmy miejsce w drugim koszyku przed losowaniem eliminacji mundialu - zaznaczył Kosecki.
Probierz od dawna nie powołuje Matty'ego Casha. Prawy obrońca Aston Villi w narodowych barwach ostatni raz wystąpił 24 marca w wygranym 5:1 meczu z Estonią w półfinale baraży o Euro 2024. Potem nie znalazł się w kadrze na Euro 2024 i jesienne mecze Ligi Narodów. Z drugiej strony szansę otrzymał choćby 20-letni Maxi Oyedele z Legii Warszawa, który rozegrał tylko kilka meczów w seniorskiej piłce.
- Polski nie stać na to, żeby rezygnować z takiego zawodnika, jak Cash. Skoro ma polskie obywatelstwo i przyjeżdża na zgrupowanie, to nie po to, żeby się uśmiechać i być miłym. Słyszałem zarzuty, że nie integruje się z drużyną. Nie przyjeżdża do "Tańca z Gwiazdami" ani "Top Model", tylko ma grać w piłkę nożną. Jak nie ma ochoty się z nikim spotykać, to jest jego prywatna sprawa - zauważył były piłkarz i były wiceprezes PZPN.
Pomimo zastrzeżeń do pracy Probierza, 69-krotny reprezentant kraju nie jest zwolennikiem zmiany selekcjonera.
- Gdy przyjdzie nowy, to też zacznie mieszać i sprawdzać. Czy mamy na to czas? Nie zostało go wiele. Za chwilę losowanie eliminacji mistrzostw świata i trzeba będzie mieć gotową reprezentację - uzasadnił.
Po przegranym 1:5 meczu z Portugalią Piotr Zieliński i Nicola Zalewski zrobili sobie zdjęcie z Cristiano Ronaldo, co wywołało spore kontrowersje.
- Ronaldo to jeden z najlepszych piłkarzy na świecie nie tylko w ostatnich latach, ale w całej historii futbolu. Nie widzę w tym niczego niedozwolonego. Dwukrotnie grałem przeciwko Diego Maradonie. Nie zrobiłem sobie z nim zdjęcia, choć myślałem o tym. Lepiej mieć wspólne zdjęcia z meczów na boisku. Natomiast Zieliński zna się z Ronaldo, bo przecież grali przeciwko sobie w lidze włoskiej. Wymienili parę zdań. Nie robiłbym z tego żadnego problemu - skomentował.
Kosecki uważa, że reprezentacja Polski awansuje na mundial w USA, Kanadzie i Meksyku w 2026 roku. Eliminacje zaczną się w marcu i potrwają do listopada 2025. Biało-czerwoni poznają swoich rywali 13 grudnia.
- Wierzę, że dobrze wylosujemy i będziemy mieli zespół, który poprowadzi nas do mistrzostw świata. Myślę, że Polska zagra na mundialu - podsumował Kosecki.
Przejdź na Polsatsport.pl