Kuriozum w przepisach UEFA, to właśnie wychodzi na jaw. Wiadomo, co z Polską
Już 13 grudnia w Zurychu odbędzie się losowanie grup eliminacyjnych mistrzostw świata 2026. W środowisku piłkarskim aż grzmi od kuriozalnych zasad, które wprowadziła UEFA, a które są związane z Ligą Narodów. Tymczasem okazuje się, że największym beneficjentem zamieszania na pewno okaże się... Polska.
Nie zmienia to jednak faktu, że wielu ekspertów oraz dziennikarzy jest oburzonych tym, jak UEFA postanowiła rozstrzygnąć kwestię losowania grup eliminacyjnych. Powodem całego galimatiasu jest przyszłoroczny turniej finałowy Ligi Narodów z udziałem ośmiu najlepszych zespołów po fazie grupowej oraz baraże o utrzymanie w poszczególnych dywizjach.
Przypomnijmy, że w ćwierćfinałach Ligi Narodów zagrają Hiszpania, Niemcy, Francja, Portugalia, Chorwacja, Dania, Włochy i Holandia. Triumfatorzy, którzy awansują do półfinałów trafią do czterozespołowych grup eliminacyjnych, podczas gdy przegrani do pięciozespołowych.
Mniej terminów do rozgrywania spotkań eliminacyjnych będzie mieć również Szkocja, która w przyszłym roku zagra w barażach o utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów. A to oznacza, że Wyspiarze na pewno trafią do czterozespołowej grupy eliminacyjnej i tym samym... nie unikną starcia z którąś z potęg.
Dochodzi zatem do paradoksu, że wygrana Szkocji z Polską 2:1... utrudniła jej awans na mundial. Mniej meczów w grupie eliminacyjnej to bowiem mniejszy margines błędu na potencjalne wpadki, a dodatkowo wśród rywali na pewno znajdzie się któryś z gigantów.
ZOBACZ TAKŻE: Zbigniew Boniek zdradza, jak przestrzegał Probierza. "Jak się uprze, to nie ma ratunku"
Tymczasem Polska paradoksalnie skorzystała na spadku do niższej dywizji, w której i tak może znaleźć się przecież Szkocja - w przypadku przegranych baraży. Biało-Czerwoni w przyszłym roku nie będą mieć na głowie dodatkowych meczów w Lidze Narodów, więc trafią do pięciozespołowej grupy eliminacyjnej. Unikną tych drużyn, które będą grać w półfinale tych rozgrywek, czyli np. rozstawionych Hiszpanów, Niemców, Francuzów i Portugalczyków.
Marcowe baraże o utrzymanie w Lidze Narodów tylko skomplikowałyby sytuację Polski w kontekście eliminacji MŚ 2026. Mielibyśmy wówczas mniej terminów na mecze kwalifikacyjne i znaleźlibyśmy się w grupie czterozespołowej. Nie byłoby możliwości wylosowania niżej notowanych Austriaków, Szwajcarów czy Duńczyków.
Szkoci mogą czuć zatem rozgoryczenie, ponieważ zostali niejako ukarani za... triumf nad Polską. Nie dość, że znaleźli się na trudniejszej ścieżce do awansu na mundial, to jeszcze przecież mogą ciągle podzielić los ekipy Michała Probierza i spaść do niższej dywizji Ligi Narodów.
Wiadomo już, że z tego powodu Polska nie trafi na kilka drużyn z trzeciego oraz czwartego koszyka, które będą rywalizować w przyszłym roku w barażach Ligi Narodów, przez co znajdą się w grupach czterozespołowych w eliminacjach. Są to Szkocja, Irlandia, Gruzja, Islandia, Słowenia, Bułgaria, Kosowo i Armenia.
Na koniec warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden paradoks. Ćwierćfinaliści Ligi Narodów mogą teoretycznie wybrać sobie do jakiej grupy eliminacyjnej będą chcieli trafić. Losowanie odbędzie się bowiem 13 grudnia. Do poszczególnych grup zostaną przypisani triumfatorzy i przegrani poszczególnych ćwierćfinałów. Drużyny będą zatem wiedzieć, czy potencjalny awans do półfinału pozwoli im trafić do łatwiejszej, a może trudniejszej grupy eliminacyjnej.
A ponieważ eliminacje mundialu "ważą" więcej niż play-off Ligi Narodów, to dany ćwierćfinalista jest w stanie poświęcić te rozgrywki, aby mieć teoretycznie lżejszych adwersarzy w walce o przepustkę na mistrzostwa świata i trafić do pięciozespołowej zamiast czterozespołowej grupy. A to nic innego jak promowanie kombinowania i porażki przez... UEFA.
Przejdź na Polsatsport.pl