Dramat Barcelony! Wszystko posypało się w kilka minut
FC Barcelona zremisowała z Celtą Vigo 2:2 w wyjazdowym meczu 14. kolejki hiszpańskiej La Liga. "Duma Katalonii" prowadziła przez większość spotkania, ale w zaledwie cztery minuty straciła zawodnika i dała sobie strzelić dwa gole. Trafienie w tym spotkaniu odnotował Robert Lewandowski.
Spotkanie na Estadio de Balaidos mogli świetnie rozpocząć gospodarze. Do piłki dośrodkowanej przez Oscara Minguezę dopadł Iago Aspas, ale doświadczony napastnik spudłował w 4. minucie.
Więcej szczęście miał za to Raphinha, który skorzystał ze świetnej piłki posłanej przez Julesa Kounde i już w 15. minucie dał prowadzenie swojej drużynie. Dłużny nie pozostał również Robert Lewandowski, który odnalazł się w sytuacji sam na sam i w 61. minucie podwyższył prowadzenie do dwóch trafień.
ZOBACZ TAKŻE: Polski klub zawiesił trenera! Zdecydowała wysoka porażka
O ile Barcelona zdecydowanie dominowała przez większość spotkania tak jej prawdziwy dramat rozpoczął się w 82. minucie meczu. Najpierw drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną ujrzał Marc Casado. Minutę później samobójcze trafienie odnotował Inigo Martinez, ale arbiter dostrzegł wcześniejszy błąd, a w 84. minucie Alfon Gonzalez wykorzystał fatalny błąd Julesa Kounde.
Celta Vigo poszła za ciosem zaledwie dwie minuty później. Dryblingiem w polu karnym popisał się Hugo Alvarez i zamiast podawać do świetnie ustawione Iago Aspasa zdecydował się na samodzielny strzał. Decyzja nie mogła być lepsza - piłka zatrzepotała w siatce Inakiego Peny. Gospodarze wciąż napierali, ale wynik nie uległ już zmianie. Barcelona praktycznie w kilka minut przeszła drogę z piłkarskiego nieba do... rozczarowującego remisu. Z drugiej strony dla Celty był to niezwykle cenny punkt.
Celta Vigo - FC Barcelona 2:2 (0:2)
Bramki: Gonzalez 84, Alvarez 86 - Raphinha 15, Lewandowski 61
Przejdź na Polsatsport.pl