Jan Furtok uchronił Polskę przed blamażem. Jego bramka przeszła do historii
Smutne wieści napłynęły z Katowic. W wieku 62 lat zmarł Jan Furtok - były reprezentant Polski i legenda GKS Katowice. W narodowych barwach zdobył 10 bramek, lecz jedna z nich na zawsze zapisała się w historii futbolu nad Wisłą. Furtok w nietypowy sposób uratował Polskę przed blamażem z San Marino.
Biało-Czerwoni zmierzyli się z Sanmaryńczykami 28 kwietnia 1993 roku na stadionie Widzewa w Łodzi. Spotkanie rozegrano w ramach eliminacji do mistrzostw świata, które rok później odbyły się w Stanach Zjednoczonych. Polacy ostatecznie nie zakwalifikowali się na mundial. W grupie eliminacyjnej musieli uznać wyższość Norwegów, Holendrów i Anglików.
ZOBACZ TAKŻE: Durszlak w obronie Probierza! Mariusz Jop podaje prawdziwe fakty
Mecz z San Marino nie przebiegał po myśli podopiecznych Andrzeja Strejlaua. Biało-Czerwoni długo nie mogli trafić do bramki znacznie niżej notowanych rywali. Co ciekawe, goście dwukrotnie mogli wyjść na prowadzenie w pierwszej połowie, ale polscy obrońcy wybijali piłkę z linii bramkowej. Warto dodać, że Biało-Czerwoni grali w mocnym zestawieniu personalnym (Kłak - Czachowski, Szewczyk, Wałdoch, Koźmiński - Pisz, Brzęczek, Ziober, Kosecki - Juskowiak, Furtok). Przełom w spotkaniu nastąpił w 75. minucie gry.
Centrę ze skrzydła autorstwa Romana Koseckiego przeciął Furtok. Napastnik reprezentacji Polski skierował piłkę do siatki. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, iż... uderzył futbolówkę ręką. Sędzia nie dostrzegł przewinienia i uznał trafienie. Jak się później okazało, była to bramka na wagę zwycięstwa. Tym samym Furtok uchronił zespól przed blamażem, gdyż w takich kategoriach należałoby rozpatrywać stratę punktów w spotkaniu z San Marino.
Po latach w rozmowie z WP SportoweFakty Furtok odniósł się do tamtych zdarzeń.
- Czy strzeliłem ręką? Specjalnie tego nie zrobiłem. To był takich odruch, bo byłem wkurzony tym, że ciągle jest 0:0, presja rośnie, a my ciągle nie strzelamy bramki. Tak wyszło - tłumaczył. Łącznie w narodowych barwach Furtok wystąpił 37 razy. Strzelił 10 goli, ale ten z San Marino na dobre zapisał się w historii polskiej piłki.
Najdłużej w trakcie swojej kariery Furtok był związany z GKS Katowice. Piłkarzem "GieKSy" był w latach 1977-1988 oraz 1995-1998. W międzyczasie występował w drużynach niemieckich - Hamburger SV i Eintracht Frankfurt. Po zakończeniu kariery był związany z GKS Katowice. W macierzystym klubie pełnił funkcje trenera, prezesa i dyrektora sportowego.
W ostatnich latach życia zmagał się z chorobą Alzheimera. Zmarł w poniedziałek 26 listopada w wieku 62 lat.
Przejdź na Polsatsport.pl