Kto wywalczy miejsce w siatkarskiej kadrze? Zacięta rywalizacja!
Rywalizacja w siatkarskiej reprezentacji Polski. Na kogo postawi selekcjoner?
Walka o miejsce w siatkarskiej reprezentacji Polski. Polsat SiatCast - 26.11
Do sezonu reprezentacyjnego w siatkówce zostało jeszcze sporo czasu, ale selekcjonerzy bacznie przyglądają się dyspozycji poszczególnych zawodników oraz zawodniczek. Wśród pań ciekawie zapowiada się rywalizacja o miejsce w kadrze na kilku pozycjach. Niedawno byliśmy świadkami intrygujących pojedynków w Tauron Lidze z udziałem kandydatek do gry w barwach narodowych.
Mowa o sobotniej konfrontacji Developresu Rzeszów z ŁKS-em Commerceon Łódź. W barwach obu ekip nie zabrakło siatkarek, które najprawdopodobniej znajdą się w kadrze Stefano Lavariniego. Pytanie tylko, której będzie dane grać w wyjściowym składzie?
Odpowiedzi na to poznamy dopiero, gdy ruszy sezon reprezentacyjny, ale już teraz można pokusić się o pewne typy. W starciu Developresu z ŁKS-em mieliśmy m.in. rywalizację libero pomiędzy Marią Stenzel oraz Aleksandrą Szczygłowską.
- Pojedynek na libero według mnie wygrała Szczygłowska, bo na 26 przyjęć zanotowała 76 procent skuteczności. Developres bardzo unikał na zagrywce Stenzel. Mimo wszystko, mały plus dla Szczygłowskiej, bo kontrolując przyjęcie na 70 procentach, to nie oszukasz w pewnych rzeczach - powiedział Jakub Bednaruk w "Polsat SiatCast".
ZOBACZ TAKŻE: Okiem Diabła. Wszystko, co chciałbyś wiedzieć o systemie challenge w siatkówce, ale nie masz kogo zapytać
Kibice oglądali również w akcji dwie klasowe rozgrywające - Marlenę Kowalewską i Katarzyną Wenerską.
- Na rozegraniu Kowalewska wygrała i chyba pokazała różnicę między nią a Wenerską. Wenerska - poukładana, rozsądna, dokładna, siatkówka bez szaleństwa. Kowalewska ma trochę odrobinę więcej tego szaleństwa. Obie bez bloku, ale są różnice. To nie są identyczne zawodniczki, co jest dobre dla naszej kadry. Jak będzie trzeba coś uspokoić, to jest Wenerska, ale jak trzeba szaleństwa, to jest Kowalewska. A są jeszcze inne rozgrywające - rzekł Bednaruk.
Do tego należy dodać pojedynek Moniki Fedusio z Zuzanną Górecką na pozycji przyjmującej.
- Biorąc pod uwagę cały ten mecz i pomijając ten przepis, że MVP zostaje zawodniczka drużyny wygranej, to dałbym jej Fedusio. Rewelacyjne liczby w ataku. Jak można na 28 ataków w żeńskiej siatkówce, popełnić tylko jeden błąd? Ani razu nie była zablokowana. Wyśmienita efektywność. Górecka zrobiła, to co robi bardzo dobrze - jej nie można "ukąsić" na zagrywce. Widać jednak różnicę w ofensywie, bo siła mocy jest po stronie Fedusio - skwitował Bednaruk.
Sobotni hit Tauron Ligi padł łupem ŁKS-u, który wygrał w Rzeszowie 3:1.
Dyskusja w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl