Legendarny polski klub ujawnia swoje długi! Kwota może przerażać
O sytuacji finansowej w żużlowej Stali Gorzów głośno od wielu tygodni. Klub rzutem na taśmę spłacił część zobowiązań, aby móc ubiegać się o licencję na przyszłoroczne zmagania w PGE Ekstralidze. To jednak wierzchołek góry lodowej. Ujawniono bowiem całkowite zadłużenie legendarnego ośrodka, w barwach którego startowali tacy zawodnicy jak Edward Jancarz, Zenon Plech, Tomasz Gollob czy Bartosz Zmarzlik.
O problemach finansowych Stali głośno zrobiło się na koniec minionego sezonu. Z prezesury zrezygnował Waldemar Sadowski, a jego następca - Dariusz Wróbel stanął przed zadaniem spłaty wielomilionowych długów swoich poprzedników. W kuluarach mówiło się o dwucyfrowym zadłużeniu, chociaż wielu sądziło, że to nieprawda.
A jednak. Wszystko wyszło na jaw po audycie przeprowadzonym przez miasto w gorzowskim klubie. Z niecierpliwością czekano na opublikowanie sytuacji finansowej Stali. O ile magistrat pozostał powściągliwy w swoim komunikancie, mówiąc jedynie o trudnej sytuacji, tak kawę na ławę wyłożył sam klub.
ZOBACZ TAKŻE: Transferowe szaleństwo beniaminka! Mistrzowie świata pomogą w walce o utrzymanie?
Okazuje się bowiem, że klub z lubuskiego jest zadłużony na ponad 12 milionów złotych!
"Analiza wykazała, że Stal Gorzów S.A. na dzień 24.10.2024 r. miała zobowiązania wobec 109 różnych podmiotów. 105 z nich to zobowiązania, krótkoterminowe. Klub nie ma zaległości wobec pracowników i administracji klubu. Całość zobowiązań spółki wg audytu na dzień 24.10.2024 r. to: 13.249.802,65 zł, na dzień 31.10.2024 r. to 12.091.316,82 zł i mają one tendencję zmniejszającą się" - brzmi część oświadczenia klubu.
Klub jest na etapie tworzenia planu naprawczego, aby jak najszybciej uregulować zobowiązania. "Sytuacja finansowa Stali Gorzów jest poważna, ale możliwa do opanowania przy skoordynowanych i szybko wdrożonych działaniach" - czytamy.
Wielu kibiców Stali ma obawy, czy nawet w przypadku przyznania licencji warunkowej na starty w PGE Ekstralidze, nie ucierpi wynik drużyny. O ile w przyszłym sezonie w składzie znajdują się takie gwiazdy jak Martin Vaculik czy Anders Thomsen, tak już teraz nie brakuje doniesień, że dla Słowaka i Duńczyka to ostatni rok w tych barwach. Obaj liderzy stanowią bowiem największe obciążenie dla budżetu klubu.
Przejdź na Polsatsport.pl