Piłkarz uratował swoją rodzinę. Niezwykły akt odwagi, poruszające wyznanie
Żona piłkarza Sheffield United, Anela Ahmedhodzica, wyznała, że Bośniak uratował ją i ich 18-miesięcznego synka z płonącego domu. Pożar wybuchł w lipcowy wieczór, gdy rodzina spała, ale dzięki szybkiej reakcji 25-latka wszyscy bezpiecznie opuścili budynek, choć stracili cały swój dobytek.
Anel Ahmedhodžić to bośniacko-szwedzki obrońca, grający obecnie w angielskim Sheffield United. Swoją karierę rozpoczął w Nottingham Forest, gdzie w wieku 17 lat zadebiutował w Championship. Następnie rozwijał się w Hobro IK w Danii i Malmö FF, z którym dwukrotnie zdobył mistrzostwo Szwecji (2020, 2021). Od 2022 roku jest kluczowym zawodnikiem "The Blades". Piłkarz przyczynił się do awansu klubu do Premier League w sezonie 2022/23. W karierze klubowej rozegrał 206 spotkań, strzelając 13 goli.
ZOBACZ TAKŻE: Burza po słowach Guardioli! "Nie miałem tego na celu"
Reprezentował najpierw Szwecję, ale od 2020 roku gra dla Bośni i Hercegowiny, mając na swoim koncie 25 występów i jedną bramkę. Wyróżniony jako Obrońca Roku Allsvenskan 2020, zyskał uznanie także w Championship, gdzie znalazł się w drużynie sezonu 2022/23. Kilka dni temu jego nazwisko pojawiło się na pierwszych stronach światowych gazet z powodu wyznania jego żony na temat pożaru w ich domu, z którego piłkarz uratował zarówno ją, jak i ich synka.
W letni wieczór, kiedy cała rodzina spała, doszło do nieoczekiwanego i dramatycznego wydarzenia, które mogło zakończyć się tragicznie. Dzięki szybkiej reakcji obrońcy Sheffield United udało się, na szczęście, uniknąć najgorszego. Żona piłkarza zdradziła, jak doszło do incydentu, jakie były straty i jak wyglądało ich życie po pożarze.
- Spałam, tak samo, jak nasz syn Isak. Na szczęście Anel nie spał. Wyczuł dym i wyprowadził nas, zanim sytuacja się pogorszyła. Straciliśmy wszystkie nasze rzeczy - przyznała Marijana Ahmedhodzic w wywiadzie dla szwedzkiego "Expressen".
- Pierwszy raz o tym mówię. Myślę, że najtrudniejszą rzeczą była utrata wszystkich rzeczy naszego syna, jego dziecięcych ubranek i ulubionego kocyka. Jesteśmy szczęśliwi i wdzięczni, że to przeżyliśmy. To zdecydowanie nie był dla nas najlepszy rok. Ludzie powinni wiedzieć, że nasze życie nie jest idealne - dodała kobieta.
Przejdź na Polsatsport.pl