Joanna Kaczor-Bednarska: Włoska kolejka europejskich pucharów
Kto oglądał igrzyska w Paryżu, doskonale wie, że włoska siatkówka to sztuka! Ligowo to także miejsce, gdzie marzą, by zagrać niemal wszystkie siatkarki, oczekując rozwoju i rywalizacji na najwyższym poziomie.
Ten tydzień dla polskich ekipa, rywalizujących w europejskich pucharach, to w trzech przypadkach sprawdzian z ekipami z półwyspu Apenińskiego. I choć w sporcie niemożliwe nie istnieje, to o zwycięstwo tu będzie bardzo trudno. Za nami spotkanie wiewiór z ŁKS Commercecon Łódź przeciwko teamowi Lorenzo Bernardiego. Obecnie czwarta drużyna włoskiej ligi dość szybko rozprawiła się z liderem tabeli Tauron Ligi. Wygrywając zdecydowanie w trzech setach i nie pozostawiając złudzeń, że można było ugrać coś więcej. Mayu Ishikawa, Lina Alsmeier i Tatiana Tolok wspomagane przez znakomite środkowe, Maję Aleksić i Sarę Bonifacio, grając niezwykle ofensywnie, poczyniły ogromny krok w kierunku kolejnej rundy Pucharu CEV.
ZOBACZ TAKŻE: Trzej polscy siatkarze rozbili bank! Gigantyczne kontrakty na światowym poziomie
Kolejne polsko-włoskie starcie to mecz Developresu Rzeszów z A. Carraro Immoco Conegliano. Dwukrotne zdobywczynie trofeum Ligi Mistrzyń zaprezentują się kibicom na Podpromiu już środę, a na parkiecie można będzie podziwiać między innymi Joannę Wołosz, Martynę Łukasik, Gabi czy Issabelle Haak a to tylko początek gwiazdozbioru trenera Deniele Santarelliego. Wymagające spotkanie czeka na rzeszowianki, które w poprzednich latach nawiązywały walkę w meczach z wielkimi europejskimi klubami, ale z Conegliano jeszcze nie wygrywały. Czy teraz uda się wywalczy więcej niż tylko jednego seta?
Trzeci włoski rywal Savino del Bene Sacndicci wybiegnie dziś na boisko hali pod Dębowcem i sprawdzi formę siatkarek BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała. Po ostatniej porażce 0:3 z rumuńskim zespołem CSO Voluntari 2005 bielszczanki mają coś do udowodnienia zarówno kibicom, jak i samym sobie, a pokrzyżować im plany będą chciały między innymi znakomicie znane polskim kibicom Maja Ogjnenović, Kara Bajema czy wreszcie odkrycie ostatnich lat we włoskiej lidze i kadrze - Ekaterina Antropova.
Ostatnie dwa mecze to spotkania Radomki Radom z Viteos Neuchatel UC oraz PGE Grot Budowlanych z węgierskim Vasas Obuda Budapest. W obu przypadkach można zaryzykować stwierdzenie, że faworytami są polskie ekipy, a jak będzie, to oczywiście zweryfikuje boisko. Trudniejsze spotkanie zdają się mieć przed sobą radomianki, gdyż Szwajcarki to ubiegłoroczny finalista rozgrywek pucharu CEV.
Przejdź na Polsatsport.pl