Trwa świetna passa Legii! Kolejne wysokie zwycięstwo w Lidze Konferencji!
Omonia Nikozja - Legia Warszawa. Obszerny skrót meczu
Omonia Nikozja - Legia Warszawa. Gol Mateusza Szczepaniaka
Omonia Nikozja - Legia Warszawa. Gol Ryoyi Morishity
Omonia Nikozja - Legia Warszawa. Samobójczy gol Andronikosa Kakoullisa
Rafał Augustyniak: W Lidze Konferencji nie straciliśmy gola i musimy to przenieść na krajowe podwórko
Gabriel Kobylak: Trochę cierpieliśmy na początku drugiej połowy, ale byliśmy dobrze zorganizowani
Patryk Kun: Mecz był pod naszą kontrolą i zasłużenie wygraliśmy
Inaki Astiz: Kiedy dostaliśmy skład rywala, wiedzieliśmy, jak będą chcieli grać
Mariusz Stępiński: Jeśli nie wykorzystuje się dogodnych okazji, to ciężko o coś dobrego
Czwarty mecz, czwarte zwycięstwo i czwarte czyste konto! To bilans Legii Warszawa w Lidze Konferencji UEFA. Tym razem podopieczni Goncalo Feio pokonali na wyjeździe Omonię Nikozja 3:0. To milowy krok w stronę bezpośredniego awansu do 1/8 finału tych rozgrywek.
Warszawianie znakomicie spisują się w europejskich pucharach. Na inaugurację potrafili pokonać u siebie Real Betis 1:0, a następnie zwyciężyli na wyjeździe serbskie TSC 3:0. W trzeciej kolejce "Wojskowi" nie dali żadnych szans na własnym boisku Dynamo Mińsk, czego dowodem wynik 4:0.
Omonia znajdowała się przed tym spotkaniem na przeciwległym biegunie - z bilansem wygranej i dwóch porażek. W barwach gospodarzy nie zabrakło od pierwszych minut Mariusza Stępińskiego. Były reprezentant Polski oraz zawodnik takich klubów jak Widzew Łódź, Wisła Kraków czy Ruch Chorzów od lat kontynuuje swoją karierę na Cyprze. W tym sezonie spisuje się całkiem nieźle, mając na koncie sześć goli w dziewięciu meczach ligowych oraz cztery trafienia w kwalifikacjach do Ligi Konferencji.
Ekipa z Nikozji zaprezentowała się we czwartkowy wieczór bardzo mizernie. A może należy przyznać, że to Legia wysoko zawiesiła poprzeczkę miejscowym. To warszawianie lepiej wyglądali na boisku, prowadzili grę i stwarzali sobie dogodne sytuacje.
ZOBACZ TAKŻE: Bolesny spadek Polski w rankingu FIFA. Tak źle nie było od dawna! Lepsza nawet... Rosja
W 17. minucie bramkę dla polskiej drużyny zdobył Morishita, który wykorzystał nieco przypadkową asystę Marca Guala, wpadł w pole karne i pewnym, płaskim strzałem pokonał golkipera Nikozji.
Taki wynik utrzymał się na tablicy świetlnej aż do 77. minuty. W międzyczasie plac gry opuścił Stępiński wśród gospodarzy oraz Morishita w zespole gości. Tym razem bohaterem Legii został duet Rafał Augustyniak - Matesz Szczepaniak. Ten pierwszy centrował w pole karne, a ten drugi uderzeniem głową podwyższył prowadzenie.
Omonia była już totalnie podłamana takim scenariuszem, natomiast ekipa Feio kontrolowała w pełni przebieg wydarzeń. Dzieła zniszczenia dopełniła w 86. minucie. Po rzucie rożnym strzał z pola karnego oddał Paweł Wszołek. Niefortunnie kierunek piłki zmienił Andronikos Kakoulis, który zanotował trafienie samobójcze.
Zwycięstwo Legii 3:0 i komplet punktów po czterech kolejkach znacząco przybliża ją do awansu do 1/8 finału Ligi Konferencji. "Wojskowi" w tabeli ustępują jedynie renomowanej Chelsea, która ma lepszy bilans bramkowy. W następnej kolejce przedstawiciel PKO BP Ekstraklasy zagra u siebie ze szwajcarskim Lugano.
Omonia Nikozja - Legia Warszawa 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Ryoya Morishita (17), 0:2 Mateusz Szczepaniak (77-głową), 0:3 Andronikos Kakoullis (86-samob.)
Żółte kartki - Omonia: Mateo Maric. Legia: Ryoya Morishita, Bartosz Kapustka.
Sędzia: Radosław Gidzenow (Bułgaria).
Omonia Nikozja: Fabiano Freitas - Alpha Dionkou, Senou Coulibaly, Nikolas Panagiotou, Amine Khammas - Giannis Masouras (46. Saidou Alioum), Mateo Maric, Ioannis Kousoulos (46. Novica Erakovic) - Veljko Simic (82. Loizos Loizou), Mariusz Stępiński (60. Andronikos Kakoullis), Willy Semedo (76. Ewandro).
Legia Warszawa: Gabriel Kobylak - Paweł Wszołek, Radovan Pankov, Steve Kapuadi, Ruben Vinagre (63. Patryk Kun) - Bartosz Kapustka, Rafał Augustyniak, Ryoya Morishita (63. Jurgen Celhaka) - Kacper Chodyna (76. Mateusz Szczepaniak), Marc Gual (85. Jordan Majchrzak), Luquinhas.
Przejdź na Polsatsport.pl