Polacy wicemistrzami świata! Legenda wspomina. "Każdy inny, każdy wariat"
We wtorek 3 grudnia minęło równo 18 lat od finału mistrzostw świata 2006, w którym Polska zmierzyła się z Brazylią. W programie Polsat SiatCast kapitan tamtej drużyny Piotr Gruszka wspominał japoński turniej.
Polacy byli rewelacją turnieju w 2006 roku. Jednym z najbardziej pamiętnych momentów jest do dzisiaj wygrana z Rosją 3:2, mimo że Biało-Czerwoni przegrywali już 0:2. W półfinale siatkarze Raula Lozano pokonali Bułgarię, a w ostatnim meczu mistrzostw Polacy ulegli Brazylii. Dla siatkarskiej reprezentacji Polski był to pierwszy medal mistrzostw świata od 1974 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Okiem Diabła: Czy jest szansa na normalność w ogłaszaniu kontraktów?
- Wiele rzeczy się złożyło na ten wynik. To były chyba najdłuższe przygotowania w historii reprezentacji. Mistrzostwa graliśmy w listopadzie i grudniu, więc za nami były półroczne przygotowania. Bardzo ciężkie, ale dobrej jakości. To była grupa, która miała ogromny charakter. Każdy inny, każdy wariat, ale potrafiliśmy się dogadywać na boisku, a to było najważniejsze - powiedział Gruszka.
Siatkarz wspomniał także, jak trudny okres poprzedził mistrzostwa.
- Jeśli chodzi o sferę sportową, to wspominam 2005 rok i przegrane w finałach Ligi Światowej z Serbią i Czarnogórą oraz Kubą. Później niestety strata naszego przyjaciela Arka Gołasia po mistrzostwach Europy. Tamten rok bardzo nas wzmocnił. Trudne wydarzenia sportowo i życiowo, później mocne przygotowania. To wszystko przekuliśmy w podium mistrzostw świata - dodał były reprezentant.
Polska wicemistrzem świata. Przypominamy sukces Biało-Czerwonych