Przegrali z jednym z najsłabszych zespołów w lidze! Duże zaskoczenie w USA
Hokeiści New York Rangers przegrali we własnej hali kolejny mecz ligi NHL z Chicago Blackhawks 1:2. Goście przełamali serię pięciu porażek, a tymczasowy trener Anders Sorensen cieszył się z pierwszej wygranej.
Ponad 18 tys. kibiców w Madison Square Garden przeżyło kolejne rozczarowanie. Dzień po porażce ze Seattle Kraken 5:7, gospodarze nie potrafili wygrać z jedną z najsłabszych drużyn w lidze.
ZOBACZ TAKŻE: Został oskarżony o zabójstwo żony. Były mistrz świata przyjął wyrok
W pierwszej tercji padły dwie bramki. Najpierw Tyler Bertuzzi trafił dla "Czarnych Jastrzębi", a wyrównał tuż przed przerwą Will Cuylle, mimo że gospodarze grali w tym momencie w osłabieniu.
Zwycięskiego gola strzelił w połowie drugiej tercji Taylor Hall, po szybkiej kontrze i wymianie krążka z Connorem Bedardem. Rosyjski bramkarz Igor Szestiorkin wyciągnął się na lodzie, ale krążek prześlizgnął się pod jego ciałem i powoli wtoczył się do siatki.
Szestiorkin pauzował w niedzielnej potyczce z Kraken ze względów osobistych, towarzysząc w szpitalu swojej żonie, która zaczęła rodzić. W sobotę ogłoszono, że przedłużył kontrakt z Rangers o osiem lat za 92 mln dolarów. Będzie zarabiać średnio rocznie 11,5 mln dolarów, stając się najlepiej opłacanym bramkarzem w historii NHL.
Rangers zajmują ósme miejsce w Konferencji Wschodniej z dorobkiem 28 punktów. Klasyfikowani na Zachodzie Blackhawks są na przedostatniej, 15. pozycji - 20. Prowadzą na Wschodzie Washington Capitals, a na Zachodzie Minnesota Wild i Winnipeg Jets - wszystkie drużyny po 40 punktów.
Przejdź na Polsatsport.pl