Wysokie zwycięstwo! Industria Kielce rozbiła rywali na zakończenie 16. kolejki ORLEN SuperLigi
Industria Kielce - Górnik Zabrze. Skrót meczu
Szymon Sićko: Krok po kroku wdrażam coraz większe obciążenia
Piotr Wyszomirski: Zabrakło woli walki. O zwycięstwie nie było mowy
Śląsk Wrocław - PGE Wybrzeże Gdańsk. Skrót meczu
Piłkarze ręczni Industrii Kielce wygrali przed własną publicznością z Górnikiem Zabrze 40:25 (18:8) w meczu 16. kolejki ORLEN SuperLigi mężczyzn. To siódma ligowa wygrana z rzędu wicemistrzów Polski.
Bohaterem początku spotkania został bramkarz Górnika, Piotr Wyszomierski, który popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami. Zabrzanie nie potrafili jednak wykorzystać dobrej dyspozycji swojego golkipera, a Industria skutecznie punktowała ich szybkimi kontratakami. W 12. minucie goście przegrywali już 3:7, a ponieważ nie mogli znaleźć sposobu na sforsowanie kieleckiej obrony, trener Arkadiusz Mieszka poprosił o przerwę.
ZOBACZ TAKŻE: Obroniły tytuł! Poznaliśmy mistrzynie Europy
Kiedy wydawało się, że po przerwie Górnik łapie kontakt, gospodarze ponownie zaskoczyli ich swoimi szybkimi i bezlitosnymi atakami. Dylan Nahi i Arkadiusz Moryto urządzili sobie trening strzelecki. Francuz rzucił aż cztery bramki z sytuacji sam na sam, a Polak wykorzystał trzy rzuty karne w pierwszych 15 minutach. Kolejne minuty upływały pod znakiem totalnej dominacji dwudziestokrotnych mistrzów Polski. Byli niezwykle skuteczni zarówno w ataku, jak i w obronie, dzięki czemu konsekwentnie powiększali przewagę. Na przerwę Industria schodziła z pewnym, dziesięciopunktowym prowadzeniem.
Od początku drugiej połowy na parkiecie dominowali gospodarze, a mecz szybko zamienił się w bardzo jednostronne widowisko. Kielczanie już w 34. minucie prowadzili 14 bramkami, a najlepszym podsumowaniem tego fragmentu była akcja, w której kompletnie niekryty Daniel Dujshebaev przebiegł pół boiska truchtem i rzucił bramkę w sytuacji sam na sam z Wyszomirskim. Zawodnicy Górnika byli bezradni. W 40. minucie kielczanie mieli na swoim koncie już 28 zdobytych bramek i z każdą akcją bez trudu przedzierali się przez obronę przyjezdnych.
Jedynym pozytywem w ekipie trenera Mieszki był występ Wyszomirskiego, który dwoił się i troił, aby jego zespół nie został ośmieszony. Po stronie wicemistrzów kraju pierwsze skrzypce grał jak zwykle Moryto (5 bramek), najlepszy strzelec zespołu w tym sezonie ORLEN SuperLigi. Oprócz reprezentanta Polski najaktywniejsi w ataku byli Dylan Nahi, Theo Monar i Arciom Karalek.
W ostatnich dziesięciu minutach goście próbowali dotrzymać kroku zawodnikom Industrii, ale ci nie odpuszczali i w każdej akcji bezlitośnie wykorzystywali luki w defensywie Górnika. Ozdobą meczu była akcja dwóch Francuzów gospodarzy: Nahi zamarkował rzut z lewego skrzydła i podał do Benoita Kounkouda, który z powietrza wykończył akcję na pustą bramkę.
Nagrodę MVP spotkania zgarnął Słoweniec Klemen Ferlin, debiutujący w lidze bramkarz Industrii, który popisał się kilkoma efektownymi interwencjami w trakcie tego jednostronnego widowiska.
Industria Kielce - Górnik Zabrze 40:25 (18:8)
Najwięcej bramek: dla Industrii - Theo Monar 6, Arkadiusz Moryto 5, Dylan Nahi 5, Arciom Karalek 5; dla Górnika - Dmytro Artemienko 4, Lukas Morkovsky 4, Nikola Ivanovic 3, Dmytro Ilczenko 3, Szymon Pluczyk 3.
Przejdź na Polsatsport.pl