Barcelona na szczycie grupy w LM. Znakomita asysta Pajor
FC Barcelona - Manchester City. Skrót meczu
Ewa Pajor: Szkoda moich sytuacji, ale wygrałyśmy 3:0 i z tego się cieszę
Laia Aleixandri: Trudno przełknąć tę porażkę, ale Barcelona to jeden z najlepszych zespołów w Europie
Gareth Taylor: Ten wynik nas nie załamie, patrzymy w przyszłość z optymizmem
Esmee Brugts: Dominowałyśmy od początku meczu, ale piłka długo nie chciała wpaść do bramki
FC Barcelona Femeni pewnie wygrała w spotkaniu z drużyną Manchesteru City 3:0 w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Taki wynik dał piłkarkom "Dumy Katalonii" pierwsze miejsce w grupie D rozgrywek. Ewa Pajor rozegrała cały mecz i zaliczyła asystę przy drugiej bramce.
Już na początku meczu gospodynie pokazały swoją siłę ofensywną. Po szybkiej akcji Salma Paralluelo oddała groźny strzał, ale Khiara Keating znakomicie zareagowała w bramce, parując piłkę w ostatniej chwili na rzut rożny. Kibice nie musieli długo czekać na kolejną akcję "Dumy Katalonii". Tym razem, po dośrodkowaniu z narożnika boiska, w dobrej sytuacji znalazła się Ewa Pajor. Polka próbowała zaskoczyć bramkarkę City, lecz Keating ponownie popisała się świetnym refleksem, notując drugą imponującą interwencję w przeciągu zaledwie kilku minut.
Chwilę później 20-letnia zawodniczka "The Citizens" mogła zostać negatywną bohaterką swojej drużyny. Jej podanie przejęła Aitana Bonmati, jednak podczas próby przelobowania bramkarki nie zdołała umieścić piłki w siatce, a futbolówka przeleciała obok słupka.
ZOBACZ TAKŻE: Wyjaśniła się przyszłość reprezentanta Polski. Klub ogłosił
W 30. minucie kolejną dobrą interwencją popisała się Keating, która wyrastała na bohaterkę tego spotkania. Tym razem, po strzale z głębi pola karnego, w pięknym stylu przeniosła piłkę nad poprzeczką końcami palców.
Drużyna z Anglii chciała szybko odpowiedzieć za sprawą Jill Roord, która oddała kąśliwy strzał z dystansu, trafiając w poprzeczkę. To nie był dobry dzień dla polskiej napastniczki. Pajor wyszła w 40. minucie sam na sam z bramkarką City, lecz ta dalej broniła jak w transie, kolejny raz dobiła piłkę i oddaliła zagrożenie. Przełamanie nadeszło cztery minuty później, kiedy Claudia Pina wykorzystała zamieszanie w polu karnym i oddała strzał, po którym świetnie dysponowana Keating w końcu skapitulowała. Duża przewaga Barcelony w końcu została wykorzystana i zaowocowała bramką.
W drugiej połowie mecz toczył się według tego samego schematu, co w pierwszej. "Blaugrana" dominowała, jednak w większości sytuacji brakowało skuteczności albo świetnymi interwencjami w bramce rywalek popisywała się Keating. W 57. minucie, po świetnym podaniu Pajor, na wolne pole wybiegła Bonmati, która zachowała zimną krew i nie pomyliła się w sytuacji sam na sam. Dwubramkowa przewaga zapewniała Barcelonie pierwsze miejsce w grupie D Ligi Mistrzyń.
Kolejna świetna okazja pojawiła się w 69. minucie, gdy Alexia Putellas, która weszła na boisko zaledwie dwie minuty wcześniej, oddała strzał lewą nogą zza pola karnego. Zasłonięta bramkarka City mogła jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem.
Podopieczne Pere Romeu wywalczyły niezwykle ważne trzy punkty, które zapewniły im pierwsze miejsce w swojej grupie i lepsze rozstawienie podczas losowania fazy pucharowej LM.
FC Barcelona - Manchester City 3:0 (1:0)
Bramki: Claudia Pina 44, Aitana Bonmati 57, Alexia Putellas 69
Przejdź na Polsatsport.pl