Warszawo, czy mamy problem? Bohaterowie drugiego planu chcą stanąć na wysokości zadania

Warszawo, czy mamy problem? Bohaterowie drugiego planu chcą stanąć na wysokości zadania
fot. PAP
Kto zagra w składzie Legii Warszawa?

Kłopoty nie istnieją, są tylko rozwiązania. To hasło powtarzane przez byłych trenerów Legii, Stanisława Czerczesowa i Aleksandara Vukovicia. Jednak żaden z nich nie przystępował do istotnego meczu w tak okrojonym składzie, jak w czwartek Goncalo Feio. Jak poradzić sobie z sytuacją, w której na finiszu fazy ligowej Conference League znalazła się stołeczna drużyna? W tak osłabionym składzie Legia nie grała już dawno. Być może nawet nie grała w takich okolicznościach w ogóle w ostatnich latach.

Kacper Tobiasz, Radovan Pankov, Ruben Vinagre, Rafał Augustyniak, Bartosz Kapustka, Maxi Oyedele, Jurgen Elitim – to już siedmiu ważnych ludzi, którzy z różnych względów nie będzie mogło zagrać przeciw Djurgarden IF na sztokholmskiej Tele 2 Arenie. Brakuje także niezgłoszonego do Ligi Konferencji Wojciecha Urbańskiego, a więc można tę liczbę spokojnie poszerzyć do ośmiu nieobecności.

 

ZOBACZ TAKŻE: Został ostatni krok. To będzie chwila prawdy dla Legii i Jagiellonii

 

W obliczu kontuzji i kartek, które spadły na Legię jak egipska plaga, ten utalentowany młodzieżowiec bardzo by się w czwartek przydał, pewnie zagrałby nawet w podstawowej jedenastce. Z niego Feio będzie mógł korzystać jednak w pucharach dopiero od nowego roku. Z zawodników, z których Legia może mieć duży pożytek w przyszłości, to właśnie on jest ostatnio najbliżej wyjściowego składu – na ligę. Wyprzedził w tym względzie rewelacyjnego na początku sezonu Jana Ziółkowskiego, który - także ze względu na zmianę ustawienia z trójki na dwójkę stoperów - stracił swoje dość pewne wydawałoby się miejsce w drużynie. Pankov z Kapuadim „zawładnęli” środkiem obrony na dobre. Bliżej do składu ma dziś Sergio Barcia, a nie zapominajmy, że aspiracje na grę dotyczą także Artura Jędrzejczyka.

 

Feio jest jednak w dobrym nastroju. W wywiadach stara się podkreślać, że w takim klubie jak Legia nie ma miejsca na przypadkowe nazwiska. Docenia tym samym zawodników „drugiego planu” i w czwartek będzie zmuszony z nich skorzystać. Mimo, że wcześniej robił to rzadko – w całej Ekstraklasie wyjściowa jedenastka nie była tak stabilna jak tutaj.

 

Czy to oznacza, że przeciw Szwedom pozycję wykartkowanego Pankova - obok Kapuadiego - zajmie właśnie Barcia, skoro to Hiszpan, wracając po kontuzji, dostaje najwięcej minut na pozycji stopera, a przeciw Lugano w drugiej połowie wszedł za defensywnego pomocnika Jurgena Celhakę? Kto wejdzie w buty Bartosza Kapustki? Claude Goncalves czy grający zupełnie inaczej i zdecydowanie bardziej ofensywnie Migouel Alfarela? Żaden z nich od pewnego czasu nie jest przecież w gronie faworytów szkoleniowca.

 

Czy Legia ma zatem problem? Czy ci, którzy będą zastępować „senatorów”, są w stanie wypełnić powierzone im zadania? To nie mecz Pucharu Polski z pierwszoligowcem, gdzie przecież Feio i tak stawiał głównie na sprawdzony skład. W czwartek legionistów czeka niełatwe zadanie w międzynarodowych rozgrywkach. Na sztucznej murawie, pod zamkniętym dachem i przy ponad dwudziestu tysiącach widzów, którzy będą wspierać Djurgarden, które też chce zakończyć rok w najlepszej ósemce Ligi Konferencji, by nie być zmuszonym grać w Europie przed marcem, kiedy Alsvenskan dopiero wraca po zimowych kanikułach.

 

Wniosków po tym meczu będzie mnóstwo. Czy pozytywnych? Dużo zależeć będzie od tych, którzy mają coś do udowodnienia.

Przejdź na Polsatsport.pl

Liga Konferencji 19.12 - jaki wynik?

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie