Cztery gole Schicka. Bayer goni Bayern

Piłka nożna
Cztery gole Schicka. Bayer goni Bayern
fot. PAP
Cztery gole Schicka. Bayer goni Bayern

Piłkarze Bayeru Leverkusen, m.in. dzięki czterem trafieniom Czecha Patricka Schicka, pokonali SC Freiburg 5:1 w 15. kolejce Bundesligi i na cztery punkty zbliżyli się do prowadzącego w tabeli Bayernu Monachium. Lider w piątek w identycznym stosunku wygrał z RB Lipsk.

Broniący tytułu "Aptekarze" długo nie mogli sforsować defensywy gości. Zmarnowali też wyśmienitą okazję do objęcia prowadzenia - w 33. minucie Florian Wirtz nie wykorzystał rzutu karnego; jego strzał obronił Noah Atubolu.

 

Zobacz także: Nowy trener reprezentanta Polski. Niedawno prowadził innego Polaka

 

Wschodząca gwiazda niemieckiego futbolu zrehabilitowała się tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę, kiedy idealnie obsłużył wychodzącego na czystą pozycję Schicka, który "podcinką" z 16 metrów przerzucił piłkę nad wychodzącym z bramki Atubolu.

 

Druga połowa była już popisem gospodarzy. Najpierw obrońcami Freiburga "zakręcił" Wirtz i z bliska podwyższył na 2:0, chwilę później gola dla gości zdobył Włoch Vincenzo Grifo, a następnie kolejne trzy bramki dołożył czeski napastnik Bayeru, w tym dwie po zagraniach Wirtza.

 

"Schick z czteropakiem poprowadził Bayer do wygranej z Freiburgiem" - napisała po końcowym gwizdku agencja prasowa dpa, która podkreśliła w relacji z Leverkusen, że "Aptekarze" w efektowny sposób zakończyli najbardziej udany rok w historii klubu.

 

"Dziękujemy za najlepszy prezent w naszym życiu" - głosił jeden z banerów na trybunach.

 

Po lekkim kryzysie na początku sezonu Bayer wydaje się znowu być na właściwych torach.

 

"To był pokaz jakości i skuteczności. Graliśmy jak na mistrza kraju przystało, wróciliśmy do najlepszej dyspozycji. Nawet po stracie gola na 2:1 docisnęliśmy pedał gazu, udowodniliśmy naszą siłę i zasłużenie wygraliśmy" - skomentował dyrektor sportowy klubu z Leverkusen Simon Rolfes.

 

Piłkarze trenera Xabiego Alonso, którzy w poprzednim sezonie sięgnęli po pierwsze w historii Bayeru mistrzostwo Niemiec i przegrali tylko jeden mecz we wszystkich rozgrywkach - w finale Ligi Europy z Atalantą Bergamo, w sobotę odnieśli siódme kolejne zwycięstwo, w tym czwarte ligowe. Z dorobkiem 32 punktów o cztery ustępują Bayernowi i mają pięć więcej niż trzeci Eintracht Frankfurt (1:3 z FSV Mainz).

 

Lider z Monachium już w piątek rozbił 5:1 RB Lipsk.

 

Po raz pierwszy w historii Bundesligi oba zespoły miały po jednym golu już po dwóch minutach gry. Już w 28. sekundzie gospodarze otworzyli wynik po trafieniu Jamala Musiali z najbliższej odległości. Rywale odpowiedzieli błyskawicznie za sprawą Słoweńca Benjamina Seski.

 

Jeszcze przed przerwą do siatki gości piłkę posłali Austriak Konrad Laimer i Joshua Kimmich, który trafił efektownie z ponad 20 metrów. W drugiej połowie jedną z kontr monachijczyków wykończył Leroy Sane, a wynik ustalił strzałem głową Kanadyjczyk Alphonso Davies.

 

Po trzytygodniowej absencji spowodowanej kontuzją do gry wrócił Hary Kane. Anglik z 14 golami jest liderem klasyfikacji strzelców, jedno trafienie mniej ma Egipcjanin Omar Marmoush z Eintrachtu Frankfurt. Musiala i Schick mają po dziewięć goli.

 

Ekipa spod znaku czerwonego byka, podobnie jak Eintracht, ma 27 "oczek" i zajmuje czwartą pozycję.

 

Na niedzielę zaplanowano m.in. mecz 11. w tabeli Wolfsburga Kamila Grabary i Jakuba Kamińskiego z plasującą się bezpośrednio przed nim Borussią Dortmund, w której jednym z asystentów trenera jest Łukasz Piszczek.

PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie