2025 rok pod znakiem rywalizacji Świątek z Sabalenką? Zapowiada się pasjonująco
Iga Świątek i Aryna Sabalenka to jedyne tenisistki, które od kwietnia 2022 roku zajmowały pierwsze miejsce rankingu WTA. Obecnie liderką jest Białorusinka, która wyprzedza Polkę o 1121 punktów. Wiele wskazuje na to, że w nadchodzącym sezonie czeka je pełna zwrotów akcji walka o prymat na świecie.
Po tym jak Australijka Ashleigh Barty zakończyła karierę na początku 2022 roku, to Świątek przejęła miano światowej jedynki. Później dołączyła do niej Sabalenka i właśnie one są zdecydowanie najlepszymi tenisistkami ostatnich lat.
Z poprzednich 11 imprez wielkoszlemowych Świątek wygrała cztery, a Sabalenka - trzy. Pozostałe cztery turnieje tej rangi wygrały cztery różne zawodniczki. Wśród nich jest trzecia na liście WTA Amerykanka Coco Gauff, którą jednak od liderki dzieli prawie 3000 punktów.
ZOBACZ TAKŻE: United Cup z Igą Świątek i Hubertem Hurkaczem od 27 grudnia w kanałach Polsat Sport
Świątek łącznie na pierwszym miejscu spędziła 125 tygodni, natomiast Sabalenka 18. Białorusinka w minionych miesiącach wykorzystała problemy Polki z pozytywnym wynikiem testu antydopingowego, z powodu którego nie startowała przez dwa miesiące.
To, czy Sabalenka na dłużej zachowa prowadzenie, w pierwszej części sezonu 2025 zależy przede wszystkim od jej wyniku w Australian Open. W Melbourne Białorusinka będzie bronić tytułu i aż 2000 punktów. Świątek w edycji 2024 odpadła już w trzeciej rundzie, co dało jej zaledwie 130 pkt.
Przy założeniu, że przed wielkoszlemowymi zmaganiami na antypodach ich dorobek rankingowy znacząco się nie zmieni, to Polka będzie miała spore szanse wrócić na pierwsze miejsce, jeśli Sabalenka nie okaże się w Australii ponownie najlepsza.
Jednak w kolejnych miesiącach, to 23-latka z Raszyna będzie pod większą presją. W minionym sezonie Świątek wygrała turnieje rangi 1000 w: Dausze, Indian Wells, Madrycie i Rzymie. Potem zwyciężyła w wielkoszlemowym French Open. Polka od lutego do początku czerwca zdobyła aż 6705 pkt, a trzy lata starsza Sabalenka konto powiększyła o 2033 pkt.
W Wimbledonie Świątek odpadła w trzeciej rundzie, co dało jej 130 pkt, a Sabalenki w Londynie zabrakło.
W drugiej części sezonu sytuacja diametralnie odwróci się na korzyść Polki. Po Wimbledonie Świątek zdobyła jeszcze tylko 830 pkt, natomiast Białorusinka aż 5025.
Wiele wskazuje więc na to, że w nadchodzącym roku zmiany na szczycie rankingu mogą się zdarzać znacznie częściej niż w trzech ostatnich sezonach.
Jako dwie najlepsze zawodniczki rankingu Świątek i Sabalenka będą mogły zagrać ze sobą dopiero w finałach. W 2024 roku mierzyły się trzy razy - Polka wygrywała decydujące spotkania w Madrycie i Rzymie. W półfinale w Cincinnati zwyciężyła rozstawiona wówczas z "trójką" Białorusinka. Łącznie ich bilans spotkań to 8-4 na korzyść Świątek.
Sezon 2025 zaczną jeszcze w starym roku. Świątek od poniedziałku wystąpi w turnieju drużyn mieszanych United Cup, a Sabalenka zagra w Brisbane. Australian Open rozpocznie się 12 stycznia.
Przejdź na Polsatsport.pl