Jeszcze kilka dni temu świętował zdobycie pasa. Nie żyje znany pięściarz
Smutne wieści obiegły świat boksu. Nie żyje Paul Bamba (19-3, 18 KO). Urodzony w Portoryko amerykański pięściarz miał 35 lat. 21 grudnia, a zatem kilka dni przed swoją śmiercią, stoczył swój ostatni pojedynek. Sięgnął w nim po tytuł mistrza WBA Gold w kategorii cruiser.
Tragiczną informację za pośrednictwem mediów społecznościowych potwierdził agent zawodnika - znany raper Ne-Yo. Bamba był pierwszym sportowcem, który trafił do nowopowstałej grupy menadżerskiej prowadzonej przez artystę.
"Jest mi nieprawdopodobnie przykro, że muszę poinformować o śmierci ukochanego syna, brata, przyjaciela i bokserskiego mistrza Paula Bamby, którego światło i miłość dotknęły niezliczonych żyć" - napisał Ne-Yo na swoim Instagramie.
ZOBACZ TAKŻE: Zmarł wybitny trener siatkówki
Mijający rok był bardzo owocny dla 35-latka. Bamba stoczył aż 14 walk i wszystkie wygrał. Dodajmy, że każdy z pojedynków zakończył przed czasem i tym samym pobił wieloletni rekord Mike'a Tysona. Jeden z najbardziej legendarnych pięściarzy w historii wygrał łącznie 13 starć przez nokauty w 1986 roku.
W sobotę 21 grudnia Bamba po raz ostatni wszedł do ringu. Na gali w Cateret jego rywalem był Rogelio Medina Luna (42-11, 36 KO). 35-latek pokonał Meksykanina przez TKO w szóstej rundzie i zdobył pas mistrza WBA Gold w kategorii cruiser. Po zwycięstwie rzucił wyzwanie Jake'owi Paulowi - youtuberowi i pięściarzowi, który w ostatnim starciu pokonał Mike'a Tysona.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną śmierci Bamby.
Przejdź na Polsatsport.pl