Rewelacyjny powrót Król-Walas do Pucharu Świata. "Śmieję się, że teraz w ogóle się nie stresuję" (WIDEO)

Zimowe
Rewelacyjny powrót Król-Walas do Pucharu Świata. "Śmieję się, że teraz w ogóle się nie stresuję" (WIDEO)
fot. PAP/Grzegorz Momot
Aleksandra Król-Walas w tym sezonie snowboardowego Pucharu Świata już trzykrotnie stawała na drugim stopniu podium

- Śmieję się, że teraz w ogóle się nie stresuję na starcie. Stresuję się tym, czy u córki wszystko dobrze, czy spała, czy jadła, czy bolą ją zęby, a nie tym jak ja pojadę. Stojąc w bramce startowej myślę sobie: Jedź swoje i ciesz się tym - mówiła w Zimowym Magazynie Olimpijskim Aleksandra Król-Walas, która w tym sezonie wróciła do rywalizacji w snowboardowym PŚ po przerwie macierzyńskiej i w pucharowych zawodach spisuje się rewelacyjnie.

Polska snowboardzistka w sezonie 2024/2025 wróciła do rywalizacji po urodzeniu dziecka - jej córeczka, Hanna, przyszła na świat 30 grudnia 2023 roku.

 

Forma, jaką pochodząca z Zakopanego zawodniczka prezentuje w zawodach Pucharu Świata po rocznej przerwie od występów w cyklu, jest naprawdę imponująca. Od końca listopada Król-Walas już trzykrotnie stawała na podium - w Mylin Valley, w Carezzy i w Cortina d'Ampezzo kończyła zmagania w gigancie równoległym na drugim miejscu.

 

ZOBACZ TAKŻE: Aleksandra Król-Walas na podium w Pucharze Świata!

 

Polka jest liderką klasyfikacji łącznej giganta równoległego, natomiast w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w snowboardzie zajmuje trzecie miejsce.

 

O swoim znakomitym starcie sezonu Król-Walas mówiła w ostatnim Zimowym Magazynie Olimpijskim Polsatu Sport. Przyznała, że jest bardzo zadowolona z osiągniętych wyników, ale też bardzo chciałaby w końcu odnieść pucharowe zwycięstwo.

 

- Rozpoczęcie sezonu jest naprawdę super, chociaż brakuje mi upragnionego zwycięstwa. Już myślałam, że do trzech razy sztuka, ale ostatnio znów byłam druga. Głód zwyciężania jednak jest, więc jest i motywacja - powiedziała.

 

Prowadząca magazyn Paulina Czarnota-Bojarska zapytała znakomitą polską snowboardzistkę łączenie ról zawodowej sportsmenki i mamy. - Nie ma się co oszukiwać, powrót był niezmiernie trudny. Nieprzespane noce z córką, później rano prosto na trening, później cały dzień zajmowanie się dzieckiem. Regeneracji wtedy nie było. Dopiero na obozach snowboardowych odżyłam, bo mogłam się wyspać czy wziąć długi prysznic. Na pewno nie jest to łatwe, ale dzięki wsparciu rodziny te role da się połączyć - mówiła Król-Walas.

 

Brązowa medalistka snowboardowych mistrzostw świata 2023 podkreślała, jak ważna w jej sytuacji jest pomoc najbliższych. - Córką zajmują się moja mama, teściowa czy mój mąż. Dzięki temu wiem, że mogę ze spokojną głową jechać na wyjazd, bo córka jest dobrze zaopiekowana, a ja mogę robić swoje, czyli trenować.

 

Liderka klasyfikacji giganta równoległego opowiadała też, że od kiedy jest mamą, ma inne podejście do występów w zawodach snowboardowych. - Śmieję się, że teraz w ogóle się nie stresuję na starcie. Stresuję się tym, czy u córki wszystko dobrze, czy spała, czy jadła, czy bolą ją zęby, a nie tym jak ja pojadę. Stojąc w bramce startowej myślę sobie: Jedź swoje i ciesz się tym. Starty sprawiają mi ogromną przyjemność i podchodzę do nich z wielkim spokojem.

 

Kolejne zawody snowboardowego Pucharu Świata z udziałem Aleksandry Król-Walas odbędą się 11 stycznia w szwajcarskim Scuol. Natomiast pod koniec sezonu, 1 i 2 marca areną zmagań gwiazd snowboardu będzie Krynica Zdrój.

 

GW, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie