Grbić zaczął mówić o wielkim rywalu Polaków. Wskazał fundamentalną różnicę
Nikola Grbić wraz z siatkarską reprezentacją Polski odebrał nagrodę dla Drużyny Roku 2024 w 90. Plebiscycie "Przeglądu Sportowego" i Polsatu. - Ostateczną motywacją jest Los Angeles, ale musimy iść krok po kroku - powiedział selekcjoner w rozmowie z Marcinem Lepą.
Za nami 90. Plebiscyt "Przeglądu Sportowego" i Polsatu, w którym jako Drużynę Roku 2024 wybrano reprezentację Polski siatkarzy. Na scenie pojawił się selekcjoner kadry wraz z częścią zawodników, którym klubowe obowiązki pozwoliły na obecność w Warszawie. Trener podkreślił jednak jak duża grupa tworzy polską reprezentację i jak ogromną pracę włożyli w jej sukcesy.
- Żałujemy, że nie możemy być tutaj wszyscy. Mamy 14 ludzi w sztabie, gdzie każdy codziennie pracuje. Ich praca jest dla nas bardzo ważna, bo przygotowują nas taktycznie. Rozwiązują problemy medyczne zawodników, a tego było w trakcie igrzysk bardzo dużo. Marcin Janusz musiał jechać dwie i pół godziny od Paryża, aby zrobić terapię i wrócić do nas. To są rzeczy, które są dla nas bardzo ważne, ale nie możemy być wszyscy tutaj razem. Potrzebowalibyśmy dwóch stolików, bo jest nas trzydziestka - powiedział Grbić.
ZOBACZ TAKŻE: Francuzi są pewni: Sammelvuo podpisał kontrakt z nowym klubem. Zabierze tam gwiazdę
Wicemistrzostwo olimpijskie w Paryżu i brązowy medal VNL 2024 to wielkie osiągnięcia reprezentacji Polski siatkarzy w minionym sezonie. W 2025 roku Polacy powalczą o kolejne sukcesy w Lidze Narodów i podczas mistrzostw świata. Jakie cele przyświecają Polakom?
- Ostateczną motywacją jest Los Angeles, ale musimy iść krok po kroku. Nie jesteśmy w sytuacji jak Stany Zjednoczone, które są zakwalifikowane. Nie ma znaczenia dla nich pozycja w rankingu, mają dużo czasu i możliwość dania wolnego zawodnikom, którzy grają cały czas. Trener może przetestować nowych zawodników. Na końcu może on wybrać najmocniejszy skład. Polska siatkówka nie może tego robić, bo jesteśmy zobligowani grać na maksa w każdym spotkaniu. Nie możemy zorganizować tego tak, aby było łatwo, ale to dobra rzecz. Musimy pozostać przez cały czas na najwyższym poziomie, trenować na najwyższym poziomie i to jest pretekst, aby być na najwyższym poziomie.
Nieodłącznym elementem Balu Mistrzów Sportu jest taniec na parkiecie, a siatkarze są nieoficjalnie uznawani jako jedni z czołowych sportowców w tej dziedzinie. Czy zatem selekcjoner dołączył do swoich zawodników i także został "królem parkietu"?
- Dlaczego to jest takie ważne? Mogę oglądać, oceniać tańce innych, ale nie jestem urodzonym tancerzem. Może się nauczę? Nie wiem - podsumował Serb.
Cała rozmowa z Nikolą Grbiciem w materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl