Adam Małysz po spotkaniu ze sztabem. "Obawy były przesadzone"

Łukasz OstrowskiZimowe
Adam Małysz po spotkaniu ze sztabem. "Obawy były przesadzone"
fot: PAP
Adam Małysz po owocnym spotkaniu ze sztabem. "Obrany kierunek jest właściwy"

W poniedziałkowe południe na profilu PZN na platformie X pojawiła się wypowiedź prezesa związku - Adama Małysza. Trzykrotny wicemistrz olimpijski zorganizował spotkanie ze sztabem szkoleniowym, a także ze skoczkami i podzielił się efektami tego zebrania.

Polscy skoczkowie narciarscy nie prezentują się w tym sezonie tak dobrze, jak oczekują kibice. Turniej Czterech Skoczni, który jest jednym z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu skoków, również do tej pory nie przyniósł oczekiwanych rezultatów. W obliczu tych wyzwań, Małysz postanowił osobiście udać się do Bischofshofen i Innsbrucka, aby na miejscu porozmawiać z trenerami i zawodnikami oraz ocenić sytuację w zespole.

 

- Mój wyjazd do Bischofshofen, a właściwie do Innsbrucka, miał na celu rozmowę z trenerami i zawodnikami, aby dowiedzieć się, jaka jest sytuacja i atmosfera w zespole. Docierały do nas różne informacje z Polski, sugerujące, że nie dzieje się dobrze, że panuje zamieszanie i że zawodnicy nie mają pełnego zaufania do trenerów. Myślę, że te obawy były zdecydowanie przesadzone. Po przyjeździe tutaj rozmawiałem z trenerami i częścią zawodników. Często były to sytuacje, w których zawodnicy, sfrustrowani swoimi wynikami, wyrażali złość i próbowali na siłę znaleźć przyczyny swoich niepowodzeń, co prowadziło do nieporozumień - powiedział prezes PZN.

 

ZOBACZ TAKŻE: Świetny występ Pawła Wąska! Nawiązał walkę z najlepszymi

 

Warto jednak zauważyć, że Paweł Wąsek jest teraz w świetnej formie, co potwierdził swoim ostatnim piątym miejscem w Innsbrucku. Wąsek, uważany za jednego z najbardziej utalentowanych polskich skoczków, regularnie pokazuje, że potrafi rywalizować z najlepszymi zawodnikami na świecie. Jego wyniki w tym sezonie są dowodem na to, że ma potencjał, by osiągać sukcesy na najwyższym poziomie.

 

- Po rozmowach z trenerami i sztabem widzę, że obrany kierunek jest właściwy i nie ma żadnego poważnego zagrożenia. Filozofia skakania, którą stosują, jest bardzo podobna do mojej wizji. Myślę, że większość kibiców i osób znających się na skokach narciarskich zgodzi się ze mną. Oczywiście, starszym zawodnikom jest trudniej dostosować się do zmian, takich jak nowe techniki czy kombinezony, ponieważ sprzęt cały czas się zmienia. Młodsi zawodnicy zdecydowanie szybciej adaptują się do tych ciągłych korekt. Widzimy, że Paweł Wąsek robi niesamowite postępy, a w jego przypadku chodzi głównie o technikę skoków, a nie o sprzęt - zapowiedział Małysz.

 

Ostatni konkurs Turnieju Czterech Skoczni odbędzie się 6 stycznia w Bischofshofen. Po zakończeniu zawodów, skoczkowie przeniosą się do Zakopanego, gdzie odbędą się kolejne zawody Pucharu Świata. To ważny moment w sezonie, który pozwoli ocenić formę zawodników i ich przygotowanie do dalszej rywalizacji.

 

- Po rozmowach mogę stwierdzić, że jestem spokojniejszy, ponieważ trenerzy prowadzą zespół w dobrą stronę. Wszyscy widzą, że dokonuje się zmiana pokoleniowa, co widać po zawodnikach, którzy są najbliżej czołówki. Mam tu na myśli przede wszystkim Wąska i Aleksandra Zniszczoła. Jednak nadal uważam, że trzeba wierzyć również w najbardziej doświadczonych skoczków z naszej kadry - zakończył trzykrotny wicemistrz olimpijski.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie