Zwycięstwo Botet. Polki daleko w Oberhofie
Francuska biathlonistka Paula Botet wygrała w niemieckim Oberhofie pierwsze tegoroczne zawody Pucharu Świata w sprincie na 7,5 km. Najlepsza z Polek Kamila Żuk zajęła 48. miejsce.
Botet należała w czwartek do nielicznych zawodniczek, która na strzelnicy nie popełniła błędu. Na mecie zanotowała czas 22.52,8, a Norweżkę Maren Kirkeeide (jedna runda karna) wyprzedziła o 31,1 s. Jeden niecelny strzał zanotowała także trzecia w klasyfikacji, Bułgarka Milena Todorowa, która straciła 35 s.
Zobacz także: ME 2025 w łyżwiarstwie szybkim w Heerenveen. Terminarz startów
Czterokrotna mistrzyni świata w biathlonie Norweżka Ingrid Tandrevold, wracająca do rywalizacji po zabiegu ablacji serca, została sklasyfikowana na 15. miejscu (dwa pudła) - 1.18,2 straty. Liderka PŚ Niemka Franziska Preuss (3) była wolniejsza od zwyciężczyni o 2.00,2, zajmując 28. pozycję.
Zawodom towarzyszył siąpiący deszcz, który znacznie utrudniał strzelanie. Trasa pokryta była bardzo mokrym śniegiem. Z warunkami zupełnie nie poradziły sobie Polki, z których każda miała duże problemy na strzelnicy. Żadna z nich nie zdobyła punktów. Trzy najlepsze zakwalifikowały się do wyścigu pościgowego na 10 km. Kamila Żuk była 48., Joanna Jakieła 53., a Natalia Sidorowicz 58. W sobotę na starcie zabraknie Anny Mąki (71.) i Darii Gembickiej (88.).
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata prowadzenie utrzymała Preuss, która ma 578 pkt (prowadzi również w klasyfikacji sprintu). Drugie miejsce zajmuje Francuzka Lou Jeanmonnot - 393 pkt, a trzecie Szwedka Elvira Oeberg - 375.
Z Polek najwyżej - na 24. pozycji - sklasyfikowana jest Sidorowicz, która zgromadziła 148 pkt. Żuk z dorobkiem 59 pkt jest 42. Jakieła (43) - 51., a Mąka (22) - 57.
Zmagania w Niemczech potrwają do niedzieli.
Przejdź na Polsatsport.pl