Joanna Kaczor-Bednarska: Najwyższy czas ustabilizować formę
Za nami już całkiem spory kawałek sezonu, a i wielkimi krokami zbliżają się mecze o stawkę. Jeżeli chce się wygrywać medale i trofea, to jest to czas najwyższy, by grać na stabilnym, wysokim poziomie.
Falowanie i spadanie, śpiewała niegdyś Kora. Dość często powtarzać to stwierdzenie mogą zawodniczki i trenerzy falujących z formą zespołów Tauron Ligi, a i nie umknęło to kibicowskiemu oku. Zdaje się że jedyną drużyną, która nie budzi zastrzeżeń w tym temacie, jest DevelopRes Rzeszów, dzielnie mierząc się ze wszystkimi ekipami w kraju oraz za granicą. Oczywiście i dla "Rysic" przyjdzie moment weryfikacji, być może już całkiem niedługo, jednak patrząc na szerokość składu i rotacje, jakich do tej pory dokonywał trener Michal Masek, zauważyć można panującą w drużynie świeżość, optymizm i dużą pewność siebie.
ZOBACZ TAKŻE: PlusLiga 2024/2025: Terminarz
Inaczej wygląda sytuacja pozostałych czołowych zespołów. Jak to w sporcie i życiu bywa, od zdrowia zależy wiele, a w ostatnim czasie od problemów nie mogą uchronić się niemal wszystkie teamy. Wydawałoby się, iż wreszcie będziemy świadkami „zdrowego” sezonu. Spokojny, długi okres przygotowawczy, wypoczęte po urlopach kadrowiczki, które chyba nigdy dotąd nie miały tyle czasu przed powrotem do klubowej rzeczywistości. To wszystko, jak się okazuje, nie wystarczy. Lata obciążeń, trudy treningów, a czasem po prostu niefortunny wypadek i ważne „puzzle” w układance szkoleniowców wypadają na kilka dni, tygodni, a w najgorszym wypadku miesięcy.
PGE Grot Budowlani Łódź i BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała walczą z czasem, by jak najszybciej do gry wróciły rozgrywające Alicja Grabka i Julia Nowicka, gdy ŁKS Commercecon Łódź publikuje informację o diagnostyce zdrowia Zuzanny Góreckiej. Oczywiście nie ma ludzi niezastąpionych i tu z pomocą przychodzą zmienniczki, ale na tym etapie sezonu trzeba będzie pokombinować i zmienić pewne odruchy i systemy, które dotychczas przygotowywane były pod zawodniczki podstawowe.
Obok zdrowia do utrzymania poziomu sportowego niezbędny jest trening, na szczęście czasu w okresie świąteczno-noworocznym nie brakowało. W kuluarach więc słychać radość trenerów z liczby wykonanych jednostek treningowych, które nie do końca przełożyły się na rezultaty w ostatnich spotkaniach europejskich pucharów. Nie jest tajemnicą, że wielkim krokami zbliża się najważniejsza część sezonu. Pod koniec przyszłego tygodnia poznamy uczestników finałowego turnieju Tauron Pucharu Polski, a w kolejnym rozegrane zostaną ostatnie spotkania grupowej fazy Ligi Mistrzyń. Siatkarski styczeń w tym roku jest niezwykle intensywny, a skoro trening już był, to teraz pora na wielkie granie.
Przejdź na Polsatsport.pl