Lewandowski i spółka opuszczają Narodowy! Oto kulisy decyzji! "Cena zaporowa”
Po 48 meczach reprezentacja Polski opuszcza Stadion Narodowy. Z naszych informacji wynika, że PZPN został postawiony pod ścianą przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, które podniosło czynsz najmu za sztandarowy obiekt o ponad 200 procent. W tej sytuacji Polska przenosi się na Stadion Śląski, który dostała za darmo, w czym pomógł Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego.
Zaporowa cena, czyli chytry dwa razy traci
Negocjacyjne przeciąganie liny między ministerstwem a PZPN-em, ws. warunków korzystania ze Stadionu Narodowego, trwało niemal od początku przejęcia resortu przez Sławomira Nitrasa. Ministerstwo zażądało kwoty ponad dwukrotnie wyższej za każdorazowe skorzystanie z obiektu i nie chciało się cofnąć nawet o krok. – To była dla nas cena zaporowa – usłyszeliśmy w federacji.
ZOBACZ TAKŻE: Nieoficjalnie: reprezentacja Polski nie zagra na PGE Narodowym! Mamy komentarz PZPN
Wobec tego związek skorzystał z oferty Stadionu Śląskiego, z którego kadra skorzysta za darmo, dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.
Kulesza był krytykowany przez kibiców za wysokie ceny biletów
Federacja kierowana przez Cezarego Kuleszę była od dawna pod ostrzałem kibiców, z uwagi na wysokie ceny biletów na mecze kadry na Narodowym. Na przykład, na listopadowe starcie z Portugalią, trzeba było zapłacić 120 zł za miejsca o najgorszej widoczności, przez 180 zł po 250 zł na trybuny centralne. Gdyby Kulesza przystał na horrendalną podwyżkę, musiałby jeszcze bardziej uderzyć po kieszeni kibiców, bo wówczas bilety podrożałyby proporcjonalnie – również dwukrotnie.
Z jednej strony, Stadion Narodowy to dom reprezentacji Polski od rozegrania na nim pierwszego meczu w lutym 2012 r., gdy na otwarciu największej areny w kraju, podopieczni Franciszka Smudy bezbramkowo zremisowali z Portugalią. Z drugiej jednak, Stadion Śląski to również obiekt legendarny, na którym Polska pokonywała znienawidzony ZSRR (2-0, 20 października 1957 r.), wielką Anglię (2-0 6 czerwca 1973 r.), naszpikowaną gwiazdami Holandię (4-1, 10 września 1975 r.), czy Belgię, pieczętując historyczny awans na ME (2-0, 17 listopada 2007 r.). Ogólnie jednak na legendarnym chorzowskim obiekcie Polacy wywalczyli aż siedem z dziewięciu awansów na MŚ. W stolicy uzyskali tylko awanse na czempionaty w 1937 i 2018 r.
Stadion Śląski ma również atuty i piękną historię
Stadion Śląski ma swoje atuty i nie kończą się one na korzystniejszych warunkach najmu. Jednym z istotniejszych jest lepsza, zainstalowana na stałe murawa. Nie wolno też zapominać o gigantycznej bazie kibiców ze Śląska, Małopolski czy Dolnego Śląska, dla których jest to obiekt w zasięgu godziny-dwóch jazdy autostradą.
Oczywiście, wizerunkowo wyprowadzka ze Stadionu Narodowego to strata dla polskiej piłki. To tak jakby Anglia rezygnowała z Wembley. Ale jeszcze większą, nie tylko wizerunkową, stratę poniesie ministerstwo, które z budżetu państwa będzie musiało dosypać dziurę w budżecie Stadionu Narodowego. Staropolskie przysłowie głosi, że chytry dwa razy traci. Już pięć lat temu roczne utrzymanie obiektu przekraczało 40 mln zł, a sponsor tytularny wpłacał siedem mln zł.
Minister Nitras od dawna miał nie po drodze z PZPN-em
Minister Nitras od początku ma nie po drodze z PZPN-em. Jedną z jego pierwszych ważnych decyzji było unieważnienie dotacji na budowę bazy treningowej i siedziby federacji w Otwocku. Minister nie pofatygował się też na galę z okazji 105-lecia PZPN-u, choć był na niej obecny prezydent RP Andrzej Duda.
W ten sposób „Biało-Czerwoni” w tym roku podejmować będą rywali na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Po raz pierwszy zobaczymy ich tam 21 marca, w pierwszym meczu eliminacji MŚ z Litwą, a trzy dni później z Maltą. 7 września Polska podejmie tam Finlandię, a 14 listopada – Holandię lub Hiszpanię.
Poprzednio Polacy na Śląskim wystąpili 29 marca 2022 r., gdy w barażu o wyjazd na MŚ pokonali 2:0 Szwecję.
Przejdź na Polsatsport.pl