Liga Mistrzów w hokeju na lodzie: Plan transmisji pierwszych meczów 1/2 finału
Czas na decydujące mecze w hokejowej Lidze Mistrzów. We wtorek i środę zostaną rozegrane pierwsze mecze półfinałowe. We wtorek Sparta Praga podejmie zwycięzcę sezonu zasadniczego – Farjestad Karlstad, a dzień później, broniąca tytułu ekipa Geneve-Servette, zmierzy się z drużyną ZSC Lions Zurych. – Na pewno na korzyść ZSC Lions przemawiają statystyki wzajemnych spotkań w tym sezonie – zapewnia Henryk Gruth, który przez ponad dwadzieścia lat pracował w klubie Zurychu.
Wtorkowe starcie na O2 Arenie w Pradze zapowiada się bardzo ciekawie. –Czekamy na konfrontację z prawdopodobnie najlepszą drużyną w Europie i z prawdopodobnie najlepszym centrem grającym tutaj w Europie ”– mówił przed meczem trener Sparty, Pavel Gross. Tym najlepszym centrem jest David Tomasek, który trafił do Farjestad właśnie ze Sparty. 28-letni czeski napastnik na ostatnich mistrzostwach świata Elity wywalczył złoty medal, w obecnym sezonie jest najlepiej punktującym zawodnikiem w rozgrywkach szwedzkiej SHL. W 31 meczach ligowych strzelił 20 goli i zaliczył 22 asysty i o osiem punktów wyprzedza czterech kolejnych zawodników, w tym dwóch kolegów z klubu – Oskara Steena i Viktora Lodina. Steen w punktacji kanadyjskiej zajmuje czwarte miejsce (4 bramki i 10 asyst) za Svenem Andrighetto (17 pkt.) oraz mającym po 15 "oczek" Denisem Malginem (obaj ZSC Lions Zurych) i z Leonhardem Pföederlem (Eisbaren Berlin).
Pokerowa zagrywka trenera Sparty
Sparta jest obecnie liderem tabeli czeskiej Extraligi, mając pięć i sześć punktów przewagi nad drużynami HC Litvinov i Dynamo Pardubice (obie ekipy rozegrały jednak odpowiednio od dwa i trzy mecze mniej od zespołu z Pragi). Sparta w ostatniej kolejce pokonała ekipę z Litvinova 5:3, a bohaterem spotkania okazał się zdobywca dwóch bramek – Aaron Irving. Dla kanadyjskiego obrońcy było to siedemnaste oraz osiemnaste trafienie w bieżących rozgrywkach i tym samym wyrównał rekord strzelonych goli przez obrońcę w sezonie zasadniczym. – Takie sukcesy nie mają dla mnie większego znaczenia. Myślę, że jeśli zbytnio skupisz się na osobistych osiągnięciach, często może to odwrócić twoją uwagę. Ważniejszy jest zespół i jego sukces – mówił po meczu z Litvinowem.
Dla Sparty jest to drugi awans do półfinału hokejowej Ligi Mistrzów. Po raz pierwszy zespół z Pragi znalazł się w najlepszej czwórce tych rozgrywek w sezonie 2016/17. Wówczas w walce o finał ich rywalem był inny szwedzki zespół – Vaxjo Lakers. Sparta wygrała pierwszy mecz na wyjeździe 2:1, a rewanż u siebie zakończył się ich zwycięstwem 4:0. Sparta awansowała do finału, który przegrała po dogrywce na wyjeździe z Frolundą 3:4, a strzelcem złotego gola w 87 sekundzie był Nicklas Lasu. W obecnym sezonie zespół Vaxjo był rywalem Sparty w ćwierćfinale. Pierwsze starcie w Pradze zakończyło się wygraną Szwedów 2:1. W rewanżu na Vida Arenie po trafieniu Joela Perssona w 56. minucie Vaxjo prowadziło już 4:3 i wydawało się, że jest już pewne gry w półfinale. Trener Sparty Pavel Gross zdecydował się zdjąć bramkarza i najpierw za sprawą Michala Moravcika wyrównał wynik rewanżowego starcia, a na 64 sekundy przed końcem trzeciej tercji do dogrywki doprowadził Michal Repik. W niej w 117 sekundzie złotego gola strzelił Jani Lajunen i to Sparta awansowała do półfinału.
Rywalem Sparty w walce o awans do wielkiego finału będzie zwycięzca fazy zasadniczej – Farjestad Karlstad. Szwedzi jako jedyny zespół w tej edycji Ligi Mistrzów nie przegrał żadnego spotkania w fazie zasadniczej. Nie poniósł także porażki w obu meczach 1/8 finału z Tapparą Tampere. Pierwszą i jak na razie jedyną porażkę podopieczni Tomasa Mitella zanotowali w pierwszym meczu ćwierćfinałowym, gdy sensacyjnie przegrali na wyjeździe z RB Salzburg 1:3. Rewanż w Szwecji zakończył się efektownym zwycięstwem Farjestad 6:0, choć pierwsza odsłona zakończyła się bezbramkowym remisem. Dla Farjestad jest to siódmy start w tych rozgrywkach Champions Hockey League (CHL) i dopiero pierwszy awans do półfinału. W poprzednich rozgrywkach w walce o grę w najlepszej czwórce ulegli innej szwedzkiej drużynie – Skelleftei AIK (Farjestad wygrał pierwsze starcie na wyjeździe 4:3, a rewanż u siebie przegrał 1:4). Teraz przed ekipą z Karlstad wielka szansa wywalczenia historycznego awansu do finału Ligi Mistrzów.
Słowackie wsparcie Szwedów
Farjestad – podobnie jak Sparta – jest liderem tabeli w krajowych rozgrywkach. Podopieczni Tomasa Mitella w 33 kolejkach zgromadzili 65 punktów i o jedno "oczko" wyprzedzają ekipę Brynas. W ostatniej kolejce ekipa z Karlstad pokonała u siebie Leksand 5:2, a bohaterem meczu był strzelec dwóch goli – Słowak Marian Studenic.
– Nie skupiam się tak bardzo na wyniku, staram się zachować pokorę i dać z siebie wszystko, dużo jeździć na łyżwach i podejmować dobre decyzje na lodzie. Moi koledzy z drużyny również wykonują bardzo dobrą robotę i mają swój udział w sukcesach – mówił po meczu pochodzący ze słowackiej Skalicy napastnik, który już się nie może doczekać wtorkowej konfrontacji w Pradze.
– To będzie ekscytujące, gdyż do Pragi to tylko trzy godziny jazdy samochodem od mojego rodzinnego miasta, więc fajnie będzie mieć na trybunach rodzinę i bliskich – uśmiecha się Studenic.
Wojna szwajcarska z nowymi strategami!
Zdecydowanie więcej emocji towarzyszy drugiej parze półfinałowej, w której dojdzie do konfrontacji dwóch klubów szwajcarskich. Broniąca tytułu ekipa Geneve Servette HC zmierzy się z aktualnym mistrzem kraju i pierwszym triumfatorem Ligi Mistrzów – ZSC Lions Zurych.
Pod koniec roku w obu ekipach dosyć niespodziewanie doszło do zmian na ławkach trenerskich. Najpierw 28 grudnia z ekipy Genewy odszedł niezwykle ceniony Jan Cadieux, który grał w tym zespole przez 10 lat, a następnie przez sześć sezonów był trenerem, z czego w ostatnich czterech latach pełniąc funkcję pierwszego szkoleniowca. W 2023 roku wywalczył z zespołem Geneve-Servette HC historyczne mistrzostwo Szwajcarii, a w zeszłym sezonie triumfował w rozgrywkach Ligi Mistrzów, pokonując w finale szwedzką Skellefteę AIK 3:2. Niestety, w obecnych rozgrywkach ligi szwajcarskiej zespół prezentował się słabo i obecnie zajmuje dopiero 11. miejsce, walcząc o zapewnienie sobie awansu do prekwalifikacji do play-off. Po dymisji Cadieuxa drużynę prowadzą jego dotychczasowi asystenci – Szwed Rikard Franzen oraz Francuz Yorick Treille, ale jak na razie w ich grze nie widać dużej poprawy. Zespół pod wodzą nowych szkoleniowców z siedmiu meczów wygrał trzy i jak na razie zajmuje miejsce niegwarantujące udział w fazie play-off.
- Władze klubu zadecydowały, że zespół potrzebuje nowego bodźca i zdecydowano się na zmianę trenera. Na razie szanse otrzymali jego asystenci, ale niewykluczone, że będzie to tylko rozwiązanie tymczasowe i niebawem w zespole pojawi się nowy szkoleniowiec. Na początku grudnia z zespołu odszedł do Sparty Praga czeski napastnik Michael Spacek, z którym wiązano tutaj duże nadzieje, ale w tym sezonie kompletnie rozczarował, strzelając tylko jednego gola w lidze szwajcarskiej. Drużyna z Genewy dołoży wszelkich starań, aby awansować do finału Ligi Mistrzów. To pozwoli im odbudować się przed decydującymi meczami o awans do fazy play-off w Szwajcarii – mówi ekspert Polsatu Sport, Henryk Gruth.
Przemiana obrońcy tytułu!
Zespół Geneve-Servette HC, który w Lidze Mistrzów broni tytułu, w obecnym sezonie CHL także nie zachwycał. Rozgrywki fazy zasadniczej drużyna zakończyła dopiero na czternastym miejscu, a awans do fazy play-off zapewnił sobie dopiero w ostatniej kolejce dzięki wygranej na wyjeździe z węgierskim Fehervar AV19 5:2. W fazie pucharowej ekipa z Genewy przeszła prawdziwą metamorfozę. Najpierw w walce o awans do ćwierćfinału ograli w "derbach jeziora genewskiego" trzecią drużynę sezonu zasadniczego – HC Lozannę, pokonując ją w dwumeczu aż 12:4. W ćwierćfinale odprawili z kwitkiem wicemistrza Niemiec – Pinguins Bremerhaven, wygrywając pierwszy mecz u siebie 4:0, a rewanż zakończył się remisem 2:2.
Zespół ZSC Lions Zurych 2024 rok zakończył jako wicelider tabeli. Niespodziewanie 30 grudnia pojawiła się informacja, że doświadczony kanadyjski szkoleniowiec Marc Crawford zrezygnował z pracy w klubie Zurychu. W komunikacie zamieszczonym na oficjalnej stronie klubu podano informacje, że decyzja o rezygnacji podyktowana była kwestiami zdrowotnymi. Dla Crawforda, który w 1996 roku jako trener Colorado Avalanche wywalczył Puchar Stanleya, to było drugie podejście do pracy w ekipie "Lwów". Za pierwszym razem (lata 2012-16) wywalczył tytuł mistrzowski i krajowy puchar. Drugie podejście miało miejsce od końcówki grudnia 2022 roku, gdy zastąpił Szweda Rickarda Gronborga, także zakończyło się zdobyciem mistrzostwa Szwajcarii w zeszłym sezonie. W obecnych rozgrywkach ekipa ZSC zajmowała drugie miejsce ze stratą jednego punktu do Lozanny. Następcą Crawforda został Marco Bayer, który dotychczas prowadził drużynę "farmerską" – GC Kusnacht Lions, grającą na drugim poziomie rozgrywkowym w Szwajcarii. W poprzednim sezonie zespół ten pod wodzą Bayera niespodziewanie dotarł do finału tych rozgrywek (jako team farmerski jednak nie miał prawa awansować do Elity). Na razie uczeń nie przerósł mistrza – zespół ZSC pod wodzą Bayera wygrał tylko jedno z pięciu spotkań ligowych, gromadząc na swoim koncie zaledwie cztery punkty i w tabeli spadł na czwarte miejsce, ze stratą siedmiu punktów do prowadzącej Lozanny.
- Niewykluczone, że te dwa mecze półfinałowe Ligi Mistrzów z zespołem z Genewy zadecydują o przyszłości Marco Bayera w Zurychu. Pojawiły się informacje, że ma prowadzić drużynę do końca sezonu, ale jak na razie uzyskane wyniki nie są zadowalające, więc być może władze klubu zdecydują się zatrudnić trenera o dużo większym doświadczeniu. Na pewno na korzyść ZSC Lions przemawiają statystyki wzajemnych spotkań w tym sezonie, bo wszystkie trzy, w tym dwa rozegrane w Genewie, wygrywał zespół z Zurychu. To będzie dwumecz zespołów, mających swoje problemy i będące w kryzysie, ale zdeterminowane, aby zagrać w wielkim finale – zapewnia Henryk Gruth, który przez dwadzieścia lat pracował w klubie Zurychu.
Historyczna szansa "Lwów"
Kluczowymi zawodnikami tego dwumeczu mogą okazać się dwaj napastnicy "Lwów" – Sven Andrighetto i Denis Malgin. Ten pierwszy ma na swoim 17 punktów (7 goli i 10 asyst) i jest najlepiej punktującym zawodnikiem obecnej edycji Ligi Mistrzów. Drugi w tej klasyfikacji – wspólnie z Leonhardem Pföederlem – jest jego klubowy partner ataku Malgin (obaj zgromadzili po 15 pkt.).
Ekipa "Lwów" zmagania fazy ligowej ukończyła na drugim miejscu, ustępując jedynie Farjestad Karlstad. Swoją klasę potwierdzili w fazie pucharowej, gładko ogrywając w dwumeczu niemiecki zespół – Straubing Tigers 11:3. Pierwsze starcie w Niemczech wygrali 4:2, a przed własną publicznością zwyciężyli aż 7:1. Zdecydowanie bardziej zacięty był dwumecz ćwierćfinałowy z innym niemieckim zespołem – Eisbaren Berlin. Na półmetku pierwszego meczu rozgrywanego w Berlinie 3:0 prowadzili aktualni mistrzowie Niemiec, ale "Lwy" zdołały odwrócić wynik tego spotkania i wygrać to pierwsze starcie 4:3. Podobnie było w rewanżu, gdy po pierwszej tercji Eisbaren prowadził w Zurychu 3:0, by przegrać to rewanżowe starcie 4:5. Dla zespołu ZSC to ósmy start w Lidze Mistrzów. W dotychczas ich najlepszym osiągnięciem był dwukrotny awans do ćwierćfinału. Teraz przed nimi szansa wywalczenia historycznego awansu do finału Ligi Mistrzów w obecnym formacie.
Warto wspomnieć, że zespół ZSC Lions Zurych w sezonie 2008/09 wygrał premierową edycję Ligi Mistrzów, ale system rozgrywek był inny od obecnego. Wówczas w tych zmaganiach rywalizowało 12 drużyn z 7 krajów – Rosji, Czech, Szwecji, Finlandii, Słowacji, Szwajcarii i Niemiec. W finale rywalem ZSC był grający w lidze KHL - Metallurg Magnitogorsk. Pierwsze starcie w Rosji zakończyło się remisem 2:2. Rewanż w Zurychu pewnie wygrały "Lwy" 5:0, triumfując w tych rozgrywkach. Kolejne edycje Ligi Mistrzów nie doszły jednak do skutku. Rozgrywki Ligi Mistrzów, już w zmienionej formule, udało się wznowić w 2014 roku.
Zasady bez zmian…
Do finału awansuje ten zespół, który w dwumeczu będzie miał lepszy bilans od przeciwnika. Od fazy pucharowej obowiązuje zasada, że mecze 1/8 finału, ćwierćfinały i półfinały rozgrywane są w formacie dwóch spotkań (mecz i rewanż). Jeżeli pierwsza konfrontacja zakończy się remisem, wówczas nie ma dogrywki, czy rzutów karnych. O tym, kto awansuje dalej, decyduje łączny bilans dwóch spotkań. Jeżeli jest on remisowy (nie obowiązuje tutaj zasada bramek zdobytych na wyjeździe), sędziowie zarządzają dziesięciominutową dogrywkę do momentu strzelenia "złotego" gola, a każdy zespół gra w trzyosobowych formacjach. Jeżeli w dogrywce żadna z drużyn nie zdobędzie zwycięskiej bramki, wówczas wykonywanych będzie pięć serii rzutów karnych, a w przypadku braku rozstrzygnięcia – egzekwowane one będą po jednej serii aż do wyłonienia zwycięzcy.
Plan transmisji pierwszych meczów 1/2 finału Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie (14-15 stycznia):
Wtorek (14.01):
Sparta Praga – Farjestad Karlstad o 17:50 w Polsacie Sport 2
Środa (15.01):
Geneve-Servette HC – ZSC Lions Zurych o 20:05 w Polsacie Sport Premium 1
Przejdź na Polsatsport.pl