To może przeważyć ws. reprezentacji Polski! "Porażający dla wszystkich przeciwników”
Do końca tygodnia PZPN rozstrzygnie, na którym stadionie reprezentacja Polski będzie gościć rywali w eliminacjach MŚ 2026 r. Są dwie mocne kandydatury: Stadion Narodowy, za który operator zażądał sporej podwyżki, i Stadion Śląski, na którym „Biało-Czerwoni” gościliby za darmo. Sytuację skomentował Polsatowi Sport legendarny bramkarz Hubert Kostka, który pomógł Polakom zdobyć pierwszy poważny sukces – mistrzostwo olimpijskie w Monachium, w 1972 r.
Nieoficjalnie wiadomo, że PZPN ma już w kieszeni umowę, na korzystnych warunkach, na wynajmowanie Stadionu Śląskiego, podpisaną przez zarząd tego obiektu. Gdy gruchnęła wieść o tym, że Polska wyprowadza się z Warszawy do Chorzowa, premier Donald Tusk zainterweniował u ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa, aby za wszelką cenę doprowadził do zatrzymania kadry na Narodowym, co, z punktu widzenia obozu rządzącego, jest ważne także w kontekście do wyborów prezydenckich. Dla kandydata na fotel prezydenta, a jednocześnie dla prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, utrata reprezentacji Polski przez Narodowy byłaby strzałem w stopę.
ZOBACZ TAKŻE: PZPN przechytrzył Nitrasa ws. PGE Narodowego?! Lubański i Piechniczek zabrali głos
Ministerstwo skapitulowało z podwyżką!
Z naszych informacji wynika, że resort Nitrasa już wycofał się z podwyżki za najem Narodowego z 1,3 mln zł do 1,9 mln zł za dwumecz. Pamiętajmy, że na barki PZPN-u ministerstwo chciało zrzucić też koszty ochrony obiektu, która do tej pory była w ramach czynszu, a to kolejne pół miliona zł za jeden mecz. Sęk w tym, że oferta Śląskiego jest cały czas bardziej korzystna!
Pewne jest jedno: prezes PZPN Cezary Kulesza ma w ręku wszystkie atuty i to on zdecyduje, gdzie zagra kadra, bez względu na kaprysy strony rządowej. Dziś Kulesza jest na Śląsku i weźmie udział w konferencji, razem z wiceprezesem Henrykiem Kulą, zarazem szefem Śląskiego ZPN-u.
Po modernizacji Śląskiego w 2017 r., która pochłonęła 700 mln zł, reprezentacja Polski gościła tam tylko sześciokrotnie, ostatnio w marcu 2022 r., w wygranym 2:0 barażu o MŚ ze Szwecją.
Hubert Kostka mówi wprost: Śląski jest porażający dla przeciwników
Z uwagą przeciąganie liny między stadionami śledzi legendarny bramkarz Hubert Kostka.
- Ja ze Stadionem Śląskim byłem związany przez całą karierę sportową. Tam rozegrałem najwięcej spotkań nie tylko w reprezentacji Polski, ale również w europejskich pucharach, w barwach Górnika Zabrze. Dobrze pamiętam, że Stadion Śląski był porażający dla wszystkich przeciwników – powiedział Polsatowi Sport Kostka.
Legendarny bramkarz, który był filarem złotej „jedenastki” Kazimierza Górskiego z IO w Monachium 1972 powiedział jeszcze jedną mocną rzecz.
- Jestem osobiście troszeczkę zaskoczony, że w tej chwili po prostu słyszę ludzi, którzy są oburzeni tym, że reprezentacja Polski wraca na Stadion Śląski – dziwi się Kostka.
Kostka przypomina skandaliczne pominięcie Śląskiego podczas Euro 2012
- Ja na przykład nie jestem oburzony, tylko zadowolony. Oby się tylko tak nie stało, jak przed mistrzostwami Europy w Polsce, w 2012 r., przed którymi Stadion Śląski został wykluczony z podejmowania meczów tego turnieju – Hubert Kostka przypomina dość zaskakującą decyzję ówczesnych polityków, którzy w ostatniej chwili, z listy miast-gospodarzy Euro 2012 wykreślili Chorzów i Kraków, by wstawić Wrocław i Gdańsk. Prezesem PZPN-u w tamtym okresie był Grzegorz Lato, który czynił starania, by zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie mecze ME rozłożyć na sześć miast, ale ostatecznie skończyło się na czterech i w naszym kraju były to, oprócz wspomnianego Wrocławia i Gdańska, Warszawa i Poznań.
- Stadion Śląski może nie jest typowo piłkarski, bo mamy na nim bieżnię lekkoatletyczną, ale ja osobiście jestem za tym, aby kadra narodowa wróciła na ten obiekt – nie kryje Hubert Kostka.
Olbrzymim atutem Śląskiego, w porównaniu ze Stadionem Narodowym, jest posiadanie na stałe murawy w dobrym stanie. Na Narodowym jest ona rozkładana na każdy mecz, czy dwumecz oddzielnie, co pochłania spore koszty.
- W obecnych czasach kwestia murawy nie powinna odgrywać zasadniczej roli, choć zdaję sobie sprawę z tego, że nakładanie na beton trawy, jak to się dzieje na Narodowym, nie sprzyja dobrej grze i ta murawa nigdy nie będzie tak stabilna jak te, które są położone na stałe. Ale to na pewno nie murawa zdecyduje o tym, czy będziemy grali na Śląskim czy na Narodowym – uważa Kostka.
Nawet Mazowszanin i legionista z krwi i kości Jacek Gmoch, w walce o mundial 1978 r., przeniósł mecze kadry ze Stadionu Dziesięciolecia, na Stadion Śląski. Dla niego wybór był prosty: na Śląskim jest lepszy doping i atmosfera. Hubert Kostka całkowicie zgadza się z tym poglądem Gmocha.
- Atmosfera na Stadionie Śląskim zawsze była olbrzymim handicapem dla Polski, czy Górnika, który grał tam w pucharach. Jak sobie przypominam mecze pucharowe i mecze mistrzowskie dla reprezentacji Polski, to tej atmosfery nie da się z niczym porównać! Tam się zjeżdżała cała Polska, widownia nie składała się tylko ze Ślązaków – zapewnia legendarny bramkarz.
- Myśmy mieli zgrupowania najczęściej w Hotelu Turystycznym, niedaleko Stadionu Śląskiego (dziś nosi on nazwę Hotel Stadion Śląski – przyp. red.). Przez całą noc poprzedzającą mecze zjeżdżały autobusy z całej Polski, zatem widownia na Śląskim była z całego kraju – zapewnia Kostka.
Mecze reprezentacji Polski na Stadionie Śląskim po jego modernizacji:
27.03.2018 r. Polska – Korea 3:2 (Lewandowski, Grosicki, Zieliński)
11.10.2018 r. Polska – Portugalia 2:3 (Piątek, Błaszczykowski)
14.10.2018 r. Polska – Włochy 0:1
11.11.2020 r. Polska – Ukraina 2:0 (Piątek, Moder)
18.11.2020 r. Polska – Holandia 1:2 (Jóźwiak)
29.03.2022 r. Polska –Szwecja 2:0 (Lewandowski, Zieliński)
W piątek zapraszamy na specjalne wydanie programu Polsat Futbol Cast, które poświęcone będzie zamieszaniu wokół reprezentacji. Początek o godzinie 9:00 w Polsacie Sport 1, na Polsat Box Go i Polsatsport.pl.
Przejdź na Polsatsport.pl