PGE GiEK Skra Bełchatów przegrała z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 2:3 w meczu 21. kolejki PlusLigi. ZAKSA przyjechała do Bełchatowa w okrojonym składzie, trener Andrea Giani miał do dyspozycji tylko dziesięciu zawodników. Mimo osłabienia, kędzierzynianie zdołali po zaciętej walce przechylić szalę zwycięstwa w siatkarskim klasyku na swoją stronę.
Po wyrównanym początku meczu (8:8), na kilka punktów odskoczyli bełchatowianie (11:8), ale goście błyskawicznie odrobili straty (12:12). Końcówkę po swojej myśli rozegrali bełchatowianie, którzy byli skuteczniejsi w ataku i dokładali punkty zagrywką – w kluczowych momentach asami popisali się Miran Kujundzić (18:16), Wiktor Nowak (21:18) i Ziga Stern (24:20). W ostatniej akcji Grzegorz Łomacz zaskoczył rywali kiwką (25:21).
Druga odsłona od początku toczyła się przy przewadze ZAKSY (5:8, 11:14). Gospodarze gonili wynik, łapali kontakt (13:14, 17:18), ale kędzierzynianie utrzymali przewagę. Piłkę setową wywalczył Igor Grobelny (20:24), Skra obroniła się w dwóch akcjach, w kolejnej jednak goście zatrzymali atak rywali blokiem (22:25). Właśnie blok był najmocniejszą bronią siatkarzy ZAKSY w tej partii, zdobyli w tym elemencie aż pięć punktów przy zerowym dorobku rywali.
Bełchatowianie szybko wypracowali sobie solidną zaliczkę w trzeciej partii (8:3). ZAKSA złapała kontakt z rywalami (10:9), a później odrobiła straty – gdy dwa asy posłał Rafał Szymura, było 12:13. Wynik oscylował wokół remisu i raz jedna, raz druga strona miała minimalną przewagę. Skra miała piłkę setową po błędzie gości (24:23), ale Bartosz Kurek doprowadził do rywalizacji na przewagi. Rozstrzygnął ją punktowy blok gospodarzy (27:25).
Początek czwartej partii toczył się po myśli ZAKSY, która po ataku Bartosza Kurka odskoczyła na trzy oczka (5:8), a później powiększyła przewagę (10:15). Set miał bardziej jednostronny przebieg od poprzednich, bo grający skuteczniej w ataku kędzierzynianie spokojnie zmierzali po zwycięstwo, a Skra nie była w stanie się im przeciwstawić. W końcówce, po asie Davida Smitha, różnica wzrosła do dziesięciu oczek (14:24), a brakujący punkt dał przyjezdnym błąd bełchatowian (15:25).
Spotkanie rozstrzygnęło się więc w tie-breaku, który przyniósł wyrównaną rywalizację obu zespołów. Przy zmianie stron, po ataku Łukasza Wiśniewskiego, punkt zaliczki miała Skra (8:7). ZAKSA odwróciła wynik, gdy z przechodzącej piłki zaatakował Rafał Szymura (10:11). Trzy ostatnie akcje meczu wygrali kędzierzynianie. Dwa skuteczne ataki Igora Grobelnego, przedzielone błędem rywali, dały ZAKSIE zwycięstwo (12:15).
Skrót meczu Skra - ZAKSA:
Najwięcej punktów: Amin Esmaeilnezhad (16), Miran Kujundzić (15), Ziga Stern (15), Bartłomiej Lemański (11) – Skra; Bartosz Kurek (21), Rafał Szymura (20), Igor Grobelny (18), David Smith (14), Mateusz Poręba (11) – ZAKSA. W ekipie ZAKSY nie mogli zagrać: Maciej Nowowsiak, Mateusz Rećko, Andreas Takvam i Karol Urbanowicz. Gospodarze gorzej punktowali zagrywką (3–9) i blokiem (4–12). MVP: Bartosz Kurek (20/35 = 56% skuteczności w ataku + 1 blok).
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odniosła czwarte zwycięstwo z rzędu i ma obecnie na koncie 42 punkty. PGE GiEK Skra Bełchatów poniosła czwartą porażkę z rzędu i z dorobkiem 31 punktów zajmują ósme miejsce w tabeli.
Skra: Miran Kujundzić, Łukasz Wiśniewski, Amin Esmaeilnezhad, Ziga Stern, Bartłomiej Lemański, Grzegorz Łomacz – Rafał Buszek (libero) oraz Kajetan Marek (libero), Wiktor Nowak, Pavle Perić, Michał Szalacha. Trener: Gheorghe Cretu. ZAKSA: Igor Grobelny, David Smith, Bartosz Kurek, Rafał Szymura, Mateusz Poręba, Marcin Janusz – Erik Shoji (libero) oraz Kajetan Kubicki, Daniel Chitigoi, Jakub Szymański. Trener: Andrea Giani.
