Adam Małysz walnął pięścią w stół! "Jestem wkurzony! Na pewno dostanie reprymendę"
W połowie grudnia Jakub Wolny był w siódmym niebie, bo w Titisee wskoczył na ósme miejsce konkursu Pucharu Świata. Teraz jest jednym z najsmutniejszych skoczków. Po tym konkursie tylko dwa razy udało mu się zapunktować za miejsca w końcu trzeciej dziesiątki, a w Zakopanem został zdyskwalifikowany za zbyt obszerny kombinezon. W rozmowie z Polsatem Sport prezes PZN-u Adam Małysz zapowiedział reprymendę, jaką zrobi Mathiasowi Hafele.
Prezes Adam Małysz wyciągnie konsekwencje
- Kombinezon Kuby Wolnego był zbyt obszerny w ramieniu. A skakał w tym samym stroju, co od początku sezonu i nigdy nie było problemu, tym razem okazał się zbyt duży w ramieniu – wyjaśnił nam trener Thomas Thurnbichler.
Czy Mathias Hafele, który w sztabie Thomasa Thurnbichlera odpowiada za kombinezony, dostanie po głowie od prezesa za to, że Jakub Wolny został zdyskwalifikowany za zbyt obszerny w rękawie strój?
ZOBACZ TAKŻE: Paweł Wąsek piąty w Zakopanem!
- Na pewno dostanie reprymendę, bo po każdych dyskwalifikacjach naszych skoczków się to zdarzało. Ja parę razy byłem nawet wręcz wkurzony na to! A tu znów jest dyskwalifikacja! Tłumaczą mi to tym, że wszyscy idą na limicie, na granicy tego, co jest dopuszczalne. De facto trzeba na tyle dopracować kombinezony, żeby były perfekcyjne, ale też by gwarantowały skoczkowi, że nie zostanie wykluczony. Najtrudniej o to faktycznie w obrębie brzucha, którego obwód potrafi się zmienić w krótkim czasie – tłumaczy "Orzeł z Wisły".
Adam Małysz dodał także, że skoczkowie mają teraz trudniej przez wprowadzone przed sezonem limity, co do liczby kombinezonów, jakie mogą wykorzystać w trakcie sezonu.
- Oczywiście, przed samymi startami testuje się ich bardzo dużo, ale później ich liczba jest bardzo ograniczona. Dlatego trzeba je mieć perfekcyjnie dopracowane - zaznaczył.
W tym sezonie, przez Wolnym dyskwalifikacje spotkały Piotra Żyłę i Aleksandra Zniszczoła.
Adam Małysz o obradach zarządu PZN-u. Czy pozycja trenera Thurnbichlera jest zagrożona?
W niedzielę w Zakopanem obradował zarząd PZN-u. Czy pozycja Thomasa Thurnbichlera może być zagrożona wobec faktu, że kryzys formy przechodzi nie tylko Dawid Kubacki, ale przede wszystkim ubiegłoroczny lider kadry Aleksander Zniszczoł, a także Piotr Żyła i Jakub Wolny?
- To był normalny zarząd jak zazwyczaj. Nie było mowy o tym, że będziemy zwalniać jakiegokolwiek trenera. Chociażby ze względu na to, że mamy środek sezonu i my takich kroków nie podejmujemy. Musiałoby być tragicznie, a Paweł, pod skrzydłami Thomasa, skacze bardzo dobrze. Wąsek zaufał trenerowi i widać, że to funkcjonuje, więc to nie jest tak, że my tylko i wyłącznie będziemy szukać winy u trenera, zwalać na niego. Rozmawiałem też z dyrektorem naszych skoków Aleksem Stoeklem, który powiedział: "Dajcie czas", więc dajemy – rozwiał wszelkie wątpliwości Adam Małysz.
Adam Małysz: Trzeba zakasać rękawy i gonić Austriaków
Początek sezonu należał do Niemca Piusa Paschkego, który w Zakopanem nie zdobył nawet punktu, wylądował na 32. miejscu. Wykorzystali to w pełni Austriacy Daniel Tschofenig i Jan Hoerl, odskakując mu w klasyfikacji generalnej. Przewaga Daniela wynosi już 208 pkt.
- Austriacy odskoczyli całemu światu, ale pojawiają się pojedyncze skoki czy to naszych zawodników, Niemców czy Słoweńców, którymi potrafią im dorównać. Podkreślam jednak, że dzieje się tak tylko w pojedynczych skokach. Poza tym Austriacy są nadal bardzo mocni i będą bardzo mocni. Nie ma innego wyjścia: trzeba zakasać rękawy i gonić ich – mobilizuje resztę stawki Adam Małysz.
Adam Małysz radzi Pawłowi Wąskowi, jak przełamać lęk przed skoczniami do lotów
Czego brakuje liderowi Polaków Pawłowi Wąskowi, który dwa razy w tym sezonie był piąty, aby stanął na podium?
- Paweł Wąsek skacze z formą, ale nie bardzo dobrze. Już nawet nie wymaga się od niego, żeby skakał bardzo dobrze, tylko chociaż dobrze, bo wtedy zrobi krok do przodu. Na razie popełnia błędy, ale dzięki temu, że jest w formie, może odlecieć – tłumaczy prezes związku.
Jak Wąsek poradzi sobie z lotami na skoczni o punkcie konstrukcyjnym 200 m, jaka przywita zawodników już w najbliższy piątek w Oberstdorfie? Adam Małysz już rok temu doradzał mu, by lęk przed tymi obiektami pokonywał przez czerpanie przyjemności ze znacznie dłużej trwającej fazy lotu na "mamutach".
- Przede wszystkim Paweł musi skoczyć normalnie, tak, jak to robi na mniejszych obiektach. Przecież na skoczniach do lotów narciarskich nie skacze się inaczej. Jeśli Paweł sam to poczuje, to przekona się, jak piękne potrafią być loty, będzie chciał to robić z wielkim uśmiechem na twarzy – radzi Adam Małysz.
Prezesa PZN-u cieszą postępy, jakie dostrzegł w skokach Kamila Stocha. "Orzeł z Zębu" zarówno przed dziewięcioma dniami na mistrzostwach Polski, jak i wczoraj w Pucharze Świata na Wielkiej Krokwi był drugim najlepszym skoczkiem w naszej ekipie.
- Kamil poczuł, że może odlecieć daleko. Teraz zawody przeniosą się na skocznię do lotów, a w nich jest ważne, żeby Kamil Stoch nie leciał wolno nad nartami, tylko był w stanie szybko się nad nie wydostać. Jeśli mu się to uda, to w lotach w Oberstdorfie też będzie się liczył – warunkuje Adam Małysz.
Przejdź na Polsatsport.pl