Jaki jest problem z dokumentami ministerstwa? "Tu można się spierać o wiele detali"
Polsat Sport Talk - 20.01. Marian Kmita opowiedział o obecnej sytuacji polskiego sport
Marian Kmita w Polsacie Sport Talk: To powinno iść w zupełnie odwrotnym kierunku
Marian Kmita był gościem Polsat Sport Talk. Dyrektor ds. sportu Telewizji Polsat podzielił się swoją opinią dotyczącą wpływu dokumentów publikowanych przez Ministerstwo Sportu i Turystyki na prywatne inwestycje w polski sport.
Marian Kmita w trakcie rozmowy z Marcinem Lepą poddał w wątpliwość, czy rzeczywiście tworzone przez ministerstwo zarządzenia są wystarczająco dobrze przygotowane. Jak podkreśla Dyrektor ds. sportu Telewizji Polsat, brakuje rzetelności i decyzyjności w kwestii tego, jak publikowane są dokumenty.
ZOBACZ TAKŻE: Marian Kmita o sytuacji z PGE Narodowym. "Świat się nie zawali, jeśli te mecze będą na Stadionie Śląskim"
- Te dokumenty powinny być dopracowane, bardzo starannie przeanalizowane. Jeśli jest już coś publikowane, to ten dokument powinien być rzetelny i ostateczny. Mamy sprawę zarządzenia z października nr. 19, która koresponduje z odesłaniem przez prezydenta noweli ustawy o sporcie do Trybunału Konstytucyjnego. Pojawiają się dwa zarządzenia, jedno w październiku 2024 roku i kolejne w grudniu, które jest korektą do pierwszego zarządzenia. To, co jest najgroźniejsze dla polskiego sportu, to to, że ministerstwo domaga się ujawnienia umów - wyjaśnił.
Czy są jakieś zagrożenia wynikające z publikacji umów? Okazuje się, że są i mogą one mieć negatywny wpływ na środowisko sportowe.
- Tu można się spierać o wiele detali. Co jest najgroźniejsze? Transparentność umów, czyli konieczność publikacji wszystkich umów zawartych przez każdy związek, także dotyczących relacji z biznesem prywatnym. Spowoduje to, że ten biznes będzie od sportu odchodził - oznajmił, ostrzegając jednocześnie.
Kmita rozmawiał również z działaczami sportowymi. Jakie zdanie w tej sprawie ma choćby prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej?
- Porozmawiałem z Cezarym Kuleszą, Sebastianem Świderskim, Sławomirem Szmalem, Grzegorzem Bachańskim, Andrzejem Supronem, byli też przedstawiciele innych związków. Każdy z nich mówi, że to nie jest tylko kwestia trudniejszego dostępu do pieniędzy z sektora prywatnego, ale także odpowiedzialności prawnej - dodał.
Jakie są zatem prognozy? Pewne jest jedno, potrzebna jest zmiana, gdyż zmierza to w złym kierunku.
- To powinno iść w zupełnie innym kierunku. Mam wrażenie, że te dokumenty są przygotowywane szybko w jakichś niezdrowych emocjach, a później ministerstwo próbuje się z tego wycofać, ale i tak naraża polski sport na duże problemy - podsumował Kmita.
Przejdź na Polsatsport.pl