Kołtoń: Lewandowski - Barcelona: 2026!

Kołtoń: Lewandowski - Barcelona: 2026!
fot. PAP
Kołtoń: Lewandowski - Barcelona: 2026!

Gdy latem 2022 roku Robert Lewandowski przechodził z Bayernu do Barcelony, to podpisał kontrakt trzy plus jeden. Ten czwarty sezon wchodzi w grę, gdy Polak zagra 55 procent meczów w sezonie 2024/25. Stanie się tak na dniach!

55 procent meczów w sezonie i klauzula przedłużająca kontakt Lewandowskiego wchodzi w życie - Polak w sezonie 2025/26 również będzie piłkarzem katalońskiego klubu. RL9 już rozegrał 28 meczów w sezonie 2024/25 (26 goli, 3 asysty, 2269 minut). Do końca sezonu zostało maksymalnie 31 meczów lub 33 mecze, gdyby Barcelona utrzymała się w rozgrywkach Champions League i Copa del Rey aż do finału (18 w La Liga, 4 w krajowym pucharze, 9 lub 11 w Lidze Mistrzów - 11 tylko wówczas, gdyby nie znalazła się w tabeli ligowej na miejscach 1-8).

Zobacz także: Liga Europy UEFA: Plan transmisji

 

Dotychczas Hansi Flick tylko dwa razy nie skorzystał z Roberta Lewandowskiego - taka prawda futbolu. Niemiec musi się znowu pogłowić się, jak uruchomić skuteczność „Lewego”, jeśli walka o tytuł w La Liga ma się toczyć do końca. El Clasico 11 maja - w czwartej kolejce od końca.

 

4 lata w Borussii Dortmund, 8 lat w Bayernie Monachium i będą także 4 lata - co najmniej! - w Barcelonie. Liczby Lewandowskiego nadal są imponujące. Polak w 123 meczach w Barcelonie strzelił 85 bramek i zaliczył 20 asyst. To 0,7 bramki na mecz! W Borussii Dortmund „Lewy” zagrał 187 razy, 103 razy posyłając piłkę do siatki (42 asysty). W Bayernie było aż 375 meczów i 344 trafienia (73 asysty). Tak więc w BVB miał skuteczność na poziomie 0,55. W Bayernie sięgnęła 0,9! Trzeba jednak przyznać, że cała drużyna pracowała na Polaka. Miał genialnego asystenta - absolutnie najlepszego w swojej piłkarskiej historii - Thomasa Muellera. Niemiec asystował aż przy 54 golach Polaka. To był nadzwyczajny altruista. W świecie piłkarskim ego ogrywa kolosalna rolę i często - co tu ukrywać - zabija współpracę.

 

Barcelona ostatnio pokazuje dwie twarze. Potrafiła polecieć do Dżuddy i pokonać Athletic Bilbao (2:0) i Real Madryt (5:2), sięgając po Superpuchar Hiszpanii. Potrafiła sobie bez specjalnego problemu poradzić w dwóch meczach Copa del Rey - z Barbastro (4:0) i z Betisem (5:1). Jednak w lidze przeżywa tragedię. W ośmiu meczach La Liga zdobyła tylko sześć punktów. Tak fatalne passa przydarzyła się jej dopiero drugi raz w historii - od sezonu 2007/2008, gdy "Blaugrana" dowodzona była przez Franka Rijkaarda też wywalczyła tylko sześć punktów w ośmiu spotkaniach ligowych. Barca pod wodzą Flicka w każdym z ostatnich ośmiu meczów ligowych straciła bramkę. Inaki Pena ostatni raz nie sięgał po piłkę do siatki w El Clasico z Realem, a więc 26 października! Prawie 3 miesiące temu! Może czas na Wojciecha Szczęsnego w bramce?

 

Jeśli chodzi o sytuację w La Liga, to kluczowe będą najbliższe mecze - z Valencią i Alaves. Oba u siebie! Będą jednak przeplecione dwoma ostatnimi kolejkami Champions League - z Benfiką i Atalantą. W Champions League Barcelona na doskonałą pozycję wyjściową - zgromadziła 15 punktów w 6. kolejkach i zajmuje 2. miejsce za Liverpoolem. W La Liga Barca długo liderowała, aby stracić prowadzenie w tabeli najpierw na rzecz Atletico Madryt, a teraz Realu Madryt. Klub Lewandowskiego i Szczęsnego traci obecnie 7 „oczek” do Realu, a 5 do Atleti. Ostatni mecz z Getafe zaczął się od prowadzenia, jednak gospodarze wyrównali. Przez długi czas to była wręcz kopanina, a piłkarze Jose Bordalasa nie oszczędzali „Lewego”. To było wręcz polowanie na polskiego snajpera, który już po pierwszych miesiącach w La Liga mówił: „Tutaj zaskakująco wiele drużyn gra bardzo fizycznie”. A już Getafe tym się szczególnie wyróżnia.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie