WADA podjęła decyzję w sprawie Igi Świątek! To już koniec
Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) nie odwoła się od decyzji Międzynarodowej Agencji Integralności Tenisa (ITIA) w sprawie Igi Świątek - poinformowała w poniedziałek organizacja. To oznacza, że sprawa pozytywnego wyniku testu antydopingowego polskiej tenisistki jest definitywnie zamknięta.
"WADA przeprowadziła pełną analizę akt sprawy związanych z decyzją ITIA, którą otrzymała 29 listopada. Eksperci naukowi WADA potwierdzili, że scenariusz zanieczyszczonej melatoniny, przedstawiony przez sportowca i zaakceptowany przez ITIA, jest prawdopodobny i że nie ma żadnych naukowych podstaw, aby kwestionować go w CAS (Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu)" - napisano w oświadczeniu
ZOBACZ TAKŻE: Dominacja! Iga Świątek zagra w ćwierćfinale Australian Open
"Ponadto WADA zwróciła się o poradę do zewnętrznego doradcy prawnego, który uznał, że wyjaśnienia dotyczące skażenia podane przez sportowca zostały odpowiednio udokumentowane, a decyzja ITIA była zgodna ze Światowym Kodeksem Antydopingowym" - dodano.
Już 30 grudnia Polska Agencja Antydopingowa (POLADA) poinformowała, że nie złoży odwołania do CAS.
O sprawie dopingowej Świątek poinformowała pod koniec listopada. Tenisistka przyznała, że w sierpniu miała pozytywny wynik testu na niedozwoloną substancję - trimetazydynę (TMZ). Próbkę pobrano od niej 12 sierpnia, czyli tuż po zakończeniu igrzysk olimpijskich w Paryżu, gdzie wywalczyła brązowy medal. 23-letnia Polka nie grała wówczas w żadnym turnieju.
Międzynarodowa Agencja Integralności Tenisa, czyli niezależna organizacja dbająca o czystość i uczciwość w tej dyscyplinie sportu, ustaliła, że było to spowodowane zanieczyszczeniem leku - melatoniny, który Świątek przyjmowała na jet lag i problemy ze snem, a naruszenie przepisów nie było celowe. Stwierdzono to po przeprowadzeniu wywiadów z tenisistką i jej otoczeniem oraz na podstawie licznych ekspertyz i analiz, przeprowadzonych w dwóch laboratoriach akredytowanych przez WADA.
Na Świątek nałożono miesięczną dyskwalifikację, która ostatecznie dobiegła końca 4 grudnia.
Kierowana przez Witolda Bankę WADA z prawa do odwołania skorzystała w przypadku lidera światowego rankingu tenisistów Jannika Sinnera, którego ubiegłoroczny przypadek był podobny do Świątek. Włoch w ogóle nie został zdyskwalifikowany, a zdaniem WADA zasadna byłaby dyskwalifikacji w wymiarze od roku do dwóch lat.
Przejdź na Polsatsport.pl