Dziennikarze zapytali o to Igę Świątek. Polka zabrała głos po kontrowersji
W ćwierćfinałowym meczu Igi Świątek z Emmą Navarro na Australian Open doszło do kontrowersji. Do całej sytuacji na konferencji prasowej postanowiła odnieść się wiceliderka rankingu WTA.
W nocy z wtorku na środę odbył się kolejny ćwierćfinałowy pojedynek tegorocznej edycji Australian Open. Tym razem naprzeciwko siebie stanęły Iga Świątek i Emma Navarro. Zawodniczka rodem z Raszyna bez problemu przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę, tracąc w całym spotkaniu zaledwie trzy gemy - jeden w pierwszym secie i dwa w drugim.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek liderką rankingu WTA po Australian Open? Możliwe scenariusze
W drugiej części rywalizacji doszło jednak do kontrowersji, którą czujni kibice dostrzegli od razu. Przy stanie 2:2 Świątek odbiła piłkę, która - jak wykazały powtórki - wcześniej dwukrotnie dotknęła już kortu. W takiej sytuacji punkt powinien być przyznany Navarro. Tak się nie stało na skutek błędu sędziowskiego. Nieregulaminowe odbicie umknęło uwadze arbitra i pozwoliło Polce wygrać gema.
Na konferencji prasowej po zakończeniu spotkania wiceliderka ogólnoświatowego zestawienia została zapytana o tę sytuację.
- Szczerze mówiąc, to nie widziałam powtórek z tej wymiany, bo wtedy nie patrzyłam już na ekrany. Próbowałam pozostać skoncentrowana i nie chciałam, żeby ta wymiana została na dłużej w mojej głowie. Nie byłam pewna, czy tam było podwójne odbicie, czy trafiłam w piłkę ramą rakiety. Trudno było powiedzieć, ponieważ byłam w pełnym sprincie. Czasami się nie patrzy, kiedy uderza się piłkę. Nie byłam pewna. Myślałam, że to jest część pracy sędziego, żeby to zauważyć. Czekałam na jakąś wideoweryfikację, ale żadnej nie było, więc grałam dalej - stwierdziła Polka.
Świątek już w czwartek ponownie pojawi się na korcie w Melbourne, by rozegrać swoje półfinałowe starcie. Na jej drodze do finału stanie Madison Keys.
Przejdź na Polsatsport.pl