Mecz przyjaźni dla Aryny Sabalenki! Białorusinka w finale Australian Open

Karolina PotrykusTenis
Mecz przyjaźni dla Aryny Sabalenki! Białorusinka w finale Australian Open
fot. PAP
Paula Badosa i Aryna Sabalenka

Aryna Sabalenka wygrała z Paulą Badosą 6:4, 6:2 w pierwszym z półfinałów tegorocznego Australian Open. Oznacza to, że Białorusinka stanie przed szansą na obronę tytułu wywalczonego przed rokiem. Jeśli zwycięży, pozostanie na pierwszym miejscu w rankingu WTA.

To miała być prawdziwie przyjacielska walka. Panie nie ukrywają, że bardzo się lubią, a ich wspólne zdjęcia często można odnaleźć w mediach społecznościowych. W ośmiu dotychczasowych pojedynkach na korcie aż sześciokrotnie triumfowała Białorusinka.

 

ZOBACZ TAKŻE: Ukraińska tenisistka nie podała ręki rywalce, a teraz wyjaśnia. "Bezpośrednie groźby"

 

Badosa w drodze do półfinału wygrała m.in. z Coco Gauff i Martą Kostjuk. W dotychczasowej rywalizacji straciła zaledwie seta. Było to właśnie w starciu z Ukrainką. Sabalenka pierwsze potknięcie zanotowała dopiero w ćwierćfinałowym spotkaniu. W potyczce z Anastazją Pawluczenkową znalazła się w tarapatach, ale wróciła do pełni sił i wygrała ten mecz. 

 

Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla Hiszpanki, która już w drugim gemie przełamała liderkę rankingu WTA. Sabalenka wzięła się jednak w garść i wygrała cztery kolejne podania. Rywalizacja zaogniła się, ale to Białorusinka miała przewagę. Dość nerwowo, ale udało jej się wygrać pierwszego seta.

 

W kolejnej partii ubiegłoroczna zwyciężczyni grała lepiej. Już na samym początku doszło do groźnie wyglądającej akcji z udziałem jej przeciwniczki. Badosa, ratując piłkę, potknęła się i przewróciła. Na szczęście nic jej się nie stało i po chwili wstała. Sabalenka zaczęła dominować na korcie, a Hiszpanka - częściowo zmuszana przez rywalkę - popełniała coraz więcej błędów. 26-latka grała spokojnie i do bólu skutecznie, tak jak przyzwyczaiła do tego fanów. Wygrała tego seta 6:2, a cały mecz trwał niecałe 1,5 godziny. 

 

Awans do finału daje Sabalence pewność, że po zakończeniu pierwszego z Wielkich Szlemów pozostanie liderką rankingu WTA. Wszystko dlatego, że aspirująca do powrotu na fotel liderki Iga Świątek uległa Madison Keys w drugim półfinale i nie odrobi straty do Białorusinki. 

 

Aryba Sabalenka - Paula Badosa 2:0 (6:4, 6:2)

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie