Miłość kluczem do sukcesu? To on poprowadził Keys do tytułu w Australii
Madison Keys pokonała w finale Australian Open Arynę Sabalenkę 6:3, 2:6, 7:5. Amerykanka sięgnęła tym samym po swój pierwszy tytuł wielkoszlemowy. Tenisistka może mieć podwójny powód do zadowolenia, a to za sprawą wyjątkowej osoby z jej zespołu.
Keys na przestrzeni paru dni stoczyła dwa intensywne boje na korcie. Najpierw przyszło jej się zmierzyć w półfinale z Igą Świątek, którą pokonała dopiero po tie-breaku w trzecim, decydującym secie. Z kolei w ostatecznej batalii na Australian Open zagrała z aktualną liderką rankingu WTA - Aryną Sabalenką. Mało kto by się spodziewał, a tymczasem to właśnie 29-letnia Amerykanka triumfowała w całej imprezie na kortach Melbourne Park.
ZOBACZ TAKŻE: Porażka Sabalenki niesie ważne konsekwencje dla Świątek. Tak wygląda teraz ranking
Zaraz po zakończonym spotkaniu tenisistka rzuciła się w objęcia swojego trenera Bjorna Fratangelo, który jest... również jej mężem. Co ciekawe, para wzięła ślub całkiem niedawno, bo z końcem listopada minionego roku. Niedługo potem zawodniczka wygrała turniej w Adelajdzie poprzedzający Australian Open, a teraz zdobyła najcenniejsze trofeum w karierze, czyli triumf w Wielkim Szlemie.
Dzięki tej wygranej Keys awansuje na siódmą, najwyższą w karierze, pozycję w rankingu WTA.
Przejdź na Polsatsport.pl