Sabalenka przemówiła po porażce. "Nie mogłabym tego zrobić"
Aryna Sabalenka przegrała w finałowym starciu Australian Open z Amerykanką Madison Keys. Białorusinka miała szansę na zdobycie tenisowego hat-tricka. Stałoby się tak pod warunkiem, że wygrałaby cały turniej - wówczas sięgnęłaby w Melbourne po trzeci tytuł z rzędu. Choć nie zrealizowała swojego celu, to może mieć powody do zadowolenia. Napisała o tym w mediach społecznościowych.
Zawodniczka urodzona w Mińsku pozytywnie rozpoczęła zmagania na kortach w 2025 roku. Jeszcze przed startem na Australian Open Sabalenka wystartowała w Brisbane, gdzie zdobyła swój pierwszy tytuł w tym sezonie. Trzykrotna triumfatorka Wielkiego Szlema udowodniła tym samym, że jest gotowa do walki o ponowne zwycięstwo na kortach Melbourne Park.
ZOBACZ TAKŻE: Sabalenka wypaliła tuż po porażce, to poszło na żywo! "Nienawidzę was"
Ostatecznie to Keys okazała się lepsza i to ona mogła wznieść swój puchar za wygraną w całych zawodach. Choć podopieczna Antona Dubrova ma prawo czuć niedosyt po porażce, to z pewnością będzie dobrze wspominać swój pobyt w kraju.
"Australio, dziękuję za twoją gościnność przez ostatnie dwa tygodnie. Atmosfera, którą tworzyłaś dla mnie podczas każdego meczu sprawiała, że czułam się jak w domu i nie mogłabym tego zrobić bez ciebie" - podziękowała w mediach społecznościowych tenisistka.
Przed 26-latką krótka przerwa od startów. Tenisistki zmienią teraz kontynent i będą rywalizować na Bliskim Wschodzie.
Przejdź na Polsatsport.pl