Już dzisiaj poznamy skład Super Bowl! Transmisje na antenach Polsatu Sport
Finały konferencji to weekend naładowany największym ładunkiem emocjonalnym. Z jednej strony rywalizujący o tytuł w AFC Kansas City Chiefs z Buffalo Bills - to brzmi jak przedwczesny Super Bowl (ze względu na system rozgrywek AFC z NFC nie mogą się oni spotkać w meczu o mistrzostwo ligi – obie grają w konferencji AFC). W drugim spotkaniu, finale NFC, rewelacja sezonu Washington Commanders, będzie się starała uciszyć w Filadelfii marzących o powrocie na mistrzowski tron, Eagles.
Przegrani, z obu tych rywalizacji, na długo nie będą mogli pogodzić się z porażką. Zwycięzcy - oszaleją z radości, jednocześnie bukując bilety na Super Bowl, już 9 lutego w Nowym Orleanie. Cytując znakomitego annonsera bokserskiego Michaela Buffera, Let's get ready to rumble!
Zresztą, ta wrzutka z Bufferem jest nieprzypadkowa. Zarówno Michael, jak i pracujący w UFC Bruce Buffer, i jego słynne „It's time”, to coś co łączyło się spektakularnie z NFL.
Michael miał okazję zapowiadać nawet jedno ze spotkań Eagles (przeciwko Minnesocie Vikings)! Na tym samym obiekcie, na którym dzisiaj miejscowi będą walczyć o Super Bowl z Commanders (start spotkania o 21, na Polsacie Sport Fight i Polsat Box Go).
Natomiast Bruce Buffer m.in. odpalił fantastyczne otwarcie, przed spotkaniem Las Vegas Raiders z Baltimore Ravens. Przy okazji, w towarzystwie znakomitego didżeja Stevego Aokiego.
Tu nie będzie okazji do tego by przysypiać akcje, opuszczać telewizory, dzisiejsze spotkania będą miały rekordowe oglądalności, bo NFL zapewnia igrzyska!
NFC, czyli szansa na to, by debiutant przeszedł do historii
Nazwisko Jayden Daniels odmieniane jest przez wszystkich, w każdych przypadkach. Czy to może być największa gwiazda ligi? Czy będzie kimś tak epokowym dla ekipy ze stolicy USA, jak Patrick Mahomes dla Kansas City Chiefs? A może już jest? Idealną odpowiedzią może być wygrana nad Eagles i przejście do historii NFL. Jeszcze nigdy debiutant, grający w finale konferencji, nie awansował do Super Bowl, o czym wspomina komentator Polsatu Sport Jędrzej Stęszewski.
- Daniels rozgrywa jeden z najlepszych sezonów wśród pierwszoroczniaków, w historii NFL. Jeśli poprowadzi swój zespół do triumfu z faworyzowanymi Eagles, to stanie się pierwszym rookie, któremu udała się ta sztuka – opowiada komentator NFL.
Do tej pory, szansę na grę w Super Bowl, jako debiutant, miało 5 zawodników: Shaun King, Ben Roethlisberger, Joe Flacco, Mark Sanchez i ostatnim był Brock Purdy w 2022 roku, każdy przegrał w najważniejszym momencie. Z jednej strony, mówi się, że takim zawodnikom, wchodzącym do ligi, łatwiej zaskakiwać, nawet najlepsze defensywy rywali, a defensywy nie mają ich „przeczytanych”. Z drugiej strony, presja i oczekiwania, okoliczności jednego spotkania, tak blisko Super Bowl i braku ogrania w takich momentach, mogą okazać się kluczowe. Nawet jeśli mówimy o najlepszym rookie w tym sezonie.
- Co oczywiste, rozgrywającemu Commanders brakuje doświadczenia, ale rekompensuje to niewiarygodnie zimną głową, w kluczowych momentach meczu. Rywali potrafi skarcić nie tylko ultraprecyzyjnym podaniem, ale też biegiem na kilkudziesięciojardowy zysk – dodaje Stęszewski.
I szczególnie to ostatnie wydaje się bardzo ważne. Linia ofensywna Commanders (co do zasady składa się z 5 zawodników, czasami do niej dołącza tzw. tight end, zawodnik który też łapie piłki jako szósty) musi pozwolić Danielsowi na prowadzenie ataku, bez większych komplikacji. Odpowiednio torować ścieżki do biegu, bo tu jest bezkompromisowy. Biega jakby tylko tym się zajmował. A przecież też dobrze rzuca. Jeśli koledzy z formacji dadzą mu przy tym czas na rzut, to jest szansa, że może znów cały świat szeroko otworzy oczy i Daniels zrobi coś niezwykłego. A jego głowa, wielu ma takie przekonanie, dojedzie lepiej, niż wszystkim się wydaje, co też już udowadnia w tych play-offach.
Natomiast Eagles, oni wiedzą doskonale, że są faworytami. Ogromnymi. Zbudowani na wygraniu rywalizacji w dywizji NFC East. Ale… ważna uwaga, Eagles wygrali 14 spotkań, 3 przegrali, ale już z Commanders (z którymi grali dwukrotnie) po jednym meczu wygrali i przegrali. Każde ze spotkań kończyło się różnicą jednego posiadania (przyłożenie 6 punktów i 2 punkty po podwyższeniu po przyłożeniu, to maksymalna zdobycz w jednej serii ofensywnej). Zawsze było równo, a ponadto, gospodarze mają sporo kłopotów zdrowotnych. Nawet jeśli ich największe gwiazdy w ofensywie - rozgrywający Jalen Hurts i skrzydłowy A. J. Brown - będą pojawiać się na boisku, to rywale doskonale wiedzą, że mogą być oni nie w pełni formy. I wszystko może rozpocząć się i zakończyć, na osobie znakomitego biegacza Saquona Barkley’a. Fantastyczny podpis, z tzw. rynku wolnych agentów, ciągnie zespół za uszy i leczy wszystkie problemy punktowe Eagles. Jeśli defensywa ekipy z Waszyngtonu nie znajdzie na niego sposobu, to on może być największą gwiazdą wieczoru. Paradoksalnie, zarabiając ogromnie mało, w stosunku do tego ile daje zespołowi. Można być przekonanym, że po sezonie będzie domagać się dużej podwyżki.
Finał AFC, czyli najlepsze co mogła dać liga NFL fanom w tym sezonie
O 00.30, na antenie Polsatu Sport Fight i Polsatu Box Go, czeka nas mecz Kansas City Chiefs z Buffalo Bills. Na wyjątkowym Arrowhead Stadium. Z wręcz legendami NFL po obu stronach boiska. Znakomici trenerzy, zawodnicy, przyszli członkowie galerii sław (tzw. Hall of Fame, a mówimy o przyszłości, bo nikt nie myśli o emeryturze w tym momencie, ale mimo to, że tam będą, można być przekonanym). Chiefs – Bills, to najlepsze co liga mogła wyprodukować, na tym etapie rozgrywek. I ta stawka, przegrany zostaje z niczym.
W sezonie zasadniczym, Kansas City Chiefs, w swoim optymalnym składzie (w ostatniej kolejce grali zmiennicy, m.in. bez Patricka Mahomesa) przegrali tylko jedno spotkanie. Jedno… z Buffalo Bills. 21:30, mecz odbywał się w Buffalo. Czy to może mieć jakieś znaczenie? Może. Ale odpowiedź jest bardziej złożona. Bills pokazali, że potrafią wygrywać z mocnymi rywalami, ale jednocześnie Chiefs, przez ostatnie sezony, przyzwyczaili nas, że w momencie gdy wszyscy grają na najwyższych obrotach w fazie zasadniczej, oni – jak w przeszłości m.in. legendarni New England Patriots z Tomem Brady’m – wrzucają wyższy bieg, w fazie play-offs. Tu prym wiedzie m.in. Travis Kelce, łapiący piłki od Mahomesa, a w sezonie zasadniczym – co do zasady – był oszczędzany. Wcześniej pojawiają się wpadki, złe akcje, ale gdy trzeba zagrać coś w pełnym skupieniu, nikt jak oni tego lepiej nie potrafią.
Mecz zapowiada się pasjonująco, bo Chiefs znajdowali w tym sezonie wszelkie sposoby, by odwrócić losy przegranych spotkań. Za to Bills prą do przodu od week 1, jak taran, a w sezonie zasadniczym pokonali zespół nawet z Kansas City – wspomina Stęszewski.
Tutaj dodać trzeba jeszcze jeden ważny aspekt meczu, Chiefs są na drodze po trzecie kolejne Super Bowl, co nie udało się jeszcze nikomu. Buffalo Bills, na drodze po pierwszy Super Bowl… w historii. Ten mecz pobije wszelkie rekordy oglądalności. Nikt nawet nie próbuje – jeżeli oczywiście może przełożyć – konkurencyjnych wielkich wydarzeń sportowych w tym momencie. W USA, a szczególnie w Kansas City i Buffalo, ulice będą puste, wszyscy będą spoglądać tylko na tych boiskowych gladiatorów, na których czele będą stać Mahomes i Josh Allen.
Mecz tej pary w Super Bowl byłby wymarzonym zestawieniem dla wielu fanów, ale oczywiście to niemożliwe, bo te zespoły grają w jednej konferencji. Josh Allen i Patrick Mahomes to nie tylko topowi rozgrywający w NFL, ale także jedni z najlepszych zawodników w historii na swojej pozycji – kończy komentator Polsatu Sport.
Gwiazdy wśród gwiazd
Poczynania najlepszych zawodników będą z trybun śledzić największe gwiazdy, znane z ekranów telewizorów czy sceny muzycznej. Czy będzie Tylor Swift? To pytanie oczywiste. Ostatnio pojawiła się nawet w towarzystwie jednej z największych gwiazd kobiecej koszykówki Caitlin Clark, z Indiana Fever. Media „branżowe” piszące o gwiazdach z ekranu, już zastanawiają się, czy łączy ich jakaś relacja więcej niż towarzyska. Czy są przyjaciółkami?
Oczywiście to tylko otoczka wydarzeń, ale to wszystko co może wydawać się błahe, niesamowicie buduje wydarzenie wśród nowych fanów. Na meczu w Filadelfii, jest szansa że pojawi się m.in. Bradley Cooper. Od lat oddany Eagles, co też miał okazję pokazać m.in. w filmie „Poradnik pozytywnego myślenia”. Filmie nagrodzonym Oskarem za najlepszą rolę kobiecą i łącznie z 8 nominacjami, też dla samego Coopera, za najlepszą rolę aktora pierwszoplanowego.
Pierwsze gwizdki sędziów finału NFC: Philadelphia Eagles - Washington Commanders, już dzisiaj o 21. Natomiast mecz o tytuł w AFC: Kansas City Chiefs - Buffalo Bills, startuje w nocy z niedzieli na poniedziałek, o 00.30. Oba spotkania będzie można śledzić na antenie Polsatu Sport Fight i online w Polsat Box Go.
Przejdź na Polsatsport.pl